Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa cz. 126 (29.05.2023 - 02.07.2023)

ZAPRASZAM SERDECZNIE WSZYSTKICH DO 126 EDYCJI NASZEJ ZDROWEJ RYWALIZACJI PUNKTOWEJ 🙂

Czas trwania: 5 tygodni

29 maj 2023r. (poniedziałek) – 02 lipiec 2023r. (niedziela)


ZBIERAM ZGŁOSZENIA DO NIEDZIELI 28.05.2023 do godz. 23:59 :)

Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami i pielęgnowaniu zdrowych nawyków!

Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia, to miejsce jest dla Ciebie.

Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych.

Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Jak było wcześniej? Możecie zobaczyć tutaj!

UWAGA: NIE PISZEMY W TEMACIE DO CZASU ZAKOŃCZENIA ZBIERANIA ZGŁOSZEŃ. PROBLEMY Z WKLEJENIEM TABELKI SĄ WYJAŚNIONE PONIŻEJ.

W RAZIE POTRZEBY PISZCIE NA PRIV


Pasek wagi

Witam się i ja 🙂

Kilka lat temu ta rywalizacja bardzo nie motywowała do walki z wagą. Schudłam wtedy prawie 30 kg, ale to było jakieś 10 lat temu i przez kolejne lata powoli przybywało 😐 A przez ostatnie pół roku, po zmianie pracy to już lepiej nie mówić... Muszę się ogarnąć, bo jeszcze trochę i w drzwiach się nie zmieszczę, tylko jakoś nie mogę się wziąć za siebie🙁  Może teraz, z tabelką jakoś bardziej się zmotywuję 🤷‍♂️😉

Pasek wagi

sonqua napisał(a):

Witam się i ja ?

Kilka lat temu ta rywalizacja bardzo nie motywowała do walki z wagą. Schudłam wtedy prawie 30 kg, ale to było jakieś 10 lat temu i przez kolejne lata powoli przybywało ? A przez ostatnie pół roku, po zmianie pracy to już lepiej nie mówić... Muszę się ogarnąć, bo jeszcze trochę i w drzwiach się nie zmieszczę, tylko jakoś nie mogę się wziąć za siebie?  Może teraz, z tabelką jakoś bardziej się zmotywuję ?????

Mnie na początku tabelka bardzo motywowała :) Teraz jakby mniej, ale zapisuję się, bo przynajmniej na bieżąco kontroluję wagę i pomiary, bo bez tego to różnie bywa i czasem strach wejść na wagę po dłuższym czasie ;) A tak jednak raz w tygodniu trzeba. No i łatwiej zgubić na bieżąco 1-2 kg niż 6-10 po kilku miesiącach błogiej niewiedzy ;)

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

sonqua napisał(a):

Witam się i ja ?

Kilka lat temu ta rywalizacja bardzo nie motywowała do walki z wagą. Schudłam wtedy prawie 30 kg, ale to było jakieś 10 lat temu i przez kolejne lata powoli przybywało ? A przez ostatnie pół roku, po zmianie pracy to już lepiej nie mówić... Muszę się ogarnąć, bo jeszcze trochę i w drzwiach się nie zmieszczę, tylko jakoś nie mogę się wziąć za siebie?  Może teraz, z tabelką jakoś bardziej się zmotywuję ?????

Mnie na początku tabelka bardzo motywowała :) Teraz jakby mniej, ale zapisuję się, bo przynajmniej na bieżąco kontroluję wagę i pomiary, bo bez tego to różnie bywa i czasem strach wejść na wagę po dłuższym czasie ;) A tak jednak raz w tygodniu trzeba. No i łatwiej zgubić na bieżąco 1-2 kg niż 6-10 po kilku miesiącach błogiej niewiedzy ;)

to ja podziwiam za to niewchodzenie na wagę 😁ja wchodzę codziennie... i tak w ostatnich dniach zaczynam sobie myślec, że może warto by jednak zmniejszyć tę częstotoliwość 😉 bo o ile do niedawna miałam wewnętrzny spokój jak waga stała w miejscu albo trochę rosła (bo wiadomo, że z dnia na dzień tak może być), tak ostatnio powoli mnie to zaczyna stresować... ale nie potrafię nie wejść na wagę 😁

ale jeśli rzeczywiście dalej to będzie tak wyglądało, że będę się tą wagą stresować to chyba będę musiała zmusić się do rzadszego ważenia (choć z drugiej strony szkoda mi trochę - bo tak mam fajny obraz całej redukcji dzień po dniu w aplikacji)

Też miałam ten etap codziennego wchodzenia na wagę, ale w dłuższej perspektywie to jednak nie było dobre, bo przy chwilowym zastoju, albo lekkim wzroście powodowało to tylko niepotrzebną frustracje 😐 Ważenie raz w tygodniu jest dla mnie wystarczające i chyba jednak bardziej miarodajne niż takie codzienne, ale jak kto woli 😉

Pasek wagi

Dla mnie do tej pory nie było frustrujące, miałam świadomość, że takie wahania wagi mogą być... ale właśnie ostatnio mnie to zaczyna denerwować, chyba dlatego że waga zaczęła wolniej spadać, a wręcz częściej są takie momenty, że stoi w miejscu, albo trochę rośnie...

Z drugiej strony - to może być jeszcze bardziej niebezpieczne przy ważeniu raz w tygodniu - bo jak stanę na wadze akurat tego dnia, kiedy coś mi podskoczy do góry to jeszcze bardziej się załamię, że po tygodniu waga nie spada 😁 a tak to mam obraz całego tygodnia...

No, ale nie wiem -  zobaczymy jak to dalej będzie 🙂 Na razie w tym tygodniu dziwnie ta waga zamiast spadać to rośnie właśnie 😁 mimo że i z dietą i z ruchem jest ok, nie jestem przed okresem... ale pewnie i tak może być... może za chwilę będzie odbicie w drugą stronę 😉

mrowkaatomowka napisał(a):

Dla mnie do tej pory nie było frustrujące, miałam świadomość, że takie wahania wagi mogą być... ale właśnie ostatnio mnie to zaczyna denerwować, chyba dlatego że waga zaczęła wolniej spadać, a wręcz częściej są takie momenty, że stoi w miejscu, albo trochę rośnie...

Z drugiej strony - to może być jeszcze bardziej niebezpieczne przy ważeniu raz w tygodniu - bo jak stanę na wadze akurat tego dnia, kiedy coś mi podskoczy do góry to jeszcze bardziej się załamię, że po tygodniu waga nie spada ? a tak to mam obraz całego tygodnia...

No, ale nie wiem -  zobaczymy jak to dalej będzie ? Na razie w tym tygodniu dziwnie ta waga zamiast spadać to rośnie właśnie ? mimo że i z dietą i z ruchem jest ok, nie jestem przed okresem... ale pewnie i tak może być... może za chwilę będzie odbicie w drugą stronę ?

Wiesz co u mnie czesto się tak dzieje, gdy się robi gorąco na dworze. Chyba się woda zbiera. Jeśli wiem że micha ok i nie ma bata żeby rosło to się nie przejmuję, bo w końcu to wyjdzie na wadze. 

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

mrowkaatomowka napisał(a):

Dla mnie do tej pory nie było frustrujące, miałam świadomość, że takie wahania wagi mogą być... ale właśnie ostatnio mnie to zaczyna denerwować, chyba dlatego że waga zaczęła wolniej spadać, a wręcz częściej są takie momenty, że stoi w miejscu, albo trochę rośnie...

Z drugiej strony - to może być jeszcze bardziej niebezpieczne przy ważeniu raz w tygodniu - bo jak stanę na wadze akurat tego dnia, kiedy coś mi podskoczy do góry to jeszcze bardziej się załamię, że po tygodniu waga nie spada ? a tak to mam obraz całego tygodnia...

No, ale nie wiem -  zobaczymy jak to dalej będzie ? Na razie w tym tygodniu dziwnie ta waga zamiast spadać to rośnie właśnie ? mimo że i z dietą i z ruchem jest ok, nie jestem przed okresem... ale pewnie i tak może być... może za chwilę będzie odbicie w drugą stronę ?

Wiesz co u mnie czesto się tak dzieje, gdy się robi gorąco na dworze. Chyba się woda zbiera. Jeśli wiem że micha ok i nie ma bata żeby rosło to się nie przejmuję, bo w końcu to wyjdzie na wadze. 

oooo widzisz - kolejne uzasadnienie 🙂

nie, no ja do tej pory właśnie takie na luzie podejście miałam. Ważyłam się codziennie, bo mnie to ciekawiło jak to wszystko wygląda... ale równocześnie miałam taki luz w głowie, że jeśli z dnia na dzień waga nie spadła, a nawet co gorsza wzrosła to nie wpadałam w panikę, nie robiłam głodówek ani potrójnego treningu 😉 tylko właśnie miałam świadomość, że okres się zbliża, że zjadłam coś co mogło zatrzymać wodę w organizmie, że może do końca się nie wypróżniłam, etc...

Tylko w ostatnich dniach mam wrażenie, że ten luz w głowie coraz mniejszy... ale może uda się to przełamać, bo nie chcę rezygnować z codziennego ważenia 😉

Jak tam pierwszy  tydzień nowej edycji?

U mnie -0,8 kg - choć nie wiem czy to nie sytuacja podobna jak chyba 2 tygodnie temu - bo w niedzielę rano było sporo mniej, a po niedzieli podskoczyło 😉 zobaczymy - konsekwentnie wpisuję wagę z poniedziałku 🙂

Ale generalnie z minionego tygodnia jestem zadowolona - i dietowo i treningowo. I w sumie -0,8 to też dobry spadek, właściwie to chyba mniej więcej tyle powinno się chudnąć tygodniowo 😉

U mnie - 1kg. Dietowo średnio, ale za mną mój pierwszy bieg zorganizowany na 10 km, było super! 

Pasek wagi

Kutaczan napisał(a):

U mnie - 1kg. Dietowo średnio, ale za mną mój pierwszy bieg zorganizowany na 10 km, było super! 

Wow, super! Gratulacje! 🙂

A dietowo chyba też nie mogło być bardzo źle, skoro spadek -1 🙂 

Super! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.