Cześć Dziewczęta!
Ostatnio tyle się dzieje w moim życiu, że nie mam czasu na wpisy. Ale tylko na wpisy - ćwiczę regularnie!!
Nie pisałam o tym wcześniej, ale z mężem jesteśmy na etapie końcowym kupna mieszkania. Dużo załatwiania, biegania, pilnowania terminów i oczywiście dużo nerwów. Poza tym praca, dom, w weekend przyjeżdża teściowa i do tego pracuję w sobotę ;/ Tydzień gości a następny weekend my jedziemy do teściów. Czuję, że padam już na nos, a będę musiała przecież jeszcze zapewnić gościom jakieś atrakcje w tygodniu, już po pracy.
W każdym razie ćwiczę co 2 dni (mniej więcej, czasem częściej). Efektów w lustrze na razie nie widzę, ale na pewno czuję się lepiej i lżej.
Ostatnio oglądałam dobry film dokumentalny. Niby wiele z tych oszustw jedzeniowych znałam, zaskoczyła mnie jednak stewia. Byłam przekonana, że to najzdrowszy sposób słodzenia, a tu niespodzianka. I to przykra. Za to pochwalę się, że od paru dni nie słodzę kawy ani herbaty - i mi smakują!
Oto film o którym pisałam, polecam :)