od kilku dni mam jakiegos dola..... nie wiem co sie ze mna dzieje wg nie mam radosci zycia...
dochodze do wniosku ze w rodzinie to ja jestem ta gorsza.... wiem moze nie powinnam tego tu pisac ale chce sie wyzalic bo nie mam sie komu teraz wyzalic (juz raz mowilam o tym mojej przyjaciolce ale teraz ona jest daleko)
dlaczego gorsza? na przeciwko mojej starszej o 5 lat siostry....
no wiec tak;
ona: dostala sie na wymarzone studia
ja: poszlam tam gdzie byly wolne miejsca (nigdzie indzej sie nie dostalam)
ona: zdala prawo jazdy za 2 razem
ja: podchodzilam 5 razy i nie zdalam (poddalam sie)
ona: jest szczuplejsza, ladniejsza, zawsze ja komplementuja
ja: szkoda gadac
ona: ma chlopaka
ja: nie mam
i to ja zawsze musialam pasprzatac w domu a ona nie byla zawsze traktowana lepiej
..... wiele by tu wymieniac.... wiem ze moze tak glupio porownywac sie z siostra byc zazdrosnym.... ale tak juz jest
teraz caly czas jest w krk ale jak przyjerzdza i ja widze jak wyglada itp to lapie dola...
przepraszam ale musialam sie wyzalic bo mam dola