godz. 9.00
waga : 82,4
I cóż mam napisać, waga spadła ... no nieprawdopodobne w jeden dzień ... mimo iż wczoraj wieczorem nie wytrzymałam ... najtrudniejsze jest odchudzanie gdy jesteś matką i żoną muszącą "karmić" swoich domowników, przecież nie mogę ich odchudzać razem ze sobą tym bardziej że mają niedowagę ;) ... i wracając do rzeczy, wczoraj o godzinie 21:00 przyrobieniu dziecku kolacji podjadłam kawałek kiełbasy i żeby nie rzucić się na chleb zjadałam pół słoika ćwikły z chrzanem ... aż mnie w brzuchu grzało ... trudno kontynuuję dalej najwyżej przedłużę dietę o ten jeden dzień, bo tak naprawdę on się wcale nie powinien liczyć ...
9:00
śniadanie :
Kawa z mlekiem ( z mleka nie zrezygnuję mimo że zawiera laktozę która ponoć powoduje wilcze ataki na słodycze .. nie wiem ile w tym prawdy ale kiedyś schudłam 22 kilo pijąc właśnie kawę z mlekiem i to w ilości 5 dziennie i jakoś wytrzymywałam bez słodkiego ) ...cdn...
MJane
2 marca 2012, 10:39oj, też się obawiam tego, jak to będzie z tym karmieniem męzczyzny przez ten czas. On się będzie cieszył, bo w końcu będę mogła mu gotować te rzeczy, których ja nigdy nie jadałam, a on lubi ;)