a zaczęło się tak niewinnie od tego, że mój ślubny rzucił hasło, że pierzemy kotary przy drzwiach.
No to Miecia sru po drabinkę dwu stopniową do szafy i dawaj ściągać kotarki.
No i w tym momencie mnie oświeciło, że kiedy miałam złamany bark ( niektóre koleżanki pamiętają ) ćwiczyłam trzymając sobie zagipsowany bark chodząc po stopniach, góra-dół coby nie zardzewieć przy tym nieszczęściu.
No to puściłam sobie płytę ze starymi nagraniami i dawaj po stopniach. Pot lał się po plecach i nie tylko, he, he. Przypomniałam sobie do czego służy rowek na tyłku.
Działo się to w poniedziałek. Zmotywowało mnie do biegania. Biegałam we wtorek i ćwiczyłam w parku 1 godzinę. Dzisiaj jest środa i powtórka z rozrywki. Kiedy biegam w parku mijam pana z pieskiem i kiedy jestem naprzeciwko niego on przystaje i mi klaszcze. To miłe, ja uśmiecham się do niego i biegnę dalej pełna szczęścia.
Może dzięki temu ktoś kiedyś powie do mnie, hi, hi:
a nawet jeżeli nie, to może dzięki temu chociaż nie powiem kiedyś ślubnemu:
I Tym pozytywnym akcentem kończę meldując, że zmieniam pasek wagi z 65,80 na 64,80.
Ps.
Niedoczynność tarczycy jest już w leczeniu.
Łykam codziennie prochy i czuję się ok.
Nastroje też miewam różne, ale to jest właśnie samo życie
Buziaczki od biegaczki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
grazia66
11 sierpnia 2012, 13:18co do ćwiczeń to ciągle potrzebuję wspomagania ( mam na myśli tylko codzienna walkę z sobą żeby się ruszyć ) ale mam nadzieję że niedługo już będę leciała na samozadowoleniu i radości ćwiczenia i endorfinkach które one dają :)
marcheweczka15
10 sierpnia 2012, 13:04Super Miecia w dobrej kondycji !!! Power i urok ! Ładny spadeczek
calineczkazbajki
9 sierpnia 2012, 22:39Ty faktycznie jesteś niezła babeczka
Clarks
9 sierpnia 2012, 22:18:) :) :) "stoisz na moim lewym cycku" :D :D :D
luckaaa
9 sierpnia 2012, 21:48Co Miecia robi na vitalii o tej porze ? :))
tereza
9 sierpnia 2012, 20:37No pięknie!jak by tu zarazić się od Ciebie tymi pozytywami?Gratuluję spadku wagi!przesyłam buziaki biegaczce!!!!
izulka710
9 sierpnia 2012, 20:03Gratuluję spadku wagi i kondycji Mieciu:))Jesteś natchnieniem z dużą dawką humoru!!!Buźka
filipinka1
9 sierpnia 2012, 15:14dziękuję Mieciu, a Ty jak zwykle jesteś debeściara :))
Ajlona
9 sierpnia 2012, 14:19Ode mnie też owacje na stojąco za to bieganie...
grazia66
9 sierpnia 2012, 13:26na Vitalii to tylko ty potrafisz tak rozbawić i Kitkatka ;) normalnie chichrałam się do łez :)))) oba dowcipasy ekstra i pozwolisz że puszczam je w obieg ;) i brawo za kilogram mniej i to walenie posytywne :) chociaz komu by miało tak walić jak nie tobie właśnie Miecia ;) buźka :)
Agujan
9 sierpnia 2012, 10:09ryczę ze śmiechu :)))))))))) Mieciu jesteś BOSKA :)
agnes315
9 sierpnia 2012, 08:28oj Mieciu uważaj, bo jak będziesz tak dużo biegać, to Twój Ślubny własnie Ci tak może powiedzieć, jak na tym drugim obrazku. Zainwestuj w dobry stanik :))))) Buziaczki Aaaaaaaaaaaa, i gratuluję spadku!
pomorzankaaaa
9 sierpnia 2012, 08:24bardzo się cieszę z takiego nastawienia, ja też jestem na dobrej drodze, od niedzieli -1kg :)
Marekkk
9 sierpnia 2012, 08:01pozytyw))))))))))
karioka97
9 sierpnia 2012, 07:29jak to okrężną drogą mozna do biegania dojść :) historia biegaczki - mężowska potrzeba czystości kotar :):) już wiem , czemu nie mogę zacząć biegać - nie mam kotar :)
sobotka35
9 sierpnia 2012, 06:24To już wiem do czego rowek na tyłku służy:)))))Jak zwykle dzięki za dawkę pozytywnej energii:)))
Wisienkawlikierze
9 sierpnia 2012, 00:36Świetny wpis, pozytywny i z humorem:))) Brawo za bieganie!!! Gratulacje za spadek wagi:))) Pozdrowionka serdeczne:)))
Kenzo1976
8 sierpnia 2012, 23:29Buziaczki Mieciu :))))
baja1953
8 sierpnia 2012, 23:28Mieciu, rozbawiłaś mnie do łez...Będę miała wesołe sny;)) Jesteś niezrównana;)) Pozdrawiam, Biegaczko:))
dytkosia
8 sierpnia 2012, 22:56Super motywacja ;P Pozdrawiam