wg Richarda Glovera "Gotowi na wszystko"
Troszkę się napisałam, ale może będzie Wam się lżej objadać kiedy przyjdzie nieodparta ochota, której nie da się oprzeć:
1.Dokładka po kolacji nie zawiera żadnych kalorii, jeśli zjadamy ją prosto z talerza z resztkami, stojąc przy kuchennym stole.
2. Kostki czekolady nie zawierają żadnych kalorii, pod warunkiem że wyjada się je prosto z lodówki, stojąc w jej upiornym świetle przy otwartych drzwiach.
3. Jeśli coś zjemy, ale tak naprawdę wcale nam to nie smakowało, to wówczas kalorie się nie liczą. Możemy wówczas bez wyrzutów sumienia przyrządzić sobie coś lepszego do jedzenia.
4. Okruszki ciastek znajdujące się na talerzu nie zawierają żadnych kalorii. (Dochodzą mnie słuchy, że niektórzy ludzie specjalnie kruszą ciasteczka. Taka praktyka nie jest jednak dopuszczalna. Nawet osoby, które się odchudzają, powinny przecież przestrzegać jakichś zasad).
5. Czekoladki zakupione za pieniądze przeznaczone na cele dobroczynne nie zawierają żadnych kalorii, a ich konsumpcję należy określać raczej mianem "służby na rzecz społeczeństwa", zamiast używać brutalnego i nieadekwatnego terminu "opychanie się słodyczami".
6. Jeśli został już tylko jeden kawałek ciasta, można go zjeść w ramach "oszczędzania papieru śniadaniowego". Tylko ludzie małostkowi stwierdzą wówczas, że "nie przestrzegamy diety".
7. Zlizywanie słodkich mas ze sztućców po zakończeniu procesu gotowania nie jest związane ze spożywaniem żadnych kalorii.
8. Jeśli produkt oznaczony jest jako l i g h t, można śmiało zjeść go dwa razy więcej.
9. Desery zjadane w restauracjach zawierają całkiem sporo kalorii, ale tylko wtedy, gdy sami je zamawiamy. Bez skrępowania zachęć swojego towarzysza, aby kazał podać sobie deser, samemu grzecznie odmawiając:
-O nie. Ja dziękuję. Mam już dosyć i niczego więcej nie zdołałabym przełknąć.
Kiedy talerz pojawi się na stoliku, pochyl się nad nim złowieszczo z widelcem w dłoni i prędko wsuń cały deser. Możesz nawet wylizać talerz, śmiejąc się maniakalnie i trzymając pozostałych gości na dystans za pomocą nieużywanego noża.
10. Zarówno otręby, jak i seler i szpinak zawierają ujemne kalorie. Jedzenie ich w dużych ilościach pozwala na podwojenie spożycia innych produktów.
To tyle na razie cdn.
Buziaczki
Śpijcie spokojnie bez wyrzutów sumienia bo po co nam one?!?!?
No po co?!?!
patih
14 sierpnia 2012, 21:36bardzo mi się te zasady podobają
mimi69
14 sierpnia 2012, 08:01Dobre :)))
PANCIA3
12 sierpnia 2012, 22:24DOBRE SZKODA ŻE NIJAK MA SIĘ DO RZECZYWISTOŚCI!!!!
nowa.ja.1996
12 sierpnia 2012, 21:20hahah , ojj z takim podejściem to coś czuję kilogramy szybko poleciałyby w górę ;D buziakii :*
Rubinika
12 sierpnia 2012, 20:49:-) pozytywnie
antypatia1
12 sierpnia 2012, 20:33ale wpisik pozytywny :) czasami na małe co nieco trzreba sobie pozwolic ;))
antypatia1
12 sierpnia 2012, 20:32Boże , doszłam do drugiego punktu o tej czekoladzie i stwierdziłam, że dalej nie będę czytac, bo potem będę sobie wmawiac, ze nic się nie stanie jak zjem pół tabliczki stojąc przy lodówce :D
fusyfusfu
12 sierpnia 2012, 20:05O matko! Lololol :D
jelizawieta1992
12 sierpnia 2012, 18:40hahahahaha zawsze to jakieś pocieszenie!:D
kuska23
12 sierpnia 2012, 18:18ja tak mam:-D
kasia78b
12 sierpnia 2012, 17:04heh ; )
assezminceetsensible
12 sierpnia 2012, 15:39niestety kilka podpunktów pasuje do mnie -.-
Venuszpatelnia
12 sierpnia 2012, 14:04No i tego nam trzeba było!!!! :)
pollla
12 sierpnia 2012, 13:42buhahahaha dobre
znak29
12 sierpnia 2012, 13:38rewelacja:D
gillian1966
12 sierpnia 2012, 12:44super!
Aga140
12 sierpnia 2012, 12:23eh żeby jeszcze te zasady działały to byłabym najszcześliwszą osobą pod słońcem:)
domkar500
12 sierpnia 2012, 12:18:)
bega30
12 sierpnia 2012, 12:11rewelacyjne zasady
NovaCat
12 sierpnia 2012, 12:00Heh zasada nr 9 najbardziej mi sie podoba :))