Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hold me, thrill me, kiss me, kill me


pochłonęłam dwie czekolady i w sumie niewiele więcej, poza mandarynkami.
czuję się podle i mam ochotę rozdrapać sobie gardło i brzuch i wyrwać zęby i włosy z wściekłości i gryzę palce do krwi.
żołądek się słusznie zbuntował przeciwko takiemu traktowaniu, obeszło się na szczęście bez przymusowych modłów do porcelanowego bożka.

z sukcesów - właśnie minął piętnasty dzień bez papierosa i nie ciągnie mnie wcale. Pomimo kataru znowu czuję zapachy, mam 100% więcej pieniędzy w portfelu i nie śmierdzi mi z ust, gdy wstaję rano z łóżka. Pasta wybielająca faktycznie działa. Twarz nie świeci jak latarnia morska i nie mam aż takich worów pod oczami. Organizm nadal jest w szoku, reaguje opóźnieniami i wysypem krost, ale do przeżycia.

energii i motywacji do czegokolwiek brak. Niestety.
  • stoyadoll

    stoyadoll

    22 listopada 2012, 10:25

    @Magsta: tłukę się z (niezdiagnozowaną co prawda) od jakichś trzech lat. Uwierz mi, teraz jest lepiej - przynajmniej wyżywam się waląc w klawiaturę, a nie we własny żołądek.

  • Magsta1982

    Magsta1982

    22 listopada 2012, 00:52

    Uważąj na bulimię!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.