- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 maja 2020, 17:48
Witajcie, od Dnia Dziecka zaczynam dietę dr Dąbrowskiej. Jeśli ktoś chce do mnie dołączyć i się wzajemnie wspierać to zapraszam!
4 czerwca 2020, 11:22
Dzięki za przepisy, Dziewczyny! Spróbuję jutro tych kotlecików.
Taaak, to prawda, zupa krem szpinakowa jest super, uwielbiam ją. Świetne jest połączenie zupa krem szpinakowo-brokułowa. A szpinak z patelni bardzo mi smakuje z suszonymi pomidorami, takimi w całości lub po prostu z przyprawą, polecam. Tylko jak chcecie takie w całości, to trzeba poszukać takich, które nie są w oleju, więc te wszystkie w zalewie odpadają. Swego czasu w Biedronce czy tam Lidlu można było kupić takie postne, w paczce. To chyba te:
4 czerwca 2020, 14:10
W takim razie mam już chyba pomysł na kolacje, szpinak z czosnkiem i suszonymi pomidorami ;) Dzięki wielkie!
Mirin, i jak Twoje kotleciki? Zrobiłam dzisiaj z kiszonej kapusty i startej marchewki (nie chciało mi się jej gotować), niestety podczas wyprawy do ogródka pomyliłam się i nazrywałam świeżej kolendry zamiast pietruszki. Uwielbiam zieloną kolendrę, ale popsuła smak moim placuszkom, te wczorajsze były o wiele lepsze.
Znalazłam w internecie, że osoby po poście często cierpią na wypadanie włosów (do 1/3 potrafi wypaść...). Głównie jest to spowodowane niedoborami jodu. Zgodnie z zaleceniami Pani Dr Dąbrowskiej, należy zrobić sobie kropkę z jodyny na ramieniu i jeżeli się wchłonie w ciągu 24h to oznacza, że mamy niedobory i można suplementować ok. 2 kropel na dobę (płynu lugola). Myślałyście o czymś takim? I tak nie mam za wiele włosów, nie są w dobrej kondycji więc boję się, że dużo mi nie zostanie.
4 czerwca 2020, 14:49
Moje kotleciki wyszły bardzo smaczne, choć przesadziłam z pieprzem, nawet się nie rozpadały ku mojemu zdziwieniu. Ale następnym razem zrobię to Twojemu Anni. Szczęściara z Ciebie, masz ogródek
Ja mam bardzo gęste włosy, które na razie jakoś szczególnie nie wypadają. Wiem, że niektórzy polecają płyn lugola i go stosują (np. Odmładzanie na surowo na youtubie) ale sama nie miałam potrzeby i nie mam wiedzy w tym zakresie.
4 czerwca 2020, 16:24
Anni_93, ja przy poprzednim 42-dniowym poście nie zauważyłam wypadania włosów, ale fakt faktem podczas postu piłam mnóstwo pokrzywy i skrzypu, więc może to dlatego.
PS: Przy okazji pokrzywa jest dobra na upały, bo wypłukuje wodę z organizmu (działa napotnie) i dzięki temu nie chodzi się jak ten baniak.
Szczęściara z Ciebie, masz ogródek
Edytowany przez lornaa 4 czerwca 2020, 16:25
4 czerwca 2020, 20:48
Oj ten ogródek to za dużo powiedziane, za domem posadziłam w doniczkach wszelką zieleninę, bo tu gdzie mieszkam (Holandia) to czasami trudno dostać nawet taki koperek, a pietruszka to w ogóle towar luksusowy. Ale też marzy mi się taki ogródek z prawdziwego zdarzenia :D. Chyba zamówię sobie ten skrzyp, pokrzywę już mam. I chyba profilaktycznie 2 krople tego płynu Lugola będę stosować. Przeczytałam , że po diecie wypadają włosy o słabych cebulkach i w te miejsce wyrastają zdrowe włosy (tylko oznacza to, że 90% tego co mam na głowie wypadnie ).
I jak sobie dzisiaj poradziłyście? U mnie wszystko raczej sprawnie, to już 7 dzień o ile się nie mylę :D. Bardzo szybko zleciało, nie mam też nieprzyjemnych objawów jak podczas mojego pierwszego postu.
Macie jakieś pomysły na jutro? U mnie prawdopodobnie będą to: starte ugotowane buraczki ze szczypiorkiem, pomidorki z cebulką i rzodkiewkami, i chyba zupa krem brokułowo-szpinakowa (muszę jeszcze znaleźć przepis :D). Czyli wszystkie ostatnie zdrowe resztki z lodówki :D.
4 czerwca 2020, 21:16
Ja też jestem z siebie zadowolona, plan zrealizowałam :) Czuję się kwitnąco, nie mam nieprzyjemnych objawów, budzę się wypoczęta, mam dużo energii. Oby tak dalej :) Jutro planuję:
Rano: mikstura, sok, surówka z zielonego ogórka, papryki, pomidora i kiełek pora
Drugie śniadanie: pieczona kapusta ala Anni
Obiad: zupa botwinkowa
Kolacja: może coś z czerwonej kapusty (kupiłam pół główki) - jakaś surówka albo na ciepło, zobaczę jaki przepis mnie przekona
4 czerwca 2020, 22:09
Super Mirin! Widzę, że i Tobie ketony i witaminy dodają skrzydeł :D Mam nadzieję, że pieczona kapusta będzie Ci smakować, jak na razie moim daniem nr 1 na ciepło są placuszki kalafiorowe ;).
5 czerwca 2020, 07:09
Nowy dzień, nowe możliwości!
Właśnie stwierdziłam, że pożegnałam pierwszy kilogram. Liczę że definitywnie i już do mnie nie wróci. Śmigam na orbitrek by zacząć dzień na sportowo. Dobrego dnia dla Was!
5 czerwca 2020, 10:36
Ooo, gratulacje Mirin! To na razie na pewno woda, ale i tak pewnie cieszy - na pewno czujesz się lżej i fajniej To teraz to już pewnie pójdzie z górki
U mnie dziś piąty dzień, na razie nie widzę większych różnic. Wczoraj trochę ciągnęło mnie po łydkach, tak jak na poprzednim poście. Nie włączyło mi się jeszcze odżywianie wewnętrzne, wczoraj wieczorem nadal byłam głodna. Ale ogółem samopoczucie super.
Dziś u mnie w menu:
- jabłko starte z marchewką + grapefruit,
- zupa krem pietruszkowa,
- pieczona kapusta ala Anni :D,
- surówka: ogórek, pomidor, kalarepa, kiszona rzodkiewka.
Miały być kotleciki kalafiorowe, ale nie znalazłam żadnego ładnego kalafiora.
Edytowany przez lornaa 5 czerwca 2020, 10:38
5 czerwca 2020, 11:26
Dzięki lornaa :) Włączenie odżywiania wewnętrznego u Ciebie to kwestia krótkiego czasu. Zajrzałam na Twój profil i wyczytałam, że jesteś wegetarianką. Pewnie łatwiej Ci w związku z tym robić post :) Frapuje mnie Twoja kiszona rzodkiewka. Jak ją robisz?
Anni, zaczęłaś może jeść trochę więcej? Masz już więcej siły?
Edytowany przez Mirin 5 czerwca 2020, 11:28