Dzień dobry, cześć i czołem
Swego czasu odkryłam bardzo przyjemne zestawy ćwiczeń na YT - panie o imionach Neena i Veena uczą podstaw tańca brzucha, ponadto mają też programy opracowane na konkretne partie ciała - zestaw na brzuch i ramiona oraz drugi, na uda, biodra i pupę, a także zestaw ćwiczeń cardio. Każdy zestaw trwa ok. pół godziny i wydaje się być idealny dla osób chcących ujędrnić i ukształtować sylwetkę, wzmocnić mięśnie i przy okazji nauczyć się ładnych, płynnych ruchów. Dla zainteresowanych wrzucam linka do playlisty z ww. ćwiczeniami: KLIK
Sama ćwiczę od jakiegoś czasu, przyświeca mi chlubna idea, że kiedyś będę ruszać się jak Shakira niestety z racji bycia leniwą bułą moja regularność leży na obu łopatkach. Tako też biorę zadek w troki i oświadczam, że od jutra zapierniczam REGULARNIE przynajmniej dwa programy dziennie (basic moves i któryś ze specyficznych partii ciała, cardio mnie nie interere - nie chcę spalać, chcę kształtować) plus dodatkowe ćwiczenia na pupę. Sześć razy w tygodniu, w sobotę reset. Bez szaleństw dietetycznych i rwania włosów z głowy nad zjedzonym ciastkiem. Właśnie notuję obecne wymiary, po czterech tygodniach obiecuję wpaść i porównać. Niestety będzie bez zdjęć, bo mój sprzęt się nie nadaje, wszystko wygląda jak robione klapkiem Kubota...
ramię - 25
cyc - 95
pod cycem - 82
talia - 76 (chryste...)
bebechy na wysokości pępka - 81 (chryste x2)
biodra/dupka 93
udziec w najgrubszym miejscu - 53
udziec nad kolanem - 36
łydka - 34,5
Główne problemy:
- BRZUCH. Odstaje, mało jędrny, fałdka na fałdce. Póki stoję jest ok, ale jak siedzę, wyglądam jak Budda.
- boczki, ale już trochę mniej
- poduszeczki na wewnętrznej części ud
- żałosne, rozciapciane ramionka...
Musiałam to zapisać, teraz przynajmniej obędzie się bez wymówek. Zapierdalam i koniec.
KTOŚ ZE MNĄ? Gwarantuję, że ćwiczenia są łatwe i przyjemne, ale do najlżejszych nie należą, pomimo dopisku "fitness for beginners". Z Chodzią (CHODZIA ZROBI LODZIA, AHAHAHA) pewnie nie mają się co równać, ale mięśnie czuć.