Temat: Co z tą duchotą i wilgocią?

Witam, niedawno zostałam zmuszona do wyprowadzki z wynajmowanego od 3, 5 roku mieszkania, które przejął syn właścicieli. Za mój budżet dałam radę wynająć piwnicę czyjegoś domu. Niby nie jest źle, poza brakiem ogrzewania w łazience (jest lodowato) i straszną duchotą i wilgocią. Kaloryfery już skręciłam na 2, ale niewiele to zmieniło, pyza tym, że jest zimno. Kilka razy wstaję w nocy, żeby otworzyć okna, bo nie daję rady spać, tam aż ciężko oddychać.

Niestety, okna nie otwierają się całkiem, tylko tak trochę uchylają. Poza tym, w dużym pokoju jest taka mała kratka wentylacyjna i to wszystko. Jest tak wilgotno, że nawet nie mogę kupić ilości pieczywa, której nie zjem tego samego dnia, już kilka razy chleb mi zapleśniał 2 dni przed terminem. Może ktoś ma pomysł, co zrobić, ale żeby nie wydać Bóg wie, ile. W grudniu musiałam zapłacić czynsz za poprzednie mieszkanie oraz kaucję i czynsz za obecne, na co musiałam pożyczyć pieniądze...

Berchen napisał(a):

Wolfshem napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

tos sie teraz popisala, nie komentowalam twoich bezcennych rad (a moze to okna sa zle rozstawione, jakby mozna bylo je po prostu przesunac) ale tu juz zaczynasz dziewczyne z super wykszatalceniem u zawodem po prostu obrazac. To ze ktos zyje w kraju gdzie pomoc spoleczna jest rozwinieta oznacza dla kogos kto na to pracuje tak jak Cancri czy ja ze z naszych wyplat 47 % idzie na ta pomoc. Cancri nie jest niezaradna ciapa tylko samodzielnym super architektem prowadzacym projekty o jakich ci sie nie snilo. Zastanow sie najpierw zanim skoczysz ze swoim nieprzemyslanym komentarzem.

Berchen ale Noir nie nazwala Cancri niezaradna ciapa... 

Wiec troche przesadzasz z tym obrazaniem

nie uzyla tego okreslenia, jednak zasugerowala, na jedno wyszlo. cyt. :"Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie." 

no nie na jedno wyszlo. Jesli Tolek jest sporo wyzszy od Adriana, to jeszcze nie znaczy, ze Adrian jest zupelnie niski.

A "ciapa" to Twoje slowo.

A jedyna obrazana tu osoba jest autorka tematu... 

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

tos sie teraz popisala, nie komentowalam twoich bezcennych rad (a moze to okna sa zle rozstawione, jakby mozna bylo je po prostu przesunac) ale tu juz zaczynasz dziewczyne z super wykszatalceniem u zawodem po prostu obrazac. To ze ktos zyje w kraju gdzie pomoc spoleczna jest rozwinieta oznacza dla kogos kto na to pracuje tak jak Cancri czy ja ze z naszych wyplat 47 % idzie na ta pomoc. Cancri nie jest niezaradna ciapa tylko samodzielnym super archotektem prowadzacym projekty o jakich ci sie nie snilo. Zastanow sie najpierw zanim skoczysz ze swoim nieprzemyslanym komentarzem.

A co jest nie tak w pytaniu ile jest okien i jak są rozmieszczone ? Widać że nie masz o tym pojęcia. Tak wiem że w de żyjecie w bardzo złych warunkach, że płacicie horrendalne podatki,to co tam robicie. Zapraszam do Polski, kraju mlekiem i miodem płynącym. 

twoja wypowiedz jak zwykle nie ma logiki i jej celem jest tworzenie niepotrzebnych burz, nie bede odpowiadala. To z oknami nie ma sensu bo nawet jesli sa zle rozstawione to nikt ich teraz nie przestawi i ich nie przebuduje. To jak ja zyje i jakie place podatki nie jest tu tematem i nie wiem po co zaczepki.

To ty uzalasz się na 47 % podatki, czy mi się wydaje ?

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

tos sie teraz popisala, nie komentowalam twoich bezcennych rad (a moze to okna sa zle rozstawione, jakby mozna bylo je po prostu przesunac) ale tu juz zaczynasz dziewczyne z super wykszatalceniem u zawodem po prostu obrazac. To ze ktos zyje w kraju gdzie pomoc spoleczna jest rozwinieta oznacza dla kogos kto na to pracuje tak jak Cancri czy ja ze z naszych wyplat 47 % idzie na ta pomoc. Cancri nie jest niezaradna ciapa tylko samodzielnym super archotektem prowadzacym projekty o jakich ci sie nie snilo. Zastanow sie najpierw zanim skoczysz ze swoim nieprzemyslanym komentarzem.

A co jest nie tak w pytaniu ile jest okien i jak są rozmieszczone ? Widać że nie masz o tym pojęcia. Tak wiem że w de żyjecie w bardzo złych warunkach, że płacicie horrendalne podatki,to co tam robicie. Zapraszam do Polski, kraju mlekiem i miodem płynącym. 

twoja wypowiedz jak zwykle nie ma logiki i jej celem jest tworzenie niepotrzebnych burz, nie bede odpowiadala. To z oknami nie ma sensu bo nawet jesli sa zle rozstawione to nikt ich teraz nie przestawi i ich nie przebuduje. To jak ja zyje i jakie place podatki nie jest tu tematem i nie wiem po co zaczepki.

To ty uzalasz się na 47 % podatki, czy mi się wydaje ?

zaloz swoj watek, w ktorym wyjasnisz wszystkie swoje teorie. 

Nie wykrecaj teraz kota ogonem.

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

PustynnaRoza napisał(a):

Berchen napisał(a):

PustynnaRoza napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

W jakis sposo  jestem w stanie zrozumiec ze zwierzeta daja ogrom radosci (a wiadomo w sytuacji roznych problemow, w tym materialnych te powody do radosci sa w deficycie)...

Ale.... No trzeba zachowac rozsadek. Dziecko powinno byc absolutnym priorytetem (samo sie na swiat nie pchalo, podejmujac decyzje o rodzicielstwie bierze sie na siebie odpowiedzialnosc). Kawalek ogrodka to zaden argument- pare tygodni wzglednej frajdy i okolo 10 miesiecy warunkow szkodzacych zdrowiu. 

To bardzo smutne ze dziecko "pomieszkuje" i to przynajmniej w dwoch lokalizacjach w slabych warunkach. Gdzie tu jakas stabilizacja? 

Autorko jesli faktycznie pracujesz na czarno z uwagi na dlugi- to moze warto sie zastanowic jak to rozwiazac? Mozna np oglosic upadlosc konsumencka i zaczac z wzglednie czysta karta.... bo bardzo ryzykujesz- wystawiasz swoje zdrowie na ogromne ryzyko nie majac ubezpieczenia zdrowotnego? 

No i faktycznie te koty- koszt spory, utrudnienie w najmie.... rozumiem ze to przykre ale nie rozumiem jak mozesz stawiac zwierzeta ponad dobro wlasnego dziecka. Plus jeśli te koty zaczną chorowac- masz z czego je leczyć? Pewnie nie... 

To że zylas w gorszych warunkach powinno być motywacja by zapewnić dziecku dobre warunki i lepszy start. Nawet nie chce myslec jaki ma na dziecko wplyw rotacyjne pomieszkiwanie...

Ach te plastikowe pochłaniacze z wkładami powinny trochę pomóc, choć mają swoje ograniczenia. Nie zapobiegną jednak grzybowi w tej sytuacji- a może nawet już go masz pod farba. A grzyb jest naprawdę niezdrowy.

Szukaj jakiegoś rozwiazania, może pomocy dla osób w kryzysie? Kogoś kto ci doradzi jak to ogarnąć wszystko.

Mam z czego leczyć koty, są odrobaczane, sterylizowane, a dobra pucha dla nich (Animonda Carny, nie jakiś tam Whiskas) kosztuje 5,5 na dobę dla obu. Córka jest w rozjazdach, bo... jest przekupywana przez babcie. Jedna płaci jej za konie i ma córkę w tym samym wieku, druga zabiera ją na wycieczki i zgadza się smażyć jej frytki o trzeciej nad ranem... Trzecia ma kotka i prosi o pomoc z zakupami itd., Młoda nie umie odmówić.

A to mieszkanie jest na przeczekanie, bo u nas w Piasecznie jest osiedle, gdzie są mieszkania tylko na wynajem za 2200-2300. Tylko czeka się ok 2-3 lata na wolny lokal. I takie są moje plany (bo tam nikt mi nie powie, że potrzebuje mieszkania dla kumpla). A póki mieszkamy tu, chcę nam to jak najbardziej ułatwić. Przetrwamy, doczekamy do wynajmu mieszkania w bloku. Ja tylko proszę o rady, jak przetrwać.

obawiam sie ze nie da sie przetrwac bez dostepu do normalnego powietrza, sen w takim pomieszczeniu bedzie prowadzil do chorob , moze nie za miesiac ale za pol roku zaczniesz to konkretnie odczuwac. Moja corka wynajmowala mieszkanie, wlasciciel pod farba ukryl grzyba, ktory zaczal sie szybko rozprzestrzeniac. Wszyscy chorowali, kaszel, alergie nie majace konca, udalo im sie w koncu znalezc inne mieszkanie , suche i na dodatek wieksze i tansze, Zdrowie ogolnie wrocilo do normy,  wnuczka nadal ma silne alergie.

Ja mogę kupić jakiś oczyszczacz powietrza. Tylko jaki? Tani ale dobry. Może  mi ktoś wziąć na raty, które ja będę spłacać.

wyzej podpowiadano ci zebys sie nie obciazala kolejnymi kosztami, sprobuj najpierw rozmawiac o tym z wlascicielem mieszkania. 

Dokładnie. Zanim wyłożysz swoje pieniądze  na sprzęt który będzie Ci za jakiś czas zbędny- rozmawiaj z właścicielem. Któraś dziewczyna tu dała super pomysł z obniżką czynszu na poczet zakupu i sprzęt zostanie u niego po Twojej wyprowadzce.

Wiesz autorko spłacasz już kredyt jakiegoś krętacza, masz z tego powodu problem i nie daj się wpędzać w kolejne koszty. Facet wynajał Ci mieszkanie i jego obowiązkiem jest dostosować lokal do życia więc to oczywiste, że masz prawo tego wymagać żeby nie podupaść na zdrowiu. Trzeba umieć/nauczyć się stawiać granicę i walczyć o swoje. 

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

Slucham? 😂😂😂

Edit: Jednak nie bede komentowac tych absurdalnych wynurzen z tylka, sorry Noir.

cancri napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

Slucham? ???

Edit: Jednak nie bede komentowac tych absurdalnych wynurzen z tylka, sorry Noir.

Nie przepraszaj, nie ma za co,prawda jest jaka jest.

Pasek wagi

Róża, po prostu szukaj okazji mieszkaniowych, takie sie trafiają. Moja przyjaciółka w mieście wojewódzkim wynajęła czteropokojowe mieszkanie w cenie niższej, niż chcą za dwa pokoje w takim standardzie. Właścicielka jest zadowolona bo ma spokój, nikt jej nie demoluje mieszkania, sąsiedzi się nie skarżą. Płaci bodjaże 1900 za wynajem i czynsz. Bez pleśni i innych takich. Niestety pleśn jest nie do przeskoczenia. Z tego co piszesz o swoim mieszkaniu, ona tam prędzej czy później będzie.

Tam jest źle, bo masz lodowatą łazienkę. Serio, to jest dla ciebie normalne? Przy dziecku?? Plus-serio, płacisz za to ponad 2 tysiące? Ja wynajmuję ludziom kawalerkę wypasioną za 1500 zł, w mieście wojewódzkim 180 tys mieszkańców...

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

Slucham? ???

Edit: Jednak nie bede komentowac tych absurdalnych wynurzen z tylka, sorry Noir.

Nie przepraszaj, nie ma za co,prawda jest jaka jest.

No wlasnie, wiec nie mam co walczyc z Twoimi urojeniami na moj temat 🤷‍♀️

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.