Nie ma co trwać w okłamywaniu samej siebie, ze małymi kroczkami dojdę do celu…
Że zacznę się starać od jutra, poniedziałku,nowego miesiąca czy od nowego roku 🙄
To nic nie działa…
Wcześniej czy później zaczynam szukać wymówek…
Bo przecież raz nie zawsze…
Tyle że ten raz kiedyś zmienia się w codziennie…
Że nie mogę sobie wszystkiego odmawiać
Bo życie jest za krótkie…
I takim sposobem z etapu odchudzana płynnie przechodzę w etap przybierania na wadze 😲😲
Przecież to nie może tak wyglądać…
Zamiast korzystać z życia pełnymi garściami
Żyje na pół gwizdka
Bo gdzieś z tyłu głowy siedzą wyrzuty, że mogłam się wziąć za siebie i żyć tak jak chce a nie tak jak wymaga ode mnie moja waga 🙄🙄
waskaryba
22 czerwca 2024, 22:49Kochana co u Ciebie.... Mi ten rok też nie szedł nie szedł 5 mc ale ruszyłam i tego wiatru już nie chcem stracic
Monika123kg
8 maja 2024, 11:39Takie to znajome... Ale walcz.
Shervi
25 marca 2024, 23:04Kochana to właśnie są zaburzenia odżywiania, z którymi sama się zmagam. Zrób coś dla siebie, małymi krokami, nie wszystko na raz. Może nie jestem dobrym przykładem, bo też dopiero zaczynam walczyć o siebie. Jeśli potrzebujesz i jestem zła na samą siebie polecam psychoterapię. Ja chodzę już rok i dopiero teraz coś we mnie przeskoczyło. Trzeba sobie dać czas, dać czas na porażki i celebrować sukcesy. :)
damradee
12 lutego 2024, 09:18Komentarz został usunięty
damradee
12 lutego 2024, 09:18Skąd ja to znam? Najważniejsze to wstać i otrzepac kolana i do działania ..wie ciężko to zrobić, ale potrafisz/my.. znów muszę zaczynać.... dlatego doskonale Cię rozumiem
Magnolia2024
8 lutego 2024, 21:18Jest taki moment, że naprawdę sobie można powiedzieć, że już "dość". Czasami żeby dojść do tego momentu trzeba więcej przejść. Ważne że chcesz to zmienić i się starasz. Może masz w głowie nieprzepracowane jeszcze rzeczy. Odchudzanie zaczyna się w głowie. Ja sobie stworzyłam swój dziennik odchudzania. Mam tam wypisane moje własne motywacje, cele, pisze o emocjach i jak minął dzień. Mam to w formie papierowego zeszytu. Bardzo mnie to motywuje, widzę na papierze, że osiągnięcie mojego celu jest osiągalne i wierzę w to. Życzę Ci wytrwałości i tego żebyś się nie poddawała i walczyła o siebie każdego dnia. Nie jest mi łatwo to pisać, bo sama miałam(mam) problem z moją głową i odchudzaniem, ale wierzę że mi się uda. Ty też uwierz i działaj :)
AryaStark.wma
8 lutego 2024, 19:47Na diecie też można czerpać z życia pełnymi garściami, najważniejsze jest zdrowie a dopiero potem ładna sylwetka. Ja jestem na diecie już długo, dużo sobie odmawiam z jedzenia i nie wydaje mi się żebym coś traciła poza kilogramami :) pozdrawiam!