Temat: Trudny charakter

Witajcie, od niejednej juz osoby slyszałam, że mam trudny charatker. Wiem, że między innymi objawia sie on tym że się rządze, jestem autorytarna i wydaje opinie (na każdy temat). Zdaje sobie z tego sprawę i staram się zmienić. Ale no cóż...nie udaje mi się.  W nowym środowisku osoby lubią mnie przez chwile a potem zaczynają sie obgadywania itp. Ostatnio się dowiedzialam, że kolega sugerował  (w zartach) że szkoda ze sie nie zwolnilam (dodam ze ja mu nigdu nic nie zrobilam zlego, zawsze pomagalam a jego zdanie bylo wywolane tylko moim charakterem, a nie jakimiś klotniami).  Tym bardziej mnie to boli. Zawsze staram sie byc fair względem innych ludzi (a osoby które nie są fair i tak sa lepiej oceniane niz ja).  Nie wiem co mam robić. Zaczęłam zwalac wszystkie niepowodzenia w sferze milosnej i towarzyskiej na moj charakter. 

Dodam, ze mam przyjaciół którzy mnie kochaja i sa mi oddani. Ale to wszystko. Ich inni ludzie lubia. Mnie nie. 

Jakis czas temu znajomy powiedział mi co o mnie mysli (okolicznosci pomine, nie były one ani zwiazane z klotnia ani z chęcią pomocy m)i. Skonczylo sie na tym, że w jego towarzystwie praktycznie się nie odzywam bo nie wiem czy to co powiem nie zostanie odebrane negatywnie.

Jak mam sobie z tym poradzić? Jak mam się zmienić?  jak poprawić relację z nowopoznanymi osobami? Zawsze podziwialam te lubiane osoby. Jak moge stać się jedną z nich? 

Proszę tylko o rady które nie beda zawierały sugestii zrobiebia cos dla kogos czy pomocy innym. Ja serio to robie (a nie ze tylko mi sie wydaje ze tak robie). Prosilabym o rady jak moge poprawić swoj charakter. Tak poprawić aby nie byc męcząca dla innych i moc zawierac inne kolezenskie znajomosci ( a nie tylko przyjaciel albo ktos kto mnie nie lubi)

Z gory dziękuję jeżeli zdecydowaliscie się przeczytac mój post w ten weekendowy czas :) Dużo dla mnie znaczylaby kazda sugestia, kazde słowo.

Miałam w liceum koleżankę, która była do ciebie podobna - też bez większych oporów wygłaszała swoje zdanie, była typem autorytarnym i chyba jedyną znaną mi osobą, która nie bała się wyrazić krytycznej opinii na każdy temat. Dziś jest sędziną, żyje jak chce, ma oddanych przyjaciół... Dlaczego odwagę wyrażania swojego zdania i bycia sobą nazywasz trudnym charakterem? To rzadkość i wielu ludzi, choć się do tego nie przyzna, ceni to u innych. Takie osoby jak ty dają innym poczucie bezpieczeństwa. Masz przyjaciół, którzy cię znają, a jednak akceptują, lubią i cenią. To powinien być twój punkt odniesienia, słonko. Trochę odwrócę twój problem: dlaczego zależy ci na tym, by cię każdy lubił? To niewykonalne, bo zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie miał zastrzeżenia do ciebie. I to nie twoja wina, tylko cudze kompleksy lub inne problemy, od ciebie niezależne. Ludzie nie radzą sobie z siłą innych, z ich zdecydowaniem, a już z kilkoma słowami twardej prawdy w ogóle niemal... Nie możesz się za to obarczać winą. Jedyne, co ci mogę doradzić, to wstrzemięźliwość w wygłaszaniu bardzo radykalnych poglądów w towarzystwie całkiem nowym. I tu nie chodzi o to, byś nie miała swojego zdania, ale abyś czasem formę wypowiedzi dostosowała do wrażliwości drugiej strony. Jeśli za tym idzie - bo o tym nie piszesz, więc nie wiem, jak to wygląda - umiejętność słuchania innych i szanowanie ich odmiennych poglądów, to naprawdę nie masz się czym martwić :)

Znam wiele osob ktore szczerze mowia swoje zdanie i sa lubiane. Moze w sposob jaki to mowisz wkurza ludzi. Moze jestes nie mila, wymadrzasz sie wyzej srasz niz dupe masz.Mnie laski nie lubia a faceci bardzo ale wiadomo ze koboeta kobiecie wilkiem zwlaszcza ladnej kobiecie. Szczerosc jest wazna ale inteligentny czlowiek wie kiedy sie odezwac a kiedy zamilknac. Tobie tej inteligencji chyba jednak brakuje.

przynajmniej nikogo nie udajesz ale mozesz popracowac nad soba np. przemysl dwa razy zanim cos powiesz :)

Pasek wagi

szerość to jedno; autorytatywny ton to drugie. Nie są to dwie te same cechy. Bardzo cenię sobie ludzi szczerych, natomiast nie znoszę autorytatywnych. Bo dlaczego ktoś ma narzucać mi swoje zdanie? Dlaczego tego kogoś prawda ma być jedyna słuszna i objawiona? Jeśli usłyszałaś, że jesteś autorytatywna to może stad ta antypatia do Ciebie? Zastanów się, może nie ma z Tobą dyskusji, bo albo Ci się przytaknie albo koniec rozmowy?

Pasek wagi

I jeszcze jedna kwestia -> naprawdę masz taką wiedzę, że możesz wydawać opinie na każdy temat? No sorry bardzo, ale to mało prawdopodobne. Możesz wyrazić swoje zdanie, ale opinie pozostaw ekspertom. 

Pasek wagi

Z deszczu pod rynne - albo wydajesz opinie na kazdy temat tonem autorytatywnym,  albo starasz sie milczec. Mysle,  ze mozna inaczej. 

Jezeli rzeczywiscie sama chcesz sobie z tym poradzic,  to ja proponuje mowic "moge sie mylic,  ale wydaje mi sie, ze..."  przed wygloszeniem opinii. Poza tym radze cwiczyc emisje glosu z YouTube, kursy aktorskie itp aby przestac uzywac wylacznie jednej formy. Powinnas wiedziec,  ze ludzie nie zawsze prosza o porade,  czasami chca sie tylko pozalic,  wtedy twoje porady moga byc uznane za agresywne.  Tak wiec radze wiecej sluchac i pobawic sie w Scherlocka, aby stwierdzic czy to jest dobry moment i w jezeli tak, w jakiej formie mozesz przekazac swoja opinie. 

Pasek wagi

Znam kilka osób które maja cechy opisane przez autorkę, dla mnie są one bardzo trudnymi rozmówcami. Najbardziej irytuje mnie wykłócanie się o swoją racje,  zwłaszcza , gdy jednak osoby te się mylą. Szczerość szanuje, aczkolwiek spostrzeżenia i uwagi nożna komunikować na wiele sposobów i pytanie brzmi jak ty to robisz. Czy mówisz że np. Coś nie jest w twoim guście czy, że nienawidzisz czegoś takiego. Przy próbowaniu potraw możesz powiedzieć że nie smakuje albo że jest ohydne. Zastanów się w jaki sposób komentujesz wszystko, może tu leży problem. 

Tak jak już wyżej dziewczyny napisały, szczerość jest ok, nawet jeśli masz kontrowersyjne poglądy z którymi inni się nie zgadzają, ale jeśli narzucasz innym swój punkt widzenia to ludzie nie będą Cię lubić. Rządzenie się jest ok, jeśli rządzisz sobą, swoimi rzeczami, jak rządzisz innymi ludźmi, albo przestrzenią wspólną to nie będą Cię lubić. Musisz mieć te cechy bardzo intensywne skoro, aż ludzie Cię upominają. Staraj się ludzi traktować tak jakbyś sama chciała być traktowana, jeśli jesteś świadoma swoich zachowań, to pomyśl co byś czuła na miejscu rozmówcy. Nigdy nie mów do rozmówcy: mylisz się,nie masz racji. Mów o tym co ty myślisz, ale nie neguj zdania innych. Opinie innych ludzi wiążą się z ich poczuciem własnej wartości, a nikt nie lubi kiedy podkopuje się jego wartość. Przysłuchaj się znajomym w rozmowie, albo nawet nagraj wasze rozmowy, zobacz jak rozmawiają inni a jak ty. Są osoby autorytarne, które są uwielbiane, inaczej dyktatorzy nie mieli by racji bytu, tylko oni potrafią tak z ludźmi rozmawiać żeby Ci ludzie chcieli byc sterowani. To nie jest kwestia charakteru, ale tego w jaki sposób go wyrażasz. No i tego poczucia winy w sobie nie pielęgnuj bo zmiany źle się wprowadza na takim negatywnym gruncie. 

SmoczycaKamila napisał(a):

Moze jestes nie mila, wymadrzasz sie wyzej srasz niz dupe masz.Tobie tej inteligencji chyba jednak brakuje.

Kamila, ty doradzasz czy obrażasz?? Moim zdaniem to drugie, a w takim razie wszystko, co mówisz, świadczy przeciw tobie, bo sama sobie zaprzeczasz własnym zachowaniem... Słabe.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.