Temat: Razem ku zdrowiu i kondycji - pogaduszki

Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.

Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami! 

Zapraszamy także:

- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki

- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach

- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles

- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki

Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł

- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała

- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi

- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne

Pasek wagi

Dzis 3 Maja wiec w Rzeszowie świętuje się święto ulicy 3 Maja, dawniej ulicy Pańskiej stąd nazwa święta Paniaga

Jest to rzeszowski deptak

Moje liceum przy tej ulicy

Byl i dawny cyklista

I konni

I orkiestry

I festiwal kulinarny z Maklowiczem

I mnóstwo kramów i rozmaitym jedzeniem i rękodziełem

Pasek wagi

Dzień dobry,

niestety laba się skończyła, trzeba wracać do rzeczywistości. Ciekawi mnie co porabiałyście przez ten czas. Do napisania!

Pasek wagi

Rzeszów miasto gdzie studiowałam, ale jakoś mało zwiedzałam, wogóle tak po latach człowiek dopiero dostrzega co mógł zrobić inaczej/lepiej i ile hgo ominęło, a tu takie perełeczki Mirin nam pokazuje 🙂 teraz to my szukamy atrakcji bardziej pod dzieci. 

U nas był grill ze znajomymi w niedzielę i miał być park linowy w poniedziałek, ale jednak pogoda nie dopisała i wybraliśmy się na kręgle. A że ciągle mamy ferie wiosenne to rower/hulajnoga, spacery i trochę nauki pisania, wklejanie, rysowanie. Teraz na horyzoncie kolejny dłuższy weekend, bo u nas poniedziałek wolny i oczywiście zapowiadają deszcz, także się okaże.. 

Jakoś tak dziwnie i smutno, partner mojej przyjaciółki dostał zawału w aucie podczas załadunku, udało się go uratować, ale zmarł po 2h w szpitalu, a wszystko miało miejsce po stronie niemieckiej. Jak to nigdy nie wiadomo, co się może wydarzyć jutro.. 

Dobrego dnia dla Was 😘

Pasek wagi

Dzień dobry wszystkim!

Mirin jak zwykle raczysz nas cudownymi zdjęciami, człowiek czuje się jakby sam tam był. Dzięki! Z wagą to tak jak mówisz, ważne że nie rośnie, organizm różnie reaguje. 


Francuzeczkaa mi na rowerku na razie nie idzie, bo nie mam do niego dostępu. Jestem na wyjeździe, wczoraj w okolicach północy wróciłam do domu, dziś do pracy, po pracy lecę znowu na działkę. Myślę, że w niedzielę wrócę na dłuższą chwilę do miasta i odpalam rowerek i będę nadrabiać zaległości. Ale tak jak mówisz, jak pogoda dopisuje to aż żal nie korzystać z aktywności na podwórku. Życzę wam pogody na poniedziałek, człowieka aż ciągnie teraz na dwór po tym zimowym siedzeniu w domu. Z tym partnerem przyjaciółki to straszne! Człowiek jest a zaraz go nie ma i pozostaje ogromna pustka i niewiadoma. 

Ciekawe co u naszego DonPedro, pewnie dalej jeździ do szpitala na odwiedziny i dzień ucieka :(, Lucynki, pewnie szaleje z dzieciakami i ciśnie z cf. A Monireju, Luise i Jasminka gdzie się podziały? Pewnie pielą po ogródkach i pracują ciężko w pracy. 

U mnie dużo się dzieje, jak zawsze. We wtorek zerwałam się z pracy, bo nic się nie działo i poleciałam w miasto załatwiać sprawunki. Do chłopaków na działkę dojechałam przed 15. Okazało się, że w domku cicho, głucho. Pomyślałam, że znowu poszli na ryby. Rozpakowałam zakupy, zaczęłam się krzątać, a tu się okazało, że moje mysie pysie sobie smacznie chrapią w sypialniach na górze xD zamiast mi jedzonko przygotować, to oni się tak tymi rybami zmęczyli, że musieli odpocząć. Jako że we wtorek było zimno, to zostaliśmy w domku i graliśmy w gry. Z wtorku na środę w końcu pospałam, 7h26 min. ale i tak średnia tygodniowa mega słaba bo 5h 53 min, czyli brakuje mi jakiś dwóch nocy porządnego spania :P W środę było chłodno, ale było słoneczko. Przyjechali moi rodzice i poszliśmy na porządny spacer, pokazaliśmy im żeremię, mama się zachwycała żurawiami i bocianami. Później kawa i obiad z grilla. Mój tata jadł z takim apetytem, że aż miło było patrzeć. Mama zawsze ma apetyt. Zebrali się koło 19 (a byli od 11). Po wizycie poleciałam sprzątać, a chłopaki czekali na znajomego, który miał wpaść na chwilę na ploteczki. Zła byłam, że luby go zaprosił na wieczór, ale nie robiłam scen, w głowie ustaliłam plan ewakuacji do miasta. Nie do końca wyszło, bo zebrałam się i pojechałam na równo ze znajomym. Poleciałam jeszcze odebrać paczki i wróciłam do domku koło północy, nastawiłam pranie, trochę się ogarnęłam i przed 1 poszłam spać. Dziś do pracy, po pracy muszę lecieć po paczkę, po samochód i znowu jadę na działkę, a jutro znowu to samo. Zastanawiam się czy nie zostać w mieście i nie pojechać jutro po pracy. Albo dziś pojechać, posiedzieć do wieczora i wrócić do domu przed nocą. Zawsze to jednak spanie u siebie w domku i do pracy z domu idę na piechotę, a nie jadę samochodem pół godziny (zawsze strach, że będzie korek i człowiek się spóźni). Jeszcze będę myśleć. Teraz biorę się za robotę i zamówienia, post pisałam na raty, bo już się coś dzieje w robocie, a bym chciała to dziś skończyć.

Trzymajcie się cieplutko!

Pasek wagi

Hej, witajcie. ☺️ Widzę że majówka się udała. U nas też. 

Pogoda była piękna, słonecznie, chociaż momentami zimno i wietrznie ale to uroki nadmorskiej miejscowości. Praktycznie cale dnie spędzaliśmy na podwórku, nawet obiady jedliśmy na tarasie. Mąż miał wolne od soboty i dziś wrócił do pracy. Było aktywnie bo trochę prac na ogrodzie, koszenie trawy, ale też chodziliśmy z dziećmi na spacery, na plac zabaw itd. uczyłam też córcie jeździć na rowerze bez kółek bocznych. Ona jechała a ja biegałam obok żeby ją asekurować 😂 jedzeniowo płynęłam, znaczy jadłam co chciałam i nie liczyłam kalorii. O dziwo waga prawie w normie, ale czuję że przybyło mi trochę tłuszczyku na brzuchu. Bo mimo że było aktywnie to brakowało mi czasu na dodatkowe treningi z CF. Ale nadrobię to. Od dziś już staram się wrócić do normalności. Dzieci poszły do przedszkola, mąż do pracy, ja muszę ogarnąć dom i siebie 😉  na razie tyle, buziaczki 

Pasek wagi

Wczoraj dzień aktywny, musiałam odhaczyć kilka punktów na liście: listy wysłane, zdjęcie do dowodu syna zrobione, prezent urodzinowy kupiony, zakupy ogarnięte i nawer dzieci na placu zabaw wybawione skoro starszy narzekał że go nogi bolą to było aktywnie 😅 dzisiaj już deszcz pada może uda się zrobić trening CF? 

Dobrego dnia🌞

Pasek wagi

Dzień dobry wszystkim!
U mnie pędu ciąg dalszy. Wczoraj pojechałam na działkę podrzucić rzeczy dla chłopaków, zjeść obiad i chwilę odpocząc. Poszliśmy na ryby i całkiem nieźle mi szło. Niestety zmarzłam i Raynaud wyszedł mi tak mocno na dłoniach, że nie czułam wędki i miałam problem założyć coś na haczyk, a tym bardziej zdjąć. Ale chłopaki byli cudowni i mi pomagali. Szybko oskrobaliśmy ryby i pojechałam do miasta, po drodze zawiozłam ryby dla Świekry. Niby byłam krótko, pół dnia spędziłam w pracy, ale przyznam, że na tej łódce czułam się jak na urlopie. Było tylko tu i teraz, bez jakiegoś załatwiania "przy okazji" - wiecie, sprzątania, ogarniania, sprawdzenia e-maila czy coś w tym stylu. Przyznam, że te 3 godziny mnie niesamowicie wypoczęły. Zaraz kończę pracę, jadę zrobić zakupy, zebrać paczki i jakieś tam gadżety i jadę do chłopaków. Jutro mam wyjątkowo wolną sobotę, co się nie zdarza praktycznie nigdy, mam nadzieję, że pogoda dopisze i pójdę znowu na wodę odpocząć. 

Miłego dnia wszystkim! Odezwę się w poniedziałek, bo sobota i niedziela pod znakiem: bez telefonu.

Pasek wagi

Wróciłam od wczoraj do świata dietowego, będę zaglądać :)

Pasek wagi

Wróciłam od wczoraj do świata dietowego, będę zaglądać :)

Pasek wagi

Witaj jeszcze raz JeszczeRAZ:) Powodzenia!

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.