Przez ostatnie dni jednemu z moich domowników - szczurowi Albertowi zaczęło coś dolegać... objawy typowe dla zapalenia płuc. Dzisiaj z rana zabrałem go do weterynarza, niestety diagnoza jest tragiczna. Guz wielkości kasztana w jamie brzusznej. Biedak nie pożyje zbyt długo... uśpienie nie jest konieczne ponieważ przynajmniej guz nie sprawia mu bólu co jest rzadkością przy tej dolegliwości. W domu wszyscy załamani, szczególnie mama do której on "należy".
Niewielkim pocieszeniem jest, że waga spadła o 1 pełny kg. Mogę w końcu przesunąć trochę pasek. Zastanawiające jest, że najlepsze spadki notuję gdy w mojej diecie pojawiają się małe oszustwa, jak pizza z okazji znalezienia pracy, czy hamburger z okazji magisterki. Gdy dietę trzymam super ściśle to pojawiały się zastoję. To chyba znak aby wprowadzić trochę więcej kalorii i pozwalać sobie na co nieco więcej. Jest to nawet logiczne biorąc pod uwagę intensywność i objętość moich treningów więc tak tez chyba zrobię.
grubciaakasia
4 października 2015, 14:59taki oszukany posiłek podkręca metabolizm i dlatego lepiej chudniesz. w mojej diecie jest dozwolone raz w tygodniu zjeść taki posiłek. najwidoczeniej to działa :) gratuluje spadu i współczuję z powodu zwierzaczka.
Wiosna122
4 października 2015, 09:28wspołczuję :( kiedyś tez miałam szczura... zdychał 2 tygodnie, od wtedy już nigdy nie kupiłam szczurka :/ potem znów były psy.., a jak to się kończy sam wiesz :/
e1272
4 października 2015, 00:56Też miałam dwa szczuraski, a właściwie moja córka miała - dwie samiczki. Ja nie chciałam zwierzaka w domu, ale pokochałam te dwie małe rozrabiaki. Były cudowne, mądre, ale niestety nie pożyły zbyt długo, mimo, że dbałyśmy o nie bardzo. NIe wiem, jak w takim małym zwierzątku może rozwinąć się coś tak ogromnego. Podobno dziki szczur żyje nawet 7 lat, a te laboratoryjne są obciązone wadami genetycznymi i jak dożyją trzech lat to już sukces. Przykro mi...
Happy_SlimMommy
3 października 2015, 20:50Potwierdzam ;) u mnie zastoje trwały 2 tyg a od kiedy troche pofolgowalam okazjonalna pizza i %% waga ruszyla! Cos w tym jest
karaluszyca
3 października 2015, 18:12Ty wiesz, że i mi spadł 1 kg :) ale przyznam Ci, że coś w tym jest- jak sobie pofolguję, to chudnę, aż się zdziwiłam, jak się pilnuję, to waga w miejscu. A szczurek, biedny, ale najważniejsze, że go nie boli. Moja suczka bardzo długo żyła z guzem na brzuszku, tak jak by go w ogóle nie miała ( kilka lat) guz nie nadawał się do operacji. Uśpiliśmy ją dopiero wtedy, kiedy zaczęło grozić jej to, że guz pęknie i ból będzie dla niej wtedy przeogromny. Chcieliśmy jej tego oszczędzić. Boże, nawet teraz mam łzy w oczach, choć to było już dwa lata temu. W każdym razie jeśli go nie boli, to dobrze. Kiedy jednak będzie trzeba go uśpić, to też nie będzie dla niego bolesne- usypianie wygląda podobnie jak u ludzi, podaje się najpierw środek usypiający i zwierzątko po prostu spokojnie zasypia, a dopiero potem, kiedy spokojnie śpi, podaje się odpowiednią dawkę środka. To nie jest bolesne. Zwierzątko nie jest wtedy świadome, ale dla domowników, to ogromne przeżycie zawsze.
Ladymisfit
3 października 2015, 14:08Ooo, bidulinek :( W moim domu odchowały się dwie parki cudownych szczurów. Dwie samiczki - jedna umarła na guza, a druga z tęsknoty, a później dwóch samczyków - też właśnie coś związanego z rakiem. Przykra sprawa, współczuję. A z tą wagą to dobrze Ci. Może czas na cheaty?
Maarchewkaa
3 października 2015, 09:30Ehhh żal się patrzy na cierpienie członka rodziny :( szczerze współczuję. Nie wiedziałam że nawet takie małe zwierzątka mogą mieć to, co ludzie...guz, straszna diagnoza :/ gratuluję spadku wagi.
Wena10
3 października 2015, 07:25Przykro mi z powodu szczura ale pewnie miał,ma jeszcze wspaniałe życie :)
YoungAnna
2 października 2015, 23:43Przykro mi z powodu szczurka :( dobrze, że go chociaż nie boli... Co do tych zastojów, to organizm ludzki lubi się bronić, jak mu za mało się daje - trzeba dawać tylko trochę mniej, ale nie za dużo... Nie ma co być za ostrym :) Powodzenia w każdym razie!
polishpsycho32
2 października 2015, 23:36no wlasnie kiedys ci o tym pisalam...faktycznie za malo jadles.
wiola7706
2 października 2015, 22:47szkoda szczurka. dobrze, że chociaz nie cierpi. Waga waga ale jak zmienił się Twój wygląd!