- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- winter arc - tu wyrabiamy dobre nawyki
- codzienne sukcesy - to wątek samochwałkowy
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin 18 listopada 2024, 19:27
27 lutego 2023, 12:51
Mnie też nie zaszkodziłoby lekkie choćby ograniczenie internetu i Vitalii szczególnie po tym weekendzie :)
Ironka, ale miałaś imprezę...pożal się Boże :) Mam nadzieję, że dziś już tak nie głodujesz.
27 lutego 2023, 14:09
Hej, utworzylam nowe wyzwanie na marzec- 25 dni treningowych, zapraszam :)
27 lutego 2023, 15:30
Lucykna dzięki zapisałam się z komentarzem... nie biegnę tam po złoto biegnę, żeby się odbić od dna niećwiczenia !
27 lutego 2023, 19:53
Wracam z dyżuru, chyba wykrzesze z siebie siłę by pobiegać na orbim. Tak niewiele brakuje mi do 1000 w lutym :)
27 lutego 2023, 20:15
Mirin brawo dla Ciebie! Wymęczona jestem podróżą, ogarnęłam walizki, dzieci, pranie kończę robić, jeszcze trzeba bedzie to posegregować, poukładać i mi się zwyczajnie nie chce już ćwiczyć. Oczywiście w marcu kontynuuję wyzwanie 🙂
27 lutego 2023, 20:34
Poddałam się. Ostatnio orbi trochę mi skrzypiał ale dziś przeszedł sam siebie. Jeden wielki pisk. Żal mi sąsiadów. Zaraz znajdę jakiś trening w internecie i poćwiczę
28 lutego 2023, 06:48
Dzień dobry!
Dziś czeka mnie długi dzień zakończony "stypą".
Z dobrych wieści, to teściowa była na kontroli u ortopedy i wszystko ładnie się zrosło. Może już zaczynać chodzić. Jest tylko problem, bo nawet jak siedzi to kręci się jej w głowie. A jak stoi to ją buja na boki. Sporo schudła i to pewnie wszystko z mięśni bo jest bardzo wyschnięta i słaba - samodzielnie nie wstanie z siadu do pionu. Musi siedzieć i oswajać się. Mam nadzieję, że w miarę szybko wróci do sprawności.
Dobrego dzionka!
28 lutego 2023, 08:58
Dzień dobry,
Mirin wczoraj niby nie głodowałam, ale ciągle głodna byłam, myślałam, że będę musiała się przypiąć do kaloryfera. Co do orbiego to rozumiem Cię w 100% mój rower też stary, też skrzypi i czasem mnie to za bardzo irytuje i muszę zmienić plan przez to. Co do teściowej Twojej, to polecam stopniową pionizację w łóżku - posadzić ją w siadzie prostym, obłożyć poduszkami dla komfortu i niech się głowa i mięśnie trochę przyzwyczajają. Do tego koniecznie delikatne ćwiczenia na nogi (przy takich osobach izometryczne napinanie mięśni wystarczy- 5 sekund napięcia, rozluźnienie, odpoczynek, a później znowu- przede wszystkim napinanie mięśni nóg i pośladków. Może próbować na chwilę napinać i rozluźniać mięśnie brzucha). Jak już się oswoi z takim siedzeniem, to następnie siedzenie bez oparcia pod plecami (jak się uda to ze spuszczonymi nogami) po prostu niech siedzi. Jak ma siłę niech sobie delikatnie nogami pobuja. Później postawcie jej koło łóżka krzesło i niech siedzi na krześle. Jak się głowa przyzwyczai to niech wstanie i postoi chwilę i usiądzie. Bez większego chodzenia na początek (3-5 dni to na luzie takiego wstępnego przygotowania głowy do pozycji stojącej). Jak ma siłę niech w łóżku na siedząco robi ćwiczenia na obręcz barkową (nie dużo, tylko z obciążeniem własnych rąk- podnoszenie do przodu, na boki, kręcenie kółeczek na wyprostowanych rękach, zaciskanie i rozluźnianie nadgarstków). Łóżko i pozycja leżąca strasznie źle wpływa na mięśnie przydadzą jej się impulsy z każdej strony, nawet malutkie. Jak chcesz to napisz mi na pw to Ci przygotuję jakiś zestaw ćwiczeń i przygotowanie do powolnej pionizacji (jakby to co na górze było za mało jasne i zrozumiałe, albo byście chcieli już więcej) służę pomocą!
Lucynka ja nie wchodzę na wyzwanie, bo nie będę wam przeszkadzać- ja i tak ćwiczę codziennie więc przyznam, że wyjątkowo to dla mnei żadne wyzwanie :(
Francuzeczkaa jak ja Cię rozumiem, z tym, że po takim zachrzanie w domu się już nie chce, oj jak ja rozumiem. Ale w marcu lecimy ze zdwojoną siłą! Wiosna się sama nie przywita, nie? Od 13 marca będzie wyzwanie wiosenne codziennie fit, ciekawe czy forma będzie fajna, może nam wszystkim podpasuje?
U mnie ok, oprócz tego, że brzuch mam jak balon. Jakbym dosłownie połknęła balon. Dobrze, że jeszcze się człowiek ciepło ubiera i może zasłonić ;P Wczoraj ciągle byłam głodna. Ale nie psychicznie tylko fizycznie, nie wiem co się dzieje. Chyba organizm nie chce tego wszystkiego na raz i się broni. Muszę się poobserwować. Wczoraj porządny trening, zrobiłam 45 min HIIT, później godzinną sesję jogi. Wcześniej 2h na stepperze. Dziś też chcę zrobić HIIT, albo tabatę. Od 1 do 13 marca robię sobie porządny rozbieg na nowe wyzwanie- będę przeplatać trening siłowy i mocno intensywnymi interwałami. Trzeba robić formę z przytupem. W czwartek ważenie, zobaczymy co będzie, ale tak jak w poprzednim tygodniu byłam pewna spadku, to teraz obawiam się wzrostu, nie wiem czemu. Jakoś tak gorzej się czuję jeśli chodzi o samoocenę.
Biorę się do pracy, miłego dnia wszystkim!
28 lutego 2023, 14:15
Mirin to dobre wieści, trzeba teraz cierpliwie ćwiczyć i wracać powoli ale konsekwentnie do sprawności... żeby nie była taka hop do przodu i się nie przewróciła, trzymam kciuki.
Ja wczoraj zjadłam tatara w pracy, był pyszny ale kurcze do dziś go czuję...
Nerwowy dzień dziś, rano byłam na badaniach i jak dotarłam to normalnie miałam ochotę odwrórcić się na pięcie i uciekać... no dzieje się, żeby tylko rykoszetem nie dostać hihi