3 lutego 2013, 17:51
Może głupie pytanie, ale niedawno się przeprowadzałam czego konsekwencją są oczywiście nowi współlokatorzy. Przysięgam, że dziwnie się na mnie patrzą gdy wywieszam pościel do wyschnięcia. Nie wiem, może to chodzi o rachunki, kto wie. Zaczęłam się jednak zastanawiać czy może jestem nienormalna... Zmieniam pościel dwa razy w tygodniu bo tak wyniosłam z domu i szczerze powiedziawszy źle bym się czuła robiąc to rzadziej. Jak jest u was?
Mieszkam w tym domu około miesiąca i pozostałe lokatorki poszew nie prały ani razu - nie zwróciłabym na to uwagi bo nic mi do tego, ale no... gapią się dziwnie
3 lutego 2013, 20:30
Będąc w ciąży czytałam bloga, dziewczyny która, też spodziewała się dziecka. W jednym wpisie wspomniała że, zmienia poszewki co 3 miesiące bo wydałaby za dużo na wywóz szamba gdyby, prała je częściej
![]()
Oczywiście posypały się komentarze że, choćby ze względu na ciążę powinna bardziej dbać o higienę co skomentowała tym że, ona nie ma obsesji i nie musi zmieniać częściej
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 5467
3 lutego 2013, 20:35
ja zmieniam raz na 2 tygodnie
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 715
3 lutego 2013, 20:39
Zmieniam zawsze co drugi tydzień, zawsze kładziemy się spać po kąpieli-prysznicu, piżam nie zmieniamy bo sypiamy bez
- Dołączył: 2012-08-23
- Miasto: Reda
- Liczba postów: 574
3 lutego 2013, 20:39
Zależy od wielu czynników ale przynajmniej raz w tygodniu. Jesteś normalna.
3 lutego 2013, 20:41
Zmieniam raz na 2-3 tygodnie, latem częściej, gdy są upały. Uważam, że częściej naprawdę nie trzeba - chyba, że wyjątkowo jest taka konieczność (np. pies pobrudził). Zmienianie pościeli dwa razy w tygodniu jednak nie jest dobrym pomysłem. Ciągłe pranie i dezynfekcje prowadzą do zaniku odporności organizmu, a w dalszej konsekwencji do alergii i podatności na choroby. Pracuję w laboratorium. Niektórzy ludzie wręcz zatruwają się środkami czyszczącymi, gdy nadmiernie je stosują. Wszystko z umiarem :) Inna sprawa, że współlokatorki nie zmieniły ani razu w ciągu miesiąca. No tak to też bym nie mogła.
Edytowany przez tequila.sunrise 3 lutego 2013, 20:52
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
3 lutego 2013, 20:46
w lato co tydzien, w zime co 2 tyg i ani dnia dluzej
- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Uluru
- Liczba postów: 1132
3 lutego 2013, 20:50
Salemka napisał(a):
silvie1971 napisał(a):
mamuska1984 napisał(a):
najlepiej to jak się taka wypowiada co uważa że od mieszkania w czystym mieszkaniu i częstej zmiany pościeli można dostać alergii
a to akurat prawda. Alergia to choroba, ktora glownie rozwinela sie w ostatnich 20 latach, kiedy ludzie zaczeli przykladac nadmierna uwage do czystosci. W takich sterylnych, wysprzatanych mieszkaniach, male dzieciaki maja wieksza szanse na alergie w przyszlosci, bo nie stykaja sie za alergenami od malego i nie moga w zwiazku z tym nabyc odpornosci na nie. Co innego jak dziecko ma juz alergie na kurz czy rozotcza to wtedy czeste sprzatanie jak najbardziej. Dzieci dorastajace w rodzinach nie przywiazujacych nadmiernej uwagi do pozadku, maja duzo mniejsza szanse na zachorowanie na alergie, sa po prostu bardziej odporne
Otóż to! Dziękuję :)
Taka jest własnie prawda, stąd się biorą alergie. Ja w ogole nie uzywam plynów do plukania i staram się prać tylko w płatkach mudlanych, które są najmniej szkodliwe dla środowiska. Piorę w najniższej temperaturze, ale potem prasuję. Pościel zmieniam co 2 tygodnie.
Dla tych co wierzą, że spanie w pościeli dłużej niż miesiąc jest niezdrowe - jak mieszkałam w internacie to dziewczyny swoją pościel trzymały przez cale 10 miesięcy roku szkolnego nie piorąc jej ani razu, ale jakoś się nie rozchorowały. Dodam że z codziennym myciem też było na bakier, bo zdarzało dziewczynom myć raz na tydzień. Naprawdę niektóre były straszne flejtuchy. Miesiąc to jest naprawdę przy tym pikuś dla pościeli.
- Dołączył: 2010-03-28
- Miasto: Kato
- Liczba postów: 2868
3 lutego 2013, 20:51
jak mieszkałam w akademiku to wymiana pościeli odbywała się co miesiąc.