Temat: Co z tą duchotą i wilgocią?

Witam, niedawno zostałam zmuszona do wyprowadzki z wynajmowanego od 3, 5 roku mieszkania, które przejął syn właścicieli. Za mój budżet dałam radę wynająć piwnicę czyjegoś domu. Niby nie jest źle, poza brakiem ogrzewania w łazience (jest lodowato) i straszną duchotą i wilgocią. Kaloryfery już skręciłam na 2, ale niewiele to zmieniło, pyza tym, że jest zimno. Kilka razy wstaję w nocy, żeby otworzyć okna, bo nie daję rady spać, tam aż ciężko oddychać.

Niestety, okna nie otwierają się całkiem, tylko tak trochę uchylają. Poza tym, w dużym pokoju jest taka mała kratka wentylacyjna i to wszystko. Jest tak wilgotno, że nawet nie mogę kupić ilości pieczywa, której nie zjem tego samego dnia, już kilka razy chleb mi zapleśniał 2 dni przed terminem. Może ktoś ma pomysł, co zrobić, ale żeby nie wydać Bóg wie, ile. W grudniu musiałam zapłacić czynsz za poprzednie mieszkanie oraz kaucję i czynsz za obecne, na co musiałam pożyczyć pieniądze...

Wolfshem napisał(a):

PustynnaRoza napisał(a):

Angelofdeath napisał(a):

Narazie rozumiem, że jesteś zmuszona tam zostać bo zapożyczyłaś się na kaucję i jesteś w kiepskiej sytuacji finansowej. Jedynym rozwiązaniem jest porozmawiać z tym wątpliwym typem, który Ci wynajmuje żeby jakoś problem wilgoci rozwiązać. On ogólnie jest odpowiedzialny za dostosowanie lokalu. Nie powinien tego wynajmować (na pewno nie za taką cenę!) nie zapewniając tam podstawowych warunków do życia. 

Na razie jestem. A wyprowadzka była na szybko, miałam czas od 3.12 do 27.12. Ale w dalszych planach mam osiedle Słowicza w Piasecznie, gdzie jest kilka bloków przeznaczonych pod tani, jak na te czasy, wynajem. Jestem na liście oczekujących, tylko wiem, że np. moja współpracownica czekała 3 lata. A ten czas musimy jakoś przetrwać. Chyba lepiej tu, niż w domu samotnej matki? I muszę odłożyć na kaucję za tę Słowiczą. I na meble, bo wiem, że tam nic nie będzie (koleżanka z mężem na początku spała na podłodze, a ich malutka córka w wózku). Ale teraz lub za miesiąc -dwa znajdę kilka stówek, żeby lepiej nam się tu przez ten czas żyło. I tu potrzebuję rady, na co je przeznaczyć. A największym problemem jest właśnie wilgoć i duchota.

na wilgoc- pochlaniacz wilgoci, elektryczny. Ale on ci podwyzszy rachunki za prad.

Na duchote- moze jakis wentylator

Musialabys wyprobowac, czy to zadziala, bo malo kto w takiej dusznej piwnicy prawie bez okien  mieszka, wiec i doswiadczenia w tej kwestii brak

Wyższe rachunki - OK. Z tym sobie poradzę. Spróbuję z tym pochłaniaczem i wentylatorem.

PustynnaRoza napisał(a):

cancri napisał(a):

PustynnaRoza napisał(a):

Ves91 napisał(a):

Ale tak właściwie, to dlaczego godzisz się na pracę na czarno? Zdajesz sobie sprawę, że to są stracone lata i nie jesteś zabezpieczona w żaden sposób? Czy w Twojej miejscowości nie ma innych możliwości zatrudnienia? Szukaj pracy gdzieś indziej, nie poddawaj się w tych poszukiwaniach i nie daj się wykorzystywać obecnemu pracodawcy.

Wiesz... Ja myślałam, że spłaciłam wszystkie swoje długi. A okazało się, że mój pracownik (kiedy jeszcze miałam firmę) mając dostęp do całego mojego portfela, kart, danych itd. (głupia byłam, niedawno to wyszło) nabrał na mnie chwilówek na ponad 50 tys. Spłacam je po trochu, ale póki nie mam umowy, spłacam ile mogę, a gdybym ją miała, komornik sam zabrałby mi tyle z pensji, że nie miałabym za co żyć.

Ale dlaczego TY to splacasz, poszlas z tym na policje?

Nie mam dowodów. Dopiero co otworzyłam sklep, nie miałam kamer, on nie chciał umowy... Zatrudniłam go, bo wcześniej pracowałam sama po 17 h na dobę.

🙈🙈🙈

I co z tego? Te chwilowki ktos mu musial bezprawnie dac, jednym klikiem online to zrobil? W miastach sa darmowe porady prawne. Eh...

Tak, pisałam, że zapożyczyłam się na kaucję. I biorąc nadgodziny, przedwczoraj do końca spłaciłam 1350 pożyczone 15 grudnia. 

Nie zawsze mogę brać nadgodziny, inni też chcą dorobić, ale tu poszli mi na rękę. Dlatego, oraz dlatego że to szefowa wyjęła z kieszeni te 1350, jak tylko usłyszała, że potrzebuję, trzymam się tej pracy.

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

Pasek wagi

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

tos sie teraz popisala, nie komentowalam twoich bezcennych rad (a moze to okna sa zle rozstawione, jakby mozna bylo je po prostu przesunac) ale tu juz zaczynasz dziewczyne z super wykszatalceniem u zawodem po prostu obrazac. To ze ktos zyje w kraju gdzie pomoc spoleczna jest rozwinieta oznacza dla kogos kto na to pracuje tak jak Cancri czy ja ze z naszych wyplat 47 % idzie na ta pomoc. Cancri nie jest niezaradna ciapa tylko samodzielnym super archotektem prowadzacym projekty o jakich ci sie nie snilo. Zastanow sie najpierw zanim skoczysz ze swoim nieprzemyslanym komentarzem.

A co jest nie tak w pytaniu ile jest okien i jak są rozmieszczone ? Widać że nie masz o tym pojęcia. Tak wiem że w de żyjecie w bardzo złych warunkach, że płacicie horrendalne podatki,to co tam robicie. Zapraszam do Polski, kraju mlekiem i miodem płynącym. 

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

tos sie teraz popisala, nie komentowalam twoich bezcennych rad (a moze to okna sa zle rozstawione, jakby mozna bylo je po prostu przesunac) ale tu juz zaczynasz dziewczyne z super wykszatalceniem u zawodem po prostu obrazac. To ze ktos zyje w kraju gdzie pomoc spoleczna jest rozwinieta oznacza dla kogos kto na to pracuje tak jak Cancri czy ja ze z naszych wyplat 47 % idzie na ta pomoc. Cancri nie jest niezaradna ciapa tylko samodzielnym super archotektem prowadzacym projekty o jakich ci sie nie snilo. Zastanow sie najpierw zanim skoczysz ze swoim nieprzemyslanym komentarzem.

A co jest nie tak w pytaniu ile jest okien i jak są rozmieszczone ? Widać że nie masz o tym pojęcia. Tak wiem że w de żyjecie w bardzo złych warunkach, że płacicie horrendalne podatki,to co tam robicie. Zapraszam do Polski, kraju mlekiem i miodem płynącym. 

Nie wiedziałam, że ten post wywoła taką burzę...

Odpowiadając, okna są dwa, po jednym w każdym pokoju.

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

cancri napisał(a):

Udzicha napisał(a):

Autorko, ciężko do Ciebie dotrzeć, nikt tu nie napisał, że nie dbasz o koty, widzę że masz wózek dla nich, szelki, żwirek, dobrą karmę, wizyty u weta itd. super tu stanęłaś na wysokości zadania jak przystało na odpowiedzialnego właściciela ale gdzie w tym wszystkim jest Twoja córka? Bo ta ciemna, zawilgocona, duszna piwnica to warunki jakie zapewniłaś swojej córce i nigdy tego nie zrozumie, bo koszt miesięczny utrzymania tych kotów to około 250-300 zł nie lepiej to odłożyć i już przestać się zadłużać, dla mnie jesteś totalnie bezrefleksyjna i nie potrafisz ułożyć sobie priorytetów w życiu.

Prawda, ale ona Ci odpisze, ze przeciez mieszkala w ciemniejszej piwnicy i miala gorzej.

A gdzie w tym jest ojciec dziecka? Masz 800+, naleza sie alimenty. Jak pracujesz na czarno, to pewnie ciagniesz jeszcze jakies pieniadze ze swiadczen...

Skoro corka i tak jest u babc, to podszkol jezyk i wyjedz gdzies do pracy na kilka msc, dostaniesz duzo wiecej a koszty utrzymania Ci odpadna. Splacisz dlugi, cos odlozysz, to wynajmiesz cos lepszego.

No ty sama w jakichś mega warunkach też nie mieszkasz z tego co tu pisałaś. Mieszkasz z partnerem i w kraju gdzie jest większa pomoc socjalna. Co możesz wiedzieć o samotnej matce mieszkającej w Polsce. 

Moge więc śmiało napisać że będąc bardzo młodą mamą z 2 dzieci i słabym wykształceniem, byłam bardzo zaradna w porównaniu do ciebie.

tos sie teraz popisala, nie komentowalam twoich bezcennych rad (a moze to okna sa zle rozstawione, jakby mozna bylo je po prostu przesunac) ale tu juz zaczynasz dziewczyne z super wykszatalceniem u zawodem po prostu obrazac. To ze ktos zyje w kraju gdzie pomoc spoleczna jest rozwinieta oznacza dla kogos kto na to pracuje tak jak Cancri czy ja ze z naszych wyplat 47 % idzie na ta pomoc. Cancri nie jest niezaradna ciapa tylko samodzielnym super architektem prowadzacym projekty o jakich ci sie nie snilo. Zastanow sie najpierw zanim skoczysz ze swoim nieprzemyslanym komentarzem.

Berchen ale Noir nie nazwala Cancri niezaradna ciapa... 

Wiec troche przesadzasz z tym obrazaniem

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.