Dlaczego Kopenhaska
Ktos mi napisał odpusć sobie ... kopenhaska nie zmieni nawyków żywieniowych ....
Odpuściłabym sobie ale muszę od czegoś zacząć, a ze tonący brzytwy się
chwyta, wybrałam kopenhaska, nie z powodu tego iz dużo sie na niej
chudnie, tylko dlatego bo jest prosta, rygorystyczna- co jest mi
potrzebne, dobrze oczyszcza organizm i ma 2-3 posiłki dziennie a nie 5,
co mnie doprowadza do szału bo ja nigdy nie jadłam więcej niz dwa razy
dziennie, i nie mam na to czasu ...efekt jojo hmmm, nie istnieje dla mnie to wymysł sarkastycznych dietetyków wszystko zalezy od ciebie jezeli zaczynasz żreć od nowa co Ci w rece wpadnie to bedzie efekt jojo...bo jojo samo sie nie robi wiem cos o tym - jest to po prostu przerwanie diety i powrót do starych nawykow...
KOPENHASKA PORAZ 3
DZIEŃ 1. i 8.
Śniadanie: kubek kawy, kostka cukru
II śniadanie: 2 jajka na twardo, gotowany szpinak, pomidor
Obiad: duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną
DZIEŃ 2. i 9.
Śniadanie: kubek kawy, kostka cukru
II śniadanie: duży befsztyk, sałata z olejem i cytryną
Obiad: plaster szynki, 2–3 szklanki jogurtu naturalnego
DZIEŃ 3. i 10.
Śniadanie: kubek kawy, kostka cukru, grzanka
II śniadanie: gotowany szpinak, świeży owoc, pomidor
Obiad: plaster szynki, 2 gotowane jajka, sałata z olejem i cytryną
DZIEŃ 4. i 11.
Śniadanie: kubek kawy, kostka cukru
II śniadanie: tarta marchewka, jajko na twardo, twarożek naturalny
Obiad: sałatka owocowa, 2-3 szklanki jogurtu naturalnego
DZIEŃ 5. i 12.
Śniadanie: duża tarta marchew z cytryną
II śniadanie: duża chuda ryba
Obiad: befsztyk, sałata i brokuły
DZIEŃ 6. i 13.
Śniadanie: kubek czarnej kawy, kostka cukru
II śniadanie: kurczak, sałata z olejem i cytryną
Obiad: 2 jajka na twardo, duża marchewka
DZIEŃ 7.
Śniadanie: kubek herbaty bez cukru
II śniadanie: chude grillowane mięso
Obiad: NIC
CZYTAJCIE CZYTAJCIE :D
Dawno mnie tu nie było... :D reklam od
zajeb...a stan populacji odchudzającej sie ubegl zmianie, nie
rozumiem dla kogo powsał ten serwis dla ludzi z prawdziwymi problemami, z
nadwaga czy otyloscia, czy dla pustych lasek odchudzających sie z kosci
na osci, otworzyłam z 15 pamiętników ... i jest mi was zal... jak mozna
ubolewać nad swoim cialem wazac 50 czy 60 kilo przy 165 wzrostu? sorry
ale ale tytujac swoj wpis "gruba swinia" przy 58 kg. dobijacie te co
waza okolo 100 ..dnoooo !!! Powinnyście byc szczęśliwe, radosne i
cieszyc sie tym, ze nie ma was za duzo, nie ma was optymizmu, szkoda .....
80,08
Jestem zaskoczona , dziwne ... z kopenhaskiej zrezygnowałam, poprzestałam na czwartym dniu, niestety nie da się stosować takich diet będąc matką i żoną i gotując dla innych, mimo to od tamtej pory kilogram spadł, jeszcze bardziej jestem tym zaskoczona ponieważ jestem jeden dzień przed okresem, a mój cudowny organizm ma tendencję do przybierania na wadze przed okresem i to w dodatku nieodwracalnie.
Jedyne co robię to piję więcej wody i jadłam chlebek tupu "waza" choć nie zawsze zwykłe pieczywo też jadałam ... naprawdę dziwne ale miłe :)
Miłego dnia
Zobaczcie :)
To mój wykres pomiarów, tylko z ostatnich dwóch i pół roku, bo odchudzam się od jakiś czterech, ciekawe czy kiedyś uda mi się ustabilizować swoją wagę i przestać skakać z 60 do 80 kg ... jak widać schudnąć nie problem ..
Dzień trzeci
waga: 81,7
Za oknem piękne słonko ... mmmm jak bym chciała już wiosnę ciepełko, ptaki i kwiaty :)) ehhhh, jeszcze trochę
Waga spada mimo iż chcąc nie chcąc, łamie zasady ... wczoraj przed snem 3 tofifi - co za gówno tak mnie męczyło i męczyło aż zjadłam, takich rzeczy w ogóle nie powinno być w domu ...
9:30 śniadanie:
kawa z mlekiem
11:30 szynka sałata jaja
14:00 kawa z mlekiem
18:00 szpinak pomidor jabłko
cd... dnia drugiego
11:30
cyc z kurczaka ( zamiast wołowiny) z kilkoma dużymi liśćmi sałaty doprawione cytryną ziołami, miał być jeszcze owoc typu jabłko ale już nie mogę
<- moje dzieło :)
13:00
jabłko
14:30
kawa z mlekiem
16:00
1,5 szklanki jogurtu
19:00
szklaka jogurtu, plaster szynki i 2 apap'y :/
Niestety rozbiłam ostatni posiłek bo nie miałam chudej szynki a nim obleciałam do Tesco trochę mi zeszło.. no i wyszedł mi z tego posiłek po 18:00
Dzień drugi
godz. 9.00
waga : 82,4
I cóż mam napisać, waga spadła ...
no nieprawdopodobne w jeden dzień ... mimo iż wczoraj wieczorem nie
wytrzymałam ... najtrudniejsze jest odchudzanie gdy jesteś matką i żoną
muszącą "karmić" swoich domowników, przecież nie mogę ich odchudzać
razem ze sobą tym bardziej że mają niedowagę ;) ... i wracając do
rzeczy, wczoraj o godzinie 21:00 przyrobieniu dziecku kolacji podjadłam
kawałek kiełbasy i żeby nie rzucić się na chleb zjadałam pół słoika
ćwikły z chrzanem ... aż mnie w brzuchu grzało ... trudno kontynuuję
dalej najwyżej przedłużę dietę o ten jeden dzień, bo tak naprawdę on się
wcale nie powinien liczyć ...
9:00
śniadanie :
Kawa z mlekiem ( z mleka nie zrezygnuję mimo że
zawiera laktozę która ponoć powoduje wilcze ataki na słodycze .. nie
wiem ile w tym prawdy ale kiedyś schudłam 22 kilo pijąc właśnie kawę z
mlekiem i to w ilości 5 dziennie i jakoś wytrzymywałam bez słodkiego ) ...
cdn...
i jeszcze raz ... spróbójmy Kopenhaskiej :)
Wróciłam :))
waga : 83,1 kg
DZISIEJSZE MENU:
śniadanie: filiżanka/szklanka kawy z dodatkiem jednej łyżeczki cukru,
lunch: dwa jajka na twardo, szklanka gotowanego szpinaku i jeden pomidor,
obiad: jeden duży befsztyk wołowy (około 200 gram) , kilka dużych liści sałaty z olejem i cytryną 9:00 Przy porannej kawie zastąpiłam łyżeczkę cukru, mlekiem mam nadzieję że to nie zaszkodzi .. nigdy nie słodziłam kawy ... 11:00 Właśnie jem lunch powiem że całkiem niezły .. jeśli ktoś lubi szpinak a ja uwielbiam :) nawet zrobiłam fotkę mojemu dziełu .. zaraz ją wkleję
... Ooo, udało się :)... pomidorek pokrojony na ósemki jaja na twardo pokrojone w kosteczkę i ukryte pod szpinakiem, szpinak wbrew pozorom tylko szklanka :) a wydaje się tak dużo ... i nie mogę dojeść :)))))) ...ale mam problem byłam w sklepie i nie mogę znaleźć nigdzie polędwicy wołowej, przygotowałam się już nawet na to, że będzie bardzo droga ... czym mam ją zastąpić ..czy w ogóle mogę ją zastąpić .. hmmm... poszukam w internecie, obiad planuję gdzieś między 15:00 a 16:00 14:30 Kolejna kawa .. niestety bez mleka :( choć mnie się wydaje nieszkodliwe, przeczytałam że jednak nie powinno się do niej dodawać mleka bo zawiera laktozę dozwolony tylko cukier którego nie lubię .. Befsztyk mogę zastąpić piersią z kruczka, niestety zawiera o wiele mniej przeciwutleniaczy i ogólnie jest o wiele mniej wartościowa .. no ale cóż, najwyżej będę potwornie głodna :) 18:00 Obiad.. pierś z kurczaka uduszona na patelni z sałatą cytryną ... obficie i dużo niby brzuszek pełny ale cały czas czegoś mi brak .. mam ochotę na coś jeszcze a ślinka mi napływa do ust cały czas ... ehhh nikt nie mówił że będzie łatwo .. to tylko 13 dni