Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Powoli staram się odkrywać zakamarki zdrowego odżywiania i regularnych ćwiczeń. Uwielbiam Martę Hennig, najlepsza trenerka, moje plany treningowe składają się głównie z jej treningów. Nałogowo korzystam z fitatu...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5245
Komentarzy: 32
Założony: 8 lipca 2014
Ostatni wpis: 11 sierpnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
SpokojnaOaza

kobieta, 25 lat, Gdańsk

165 cm, 76.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 sierpnia 2019 , Komentarze (2)

I tak oto minął już tydzień wyzwania. Dziś wybrałam odpoczynek. Wolna niedziela spędzona w mieszkaniu, sam na sam z serialem. Dawno nie spędziłam tak czasu. Brakowało mi tego.

Dziś bez treningu czy innej aktywności, ale wzięłam jakże zdrowotny zimny prysznic. Motywowany był brakiem ciepłej wody (jakaś awaria czy coś), ale liczy się fakt :D

Wciąż trwa moje wyzwanie szczotkowania i peelingu. Byłam tak zaaferowana tym, że nie ma ciepłej wody, że o szczotkowaniu przypomniałam sobie dopiero pod prysznicem... no i wyszło szczotkowanie na mokro, a nie na sucho :p

Teoretycznie zważyć się i zmierzyć powinnam po skończeniu wyzwania, ale waga tak stoi w kącie i aż prosi się, żeby sprawdzić, jak tam sytuacja na froncie. No i na razie jest spadek. Waga nie rośnie, a to już spory sukces! (impreza)

 Udanego wieczoru! 

9 sierpnia 2019 , Komentarze (4)

Muszę przyznać, że bardzo szybko mi zleciało. Jeszcze troszkę i będzie tydzień. 

Niestety czuję się też zmęczona, nie tyle treningami, chociaż od nich też trochę mnie bolą mięśnie, ale też pracą. Dziś miałam dzień wolny, ale musiałam w końcu porządniej posprzątać w mieszkaniu.

Kupiłam też sukienkę na weselę. Jeszcze muszę dobrać buty i torebkę. Może też jakieś inne dodatki. I też bieliznę. W końcu trzeba się jak najlepiej prezentować, gdy się jedzie poznać rodzinę chłopaka. 

Ciekawe, czy ktoś czyta co ja tutaj piszę. Jeśli tak to pozdrawiam cieplutko!

6 sierpnia 2019 , Komentarze (1)

Jak widać po tytule dołączyłam do wyzwania Marty Hennig - Codziennie fit. Za mną już drugi dzień. Zapowiada się dobrze. Byle tylko nie odpuścić

Jej wyzwanie spadło mi jak z nieba. Właśnie zaczął się czas, kiedy wiele sobie obiecywałam, brakowało mi tylko bodźca. No i się znalazł.

Zostało mi 12 dni do wesela. Postaram się zrobić jak najwięcej!

3 sierpnia 2018 , Komentarze (9)

Dopiero zaczęłam swoją przygodę z wpisami na Vitalii, a już trochę zawaliłam sprawę i zniknęłam. Niestety zawiesiłam nie tylko swoją działalność tutaj, ale także dietę i ćwiczenia. Nie robiłam kompletnie nic. Waga się wahała jak szalona:x


Na szczęście na początku miesiąca Marta Hennig wstawiła plan treningowy. Idealny bodziec dla mnie. Już ustawiony jako tapeta na laptopie i nic mnie nie powstrzymuje, nawet ten upał, który sprawia, że człowiek siedzi i się poci. Oczywiście nie zapominam o nawadnianiu. Ciągle tylko nalewam wodę do pojemników do lodu :D

Od 1 sierpnia nawet z dietą zrobiło się jakoś łatwiej. Problemem znów stało się to, że do południa jadłam niewiele, a wieczorem nie mogłam się zatrzymać. Ale już ogarniam temat! <3


Jeśli szukalibyście jakiejś inspiracji treningowej to polecam serdecznie Codziennie fit!

Mam taki mały plan, że jak uda mi się przetrwać ten dla początkujących, to ruszę na podbój tego dla zaawansowanych! 

15 lipca 2018 , Komentarze (5)

Dziś był trochę przełomowy dzień. Założyłam spódniczkę, którą kupiłam jakiś czas temu. Obcisła spódniczka, o której wcześniej tylko myślałam, a dziś postanowiłam ją założyć. Zauważyłam, że brzuszek już mi tak nie odstaje jak wcześniej, co oczywiście potwierdza centymetr <3

Poza tym gdy dziś ćwiczyłam, widziałam się w lustrze i jakoś lepiej się czułam. Widzę różnicę. Czuję się lepiej ze sobą. 

A ćwiczyłam z Martą Hennig! Dała mi niezły wycisk, polecam ten trening! 

Trening CARDIO + BRZUCH | Codziennie fit

13 lipca 2018 , Komentarze (3)

A więc żyję sobie dalej, waga troszkę wzrosła, ale jakoś się tym dziś w ogóle nie przejęłam. Czuję się lekko obolała, ale nie taki ból znosiłam. Pojedzone, poćwiczone, tylko czekać na jutro. I przeglądać motywujemy24!

12 lipca 2018 , Komentarze (5)

A więc, już od dosyć dawna zauważałam, że jest mnie trochę więcej niż powinno. Pamiętam, jak w gimnazjum kolega powiedział do mnie "Ale Ty masz wielkie uda". Wtedy to nie było jakieś straszne dla mnie, ale później wracało. 

Zdarzały się już takie wakacje, w które tworzyłam plany treningowe i ćwiczyłam, ale nigdy nie przynosiło to skutków. Powód był prosty: ćwicząc więcej, jadłam więcej. 

 Zmiany pojawiły się rok temu, kiedy to w czasie wakacji zaczęłam korzystać z fitatu i zapisywałam, co jem. Na początku to wyglądało śmiesznie, aż w końcu zaczęło mnie irytować, że wszystko ważę. Wtedy nie ćwiczyłam, zeszłam do ok. 62kg. Wróciłam do szkoły i przestałam zwracać uwagę na to, co jem i ile jem. 

5. kwietnia 2018 waga wzrosła do najwyższej w moim życiu: 70,7kg. 

Oczywiście był to szok. Wtedy jakoś próbowałam się ratować, ze słabymi wynikami, ale już nie pobiłam swojego rekordu wagi. 


Na szczęście zaczęły się najdłuższe wakacje w moim życiu i powoli sobie idę do przodu kontrolując, co jem i starając się regularnie ćwiczyć i przy okazji ruszać w ciągu dnia. 


Wcześniej na Vitalii tylko czytałam pamiętniki innych szukając motywacji i ewentualnie jakieś artykuły... Teraz przyszedł też czas na mnie :)


11 lipca 2018 , Komentarze (3)

Dziś zobaczyłam na wadze:

65kg!

Jest to dla mnie przełom, taką wagę widziałam ostatnio jakiś rok temu. Prawdziwy sukces. Liczę tylko na to, że nie zaprzepaszczę swoich osiągnieć <3 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.