- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 maja 2020, 17:48
Witajcie, od Dnia Dziecka zaczynam dietę dr Dąbrowskiej. Jeśli ktoś chce do mnie dołączyć i się wzajemnie wspierać to zapraszam!
3 czerwca 2020, 16:34
Trzymam za Ciebie kciuki Anni, odpędzisz się od tej kawy, wierzę w to mocno, że jesteś w stanie wytrwać bez kawy czas postu.
Wygląda na to, że dziś wszystkie się dobrze czujemy, super!
Oglądałam film o błędach w diecie Dąbrowskiej Ciekawy!
3 czerwca 2020, 22:42
Dzięki Mirin, że tak we mnie wierzysz! Jak Ci minął dzień?
Niestety dopiero skończyłam pracę więc tak późno do Was zaglądam. Dzień zaczął się normalnie i do południa było spokojnie. Po południu stałam się lekko "nadpobudliwa" jakbym naprawdę się napiła kawy (i to nie jednej) - pojawiła się nieokreślona radość ze wszystkiego, ale co za tym idzie narobiłam mnóstwo błędów w pracy i poprawiałam do teraz. Czy to w ogóle możliwe na tej diecie? Zastanawiam sie co dodałam do tych kotecików z kalafiora :). Rozpiera mnie energia więc biegnę na orbitrek ;)
Zastanawiam się czy musztarda (w malutkiej ilości) jest dozwolona na poście, wiecie coś? W internecie znajduję jakieś sprzeczne informacje.
Dobrej nocy!
3 czerwca 2020, 22:44
Jak tylko wrócę z ćwiczeń zabiorę się za filmik, dzięki Mirin - może akurat tam znajdę odpowiedź na temat musztardy
4 czerwca 2020, 01:42
Tak na szybko, musztarda odpada na poście. Przemyślałam obecnie na post nie wejdę, ale robię przypominajki czyli taki mini post, może jak się rozkręcę to 2-3 tygodnie zrobię
4 czerwca 2020, 09:00
Witajcie :)
Odnośnie tego Twojego kopa Anni to ponoć czasem ketoza tak działa, że człowiek jest taki pobudzony i lekko zakręcony. Zobacz sobie jaki jest Ketokocur na youtoubie a zobaczysz o co chodzi. Swoją drogą jak już wywołałam temat to przyznam się, że byłam w tym roku ponad miesiąc na diecie ketogenicznej. Szybko straciłam 3 kg a potem waga utrzymywała się na stałym poziomie mimo zabiegów o to, by spadła. Zrezygnowałam zatem z tej diety, mam jednak do niej duży sentyment - czułam się na niej doskonale i jedzenie bardzo mi pasowało.
Jeśli chodzi o musztardę to jest ona wykluczona ze względu na to, że w składzie ma cukier - którego przecież unikamy. Chyba, że znajdziesz taką bez cukru, albo zrobisz choć nie wiem jak, to wtedy już będzie inna bajka.
Co do mojego dnia to był dobry, ale złamałam swoją zasadę niejedzenia po 18. Wyszłam z domu po obiedzie i wróciłam dopiero po 21. Tak się złożyło, że nie było nic dozwolonego do jedzenia więc piłam tylko wodę z cytryną. A jak wróciłam do domu to napiłam się soku z buraków kiszonych i zagryzłam dwoma ogórkami małosolnymi bo tak mi akurat pasowało :)
Nikalaka - kiedy zaczynasz swój mini post? Mam nadzieję, że z nami się rozkręcisz :)
Edytowany przez Mirin 4 czerwca 2020, 09:06
4 czerwca 2020, 09:47
Te frytki w papryce - to wędzonej, słodkiej, pikantnej? Którą używasz lornaa? I jak długo pieczesz pietruszkę?
A ta kolendra to zielona czy w ziarnach?
W ziarnach. Super chrupie podczas jedzenia!
Anni_93, a jak zrobiłaś te kotleciki z kalafiora? Ja kiedyś próbowałam je zrobić na poprzednim poście, ale wyszła mi taka miękka breja, mimo że piekłam je dobra godzinę.
I pytałaś o musztardę. Faktycznie jedni mówią, że można (musztardę dijon bez cukru), a inni, że nie można (bo z ziaren gorczycy można wyciskać olej). Ja bym sobie na Twoim miejscu zrobiła zamiast musztardy jakiś sos ze zmiksowanego kalafiora z chrzanem, jest naprawdę pyszny. Albo można zrobić pesto: bazylię, pietruszkę lub rukolę zblendować z czosnkiem, octem jabłkowym, sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Co dzisiaj macie w menu?
Edytowany przez lornaa 4 czerwca 2020, 09:48
4 czerwca 2020, 10:22
Moje menu na dziś jest takie:
Rano: mikstura, sok warzywny, grejfrut, rzodkiewki
Drugie śniadanie: kotleciki z kalafiora z kiszoną kapustą
Obiad: pozostałe kotleciki z kiszonymi ogórkami
Kolacja: tarta marchewka (kolejne podejście :)
Kotlety robię tak: gotuję połowę kalariora a drugą połowę ucieram na tartce (dziś mi się nie chciało to zblendowałam w termomixie). Następnie gotowaną część blenduję. Łączę obie części dodając przyprawy - 1/2 łyżeczki curry, pieprz i sól do smaku. Formuję kotleciki i piekę 30 minut w 180 stopniach. Nie wiem, jaki przepis ma Anni, zapewne wyszukany w internecie. Jeśli jest inny dawaj go Anni bo wygląda na to, że jest bardzo dobry
4 czerwca 2020, 10:33
Cześć dziewczyny! Jak się trzymacie?
Nikalala, szkoda, ale trzymam kciuki za to żebyś do nas wróciła:) Na pewno mini posty też będą miały ogromny efekt na Twoje zdrowie.
Mirin, faktycznie - poczytałam trochę o działaniu ketozy i mam wszystkie objawy: lekkość, stan euforyczny, nadmierna radość:) Wczoraj do północy siedziałam na orbitreku i niestety nie mogłam zasnąć do 3.
Zjedzenie 2 ogórków na pewno Ci nie zaszkodzi, oczywiście byłoby lepiej zjeść je w określonym czasie, ale jeżeli nie było to nic słodkiego (np. jabłko) i nic niedozowolonego to najprawdę powinnaś być z siebie dumna :) Kilka lat temu byłam na Dukanie, też trochę schudłam i waga się zatrzymała - nie dotrwałam do końca diety, dukan chyba nie dla mnie. Obejrzałam wcześniejszy filmik, który wrzuciłaś - rok temu byłam na takim mini 5 dniowym poście, ale popełniłam wszystkie możliwe błędy wymienione w tym filmiku. Jadłam bez przerwy, dużo jabłek, mało piłam. Skutkowało to tym, że byłam ciągle głodna, zła, a waga po 5 dniach była nawet wyższa niż przed postem (chociaż spożywałam ok. 900-1000 kcal).
Iornaa, oooo to w ziarnach nie wchodzi w grę, wyczuję nawet jedno ziarenko dodane do potrawy :)) Mam musztardę Dijon, ma bardzo mało kcal (w sumie to tylko tłuszcz), jest tak koszmarnie ostra, że w sumie wystarczyłaby mi 1/4 łyżeczki do potrawy.. Ale pewnie macie rację, odłożę ją na wychodzenie. Te pesto wygląda wspaniale, w szczególności z rukolą, nie wpadłabym na taki pomysł :D. Moje kotleciki też się trochę rozpadały, ale były naprawdę pyszne. I jak trochę poleżały w ciepłym piekarniku to były jeszcze lepsze:
- 1 kalafior (1 połowę zetrzeć na tartce, drugą ugotować i zblendować),
-1/2 małej cukinii (zetrzeć na tartce, posolić, odsączyć z wody)
- 2 łyzki posiekanego koperku, sól, pieprz
Wszystko wymieszać, formować kotleciki, piec w 200 C przez ok. 30 min. Pyyycha!
Dzisiaj planuję zrobić kotleciki z kiszonej kapusty i marchewki, sałatka z pomidora, rzodkiewki i szczypiorku. Mam też sporo szpinaku, ale brak pomysłu na niego. Taki ugotowany z wodą nie smakuje mi więc podgryzam czasami surowy ;).
4 czerwca 2020, 10:34
O, widzę, że mamy trochę inne przepisy. Na pewno spróbuję też wersji z curry!:)
4 czerwca 2020, 11:08
Dla mnie szpinak jest najlepszy najprostszy - wrzucam go na patelnię z odrobiną wody, hojnie dodając czosnku duszę chwilę pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając. Dodaję również odrobinę soli. Taki szpinak lubię jeść z domowymi buraczkami lub kiszonym ogórkiem albo sam.
Wiecie, że ze szpinaku można zrobić zupę? Mam na nią przepis Gillian McKeith ale jest z oliwą (do podsmażenia cebuli), kostką bulionową, mlekiem sojowym i pestkami dyni - czyli tym co nie jadamy. Po odjęciu tych składników pozostaje coś takiego:
1 cebula
50 dkg świeżego szpinaku
1 garść natki pietruszki
gałka muszkatołowa (do smaku).
Cebulę i szpinak gotować we wrzącej wodzie 5-7 minut. Następnie lekko ostudzić i zmiksować na gładką masę. Doprawić gałką, domieszać mleko sojowe (lub 250 ml wody lub wywaru z warzyw) i delikatnie podgrzać.
Jak będę mieć szpinak to spróbuję ją zrobić i dam znać co wyszło.
Anni, Twój przepis na kotleciki kalafiorowe na pewno spróbuję. Moje tymczasem są już w piekarniku :)