Dzień | Data | Waga |
1/28 | 30.01.12 | 66,00 |
2/28 | 31.01.12 | 66,50 |
3/28 | 01.02.12 | 65,90 |
4/28 | 02.02.12 | 65,50 |
5/28 | 03.02.12 | 65,00 |
6/28 | 04.02.12 | 64,80 |
7/28 | 05.02.12 | 64,40 |
8/28 | 06.02.12 | 64,80 |
9/28 | 07.02.12 | 65,60 |
10/28 | 08.02.12 | 65,60 |
11/28 | 09.02.12 | 65,50 |
12/28 | 10.02.12 | 65,00 |
13/28 | 11.02.12 | 64,40 |
14/28 | 12.02.12 | 64,60 |
Co zyskałam dotąd odżywiając się dietetycznie?
1. Mam sporo pozytywnej energii
2. Czuję się lekko czyli tłuszcz spalony
3. Wróciłam do ćwiczeń, a miałam super lenia
4. Lubię szykować jedzenie, a nie lubiłam gotowania ...wczoraj przekonałam ślubnego, żeby mielone zamiast smażyły się na patelni wrzucić mu do piekarnika.
Wyszły pyszne i nie utonkane w tłuszczu.
5. Planuję posiłki z wyprzedzeniem.
6. Mam ochotę góry przenosić.
7. Robię wszystko co zalega i do tego z wielką przyjemnością.
Sprawdza się stwierdzenie z mojego poprzedniego wpisu, że:
jakość naszego jedzenia ma wpływ na nasze samopoczucie i na jakość naszego życia.
15 marca idę na promocyjny 1,5 h masaż twarzy, szyi dekoltu, pleców i algi na twarz. Cena regulowana 150 zł, Miecia płaci 50 zł.
Upiekłam rodzince pyszne bułeczki i nie zjadłam ani jednej.
Póki co nie mam ciągot do słodkiego....jeszcze.
Zauważcie, że przy zdrowym jedzeniu spadek 1,40 kg. Czyli tak jak dietetycy zalecają. Waga się ustabilizowała. W następnym liczę na kolejny spadek, ale podchodzę do tego ze spokojem. Pamiętajcie CUDÓW NIE MA. To co gromadzimy lata nie da się zgubić w kilka dni. Ja już to wiem.
Dzisiaj na obiad mamy mięsko drobiowe z selerem zmielone razem, doprawione i zrobione klopsiki. W tym tygodniu dochodzą jagły, bułka razowa, zupy warzywne, duszone udka kurczęcia. Wydaje mi się, że ilość kalorii jest większa. Zobaczymy co na to waga. Sprawozdanie za tydzień.
Buziole energetyczne.
grazia66
14 lutego 2012, 18:45HEJ masz rację że szkoda życia na doły, ale najczęściej to jest silniejsze od nas ;) no a przynajmniej ode mnie :( ale wiem że po dołach przychodzi czas na górki ;) więc patrzę coraz optymistyczniej w najbliższą przyszłość :) pozdrawiam serdecznie :)
baja1953
14 lutego 2012, 15:57wspólczuję...Kilka lat temu rozstalam się z Sumą...pamiętam, że smutek towarzyszył mi bardzo długo, byla z nami 16 lat.. Rozumiem Cię...
EmilyEmily
14 lutego 2012, 14:45Energetyzujących walentynek życzę ;) Buziaki Kochana!
elkati
14 lutego 2012, 09:48jak nic zostaniesz "głosem rozsądku w moim koputerze"... ;) ale wiesz jak ktoś żyje wielką wiarą to i cuda sobie wynajdzie...;))) - wiem, bo przez chwilę praktykowałam ;)))
MamciaEdycia
13 lutego 2012, 23:25dzięki!dajesz do myślenia!Motywujesz!dzięki i jeszcze raz dzięki!3mam kciuki za dalszą walkę!
renianh
13 lutego 2012, 22:10Podziwiam szczerze i chwale za wytrwałość .Teraz już z gorki to dasz rade na pewno .Fajne to Twoje zestawienie widać ze wahania wagi sa normalne mimo przestrzegania diety.Trzymam kciuki ,a wagi zazdroszcze .
Aldek57
13 lutego 2012, 22:00Mieciu Twój optymizm jest nam bardzo potrzebny.buziolki
grazia66
13 lutego 2012, 19:13HEJ widzę Mieciu że idzie ci świetnie ;) TAK TRZYMAĆ ;) zgadzam się z tobą że cudów nie ma a działanie powolutku krok po kroczku, ale do przodu, przynosi znakomite efekty, tylko trzeba mieć do diety REALNE i ZDROWE podejście :)
sdorota2007
13 lutego 2012, 18:47Brawo Mieciu :)) na pewno lepsze jest zdrowe podejście do odchudzania. To znaczy że jak "pracowałyśmy" na oponkę na brzuszku itd. ładnych parę lat to nie ma co się oszukiwać że spali się to w ciągu jednego dnia czy miesiąca.. dochodzi do tego trwała zmiana nawyków żywieniowych i odrobina ruchu. Na pewno jest to przepis na sukces :)) Ja dla odmiany pochłonęłam pól tofifi i mam dość. @ ma swoje prawa he he :)) powodzenia :*
mimi69
13 lutego 2012, 18:30no gratuluję !!! :))))
Tulipanoza
13 lutego 2012, 14:12cudów nie ma ale zdrowa i racjonalna dieta oraz systematyczne posiłki mogą góry przenosić. Pozdrawiam
Sonia58
13 lutego 2012, 12:00Dla mnie ...cudem jest Twoja wstrzemieźliwośc od takich pokus jak na foto. Nie umiem sobie odmówić skubnięcia pokosztowania .....a kalorie lecą mi......Dziekuję za słowa przypomnienia i sprawdzonych mądrości. Chyba mój mózg już jest odporny i nie reaguje na postanowienia. A ...ambicja poszła w las. Radości Mieciu i gratulacje.
zoykaa
13 lutego 2012, 10:37ja jestem Twardy Mietek,po mojej Mamci MIeczyslawie oczywiscie:)cmok
kasia8147
13 lutego 2012, 09:05Dokładnie Mieciu - cudów nie ma :) buziolki
masztalski
13 lutego 2012, 08:33Takiego rarytasu się pozbawić ? ok ,, też bym chyba nie zjadła ,, ( kłamałam ) z premedytacją kłamałam ,, buźki
dytkosia
12 lutego 2012, 23:35Super podejście. muszę wziąć z Ciebie przykład, bo coś ostatnio kuleję
Kenzo1976
12 lutego 2012, 23:15Wiesz co ? zazdroszczę ci , jestes taka mądra , tak pięknie dbasz o siebie !!!
jojo11
12 lutego 2012, 23:08cudów nie ma to fakt ;)
luckaaa
12 lutego 2012, 21:45Miecia , rzuc tu jedna buleczke ...juz i tak nagrzeszylam to za jednym zamachem odpracuje :D
Karampuk
12 lutego 2012, 21:16o własnie tak, tyle starczy, najwazniejsze ze zdrowi i ze nie ma parcia na słodkie