3 lutego 2013, 17:51
Może głupie pytanie, ale niedawno się przeprowadzałam czego konsekwencją są oczywiście nowi współlokatorzy. Przysięgam, że dziwnie się na mnie patrzą gdy wywieszam pościel do wyschnięcia. Nie wiem, może to chodzi o rachunki, kto wie. Zaczęłam się jednak zastanawiać czy może jestem nienormalna... Zmieniam pościel dwa razy w tygodniu bo tak wyniosłam z domu i szczerze powiedziawszy źle bym się czuła robiąc to rzadziej. Jak jest u was?
Mieszkam w tym domu około miesiąca i pozostałe lokatorki poszew nie prały ani razu - nie zwróciłabym na to uwagi bo nic mi do tego, ale no... gapią się dziwnie
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: -
- Liczba postów: 1143
4 lutego 2013, 19:33
Salemka i
silvie1971obie sie mylicie... to co piszecie jest mozliwe wyłącznie w warunkach sterylnych. Rozumiecie to słowo? Tu nie chodzi o zwykły dom, czy na wsi czy w mieście tylko o dom w którym o porządek dba się "NADMIERNIE" a tu macie naukową opinię na temat tego ze od czystości można dostac alergii:
"
O skomentowanie (...) poprosiliśmy również prof. Hugh Penningtona, mikrobiologa i eksperta ds. higieny.
– Powszechnie uważa się, że jeśli nasz system immunologiczny nie ma
okazji się sprawdzić, stajemy się bardziej wrażliwi na rzeczy takie jak
pyłki. Jestem jednak sceptyczny wobec tej teorii. Nie uważam, by naszym
problemem była nadmierna czystość. Cały czas zdarzają się przypadki
zatruć pokarmowych, a rotawirusy rozprzestrzeniają się szybciej niż
kiedykolwiek.
– Jednym z największych problemów jest higiena w kuchni.
Z reguły największą wagę przywiązujemy do czystej łazienki, a potem
idziemy do kuchni i kroimy surowe mięso na tej samej desce co warzywa do
sałatki. Środki chemiczne to najlepszy sposób, by pozbyć się zarazków –
więc póki co lepiej ich nie wyrzucajmy."
Edytowany przez mamuska1984 4 lutego 2013, 19:37
4 lutego 2013, 23:37
Naprawdę chcesz się licytować na wypowiedzi naukowców? Poza tym wyraźnie napisałam, iż wiem, że ten konkretny artykuł nie jest naukowy. To nie znaczy, że nie mogę znaleźć Ci kilkunastu naukowych.
Jak chcesz to pierz sobie pościel nawet codziennie. Na 'zdrowie'.
Edytowany przez Salemka 4 lutego 2013, 23:38
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
5 lutego 2013, 15:01
Jak nie było dziecka, to raz na miesiąc (wolałabym co tydzień, ale niestety nie było Mnie stać żeby tak często prać)
A teraz zmieniam nawet codziennie nieraz, bo dziecko wchodzi do łóżka i nieraz Mu przemoknie pielucha i wszystko zamoczy
5 lutego 2013, 15:14
myślę, że nie ma jakiegoś ogólnego systemu- co ile. Każdy zmienia pościel jak lubi:) Ja zmieniam tak raz na miesiąc. Ale jeśli ktoś u mnie śpi, to zawsze wyciągam świeżą pościel i na drugi dzień ją piorę. Kiedy jestem w domu u rodziców często wietrzę pościel na balkonie. Potem ma niesamowity zapach i wydaje się taka świeża:)
Ja też mieszkam z dwoma współlokatorami- dziewczyna i chłopak (od 5 ms). Nie widziałam nawet raz, żeby prali pościel, nie widziałam, żeby zmieniali. Mają tę samą pościel od samego początku..;/ okropnie mnie to brzydzi. No, ale cóż :)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
5 lutego 2013, 16:26
Kurde taki temat mnie ominal! Ja jestem znanym forumowym brudaskiem wiec mozecie sie domyslac, ze poscieli nie zmieniam co tydzien
. W sumie to nie wiem co ile. Stawiam ze moze raz na miesiac. Nienawidze prac poscieli bo potem to sie suszy przez kilka dni i przeszkadza w pokoju. Jak ktos mieszka w domu z ogrodkiem to moze sobie prac co tydzien ale w przypadku mieszkania w bloku to naprawde "podziwiam".
Juz mi sie nawet nie chce znowu pisac o tym samym ale tek w skrocie. Pomijajac to ze moze po miesiacu ta posciel nie pachnie tak jak po praniu to co z nia jest nie tak? Ze niby bakterie, roztocza i inne mikroorganizmy? A co w nich jest takiego strasznego? Jeszcze jak byscie je golym okiem mogly zobaczyc to rozumiem. Rety jaka wy ludzie panike siejecie.
A ludzie w niektorych krajach wody kurde nie maja a wy w kolko tylko pierzecie, szorujecie, kapiecie sie......Juz nawet sie nie pytam czy pomyslalyscie o srodowisku -a stawiam ze wiekszosc z was protestowala przeciw wybudowaniu autostrady w dolinie rozpudy i pewnie wiekszosc z trwoga patrzy na wyrab puszczy amazonskiej. Zacznijcie od swojego podworka.
Salemka napisał(a):
HellYeah97 napisał(a):
Palola napisał(a):
HellYeah97 napisał(a):
.morena napisał(a):
Ja zmieniam jakoś raz na 4 tygodnie z tym, że myję się co wieczór, do łóżka wchodzę świeża, w piżamie, którą często zmieniam, nie to co niektóre vitalijki, ktore myja sie tylko rano... był gdzieś taki temat, to można poczytać.
tez codziennie się myję, wchodze do łózka świeża i często zmieniam piżamę, ale nie mogłabym w jednej pościeli spać 4 tygodnie. fuj;//
jakie fujj? zobaczymy jak Ty czesto bedziesz zmieniac jak bedziesz miała cały dom dzieci i meza na głowie aha i sama bedziesz płacic rachunki za prad i wode itd:):) wtedy wystarczy Ci raz dwa razy w miesiacu jak oczywiscie nie bedzie jakiejs awari i rzeczywiscie bedzie nie swieza nie wyobrazam sobie prac dwa razy w tygodniu tyle kompletów(swój dziecka i meza) chyba bym nic nie robiła tylko prała i prasowała posciel! masz czas to to rób ale nie komentój fuuj jak ktos robi to zadziej nie znaczy to ze jest brudasem!
Ok, to nie do końca ja zmieniam, ale nie tylko moja pościel jest zmieniana 2 razy w tygodniu tylko wszystkich domowników;-) Zmienianie pościeli raz w miesiącu oznacza bycie brudasem i jest OBRZYDLIWE..
A dla mnie pranie pościeli raz na 2 tygodnie (i częściej) jest marnowaniem wody, prądu i zanieczyszczaniem środowiska.
dokladnie!
Salemka napisał(a):
To ja jestem brudasem ;)Zmieniam pościel maksymalnie raz w miesiącu. I nie przeszkadza mi, że kot lubi spać z nami w łóżku.A wiecie, że detergenty/proszki/płyny do prania, które bądź co bądź zostają na tej non stop pranej pościeli na pewno nie są zdrowe?
Swoj czlowiek 
Effusia90 napisał(a):
Miałam koleżankę(?) która przez cały rok studiów nie zmienila ani razu, a ręcznik zmieniala co miesiac.
I popatrz, nie umarla 
perusia2012 napisał(a):
raz na tydzień, w lecie częściej, wietrzę tylko w silne mrozy bo wtedy ma to sens, wszyscy w domu kładą się spać po kąpieli, a to chyba dobre argumenty dlaczego należy to robić często: "-w ciągu życia spędzamy trzecią jego część w łóżku,-dwa razy w miesiącu ?zmieniamy? skórę dając tym samym doskonałą pożywkę dla roztoczy i bakterii,-w ciągu nocy zmieniamy pozycję 30-40 razy i tracimy nawet pół litra potu ? ile potu tracimy przez 1 rok? (do ok. 180 litrów!)"
a jak czesto zmieniasz materac?
FabriFibra napisał(a):
Moje koty dzieki naszej cierpliwosci nauczyly sie korzystac z ubikacji . Wiec problem kuwety mam z głowy, swoja droga polecam wszystkim właścicielom kotów. Kasa za żwirek zostaje w portfelu i nie trzeba po nich sprzątać
A spuszczaja wode
? A tak serio to super sprawa 
Edytowany przez KotkaPsotka 5 lutego 2013, 16:34
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2122
5 lutego 2013, 16:50
Ale temat! Ja zmieniam naszą pościel jak jest brudna. Nie mam ustalonych dni tygodnia na wymianę pościeli.
- Dołączył: 2012-05-17
- Miasto: Wkfld
- Liczba postów: 659
5 lutego 2013, 17:01
kiedys co tydzien, zawsze w sobote, obecnie co 10-14, zalezy od wielu czynnikow;)
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
5 lutego 2013, 17:48
raz na ok 3 tygodnie, chyba że córcia zasiusia w nocy - to od razu następnego dnia
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto:
- Liczba postów: 393
5 lutego 2013, 21:41
Wiesz co, to tak jak z myciem. Każdy ma swoje zwyczaje, najczęściej wyniesione z domu.
Ja pościel zmieniam co do zasady raz na tydzień, czasami na 2 jeśli nie nocuję u siebie kilka razy :)
Prysznic biorę przynajmniej 2 razy dziennie.
Ale znam dużo osób, które pościel zmieniają raz na miesiąc i myją się raz dziennie i to jest uważane za jakąś tam normę.
Edytowany przez darkcherrymocha 5 lutego 2013, 21:41