Ktoś tu jeszcze jest?!
Zastanawiam się nad sensem powrotu do pisania, bo nie do końca jestem przekonana o tym, że mam dla kogo pisać ;)
Zacznę od życia prywatnego:
zmian pięćset. nic nie jest jak dawniej. jedynie córka ta sama, ale sama, ale też jakby inna, bo już taka duuuża :)
mam nadzieję, że na prawdę wrócę do regularnego pisania (a raczej regularnego ruszania tyłka, bo to właśnie to nakręca do pisania) i wtedy stopniowo opowiem o wszystkim tym co u mnie było a już nie ma, o tym co jest a zupełnie nie planowałam ;)
Kilka słów o figurze, kondycji, wadze, moich planach z tym związanych:
Cóż, waga waha się między 51-54.. mam lepsze tygodnie, są i gorsze.. wygląda to średnio przy 160 cm wzrostu. a fakt, że w ogóle się nie ruszam tylko dodaje wizualnie tej 'średniości' całej sytuacji... flak, niejędrny flak z zerową kondycją. wejście na 3 piętro wygląda jak u 60letniej osoby, a mam dobrą połowę mniej, taki wstyd...
Chudnąć nie muszę, tu nie chodzi o cyferki na wadze, chcę się ujędrnić, chcę odtłuścić brzuch, ramiona i plecy!
Zmotywowana różnymi czynnikami, po wzięciu pod uwagę tego, że zaraz lato (fakt, może jak się siedzi na tyłku i czeka to nie takie zaraz, ale jeśli chce się do lata zrobić coś ze swoją figurą to faktycznie to jest zaraz!) uznałam, że początek marca to ostatni gwizdek, ostatni moment, żeby coś z tym zrobić.
Nie zdążyłam siąść i ustalić jakiegoś planu. Coś z ćwiczeń modelujących muszę wybrać... Ale jedno wiem - postawą będzie orbitrek.
I też od niego wczoraj na dobry początek zaczęłam.
Wczoraj 6 km na orbitreku - 42 minuty. Nie wiem czy on dobrze przelicza mi kilometry, ale to nie ważne, czy 5, 10 czy 15 kg, grunt, żeby dobrze to czasowo wyglądało. Zamierzam dobić do godzinki dziennie ale jak na pierwszy dzień to jestem z siebie zadowolona.
Ogólnie marzec będzie ciężkim miesiącem (o czym też na pewno napiszę) i mogę mieć mało czas na ruch ale postaram się, obiecuję to sobie i Wam ;)
Dlatego chciałabym zrobić 150 km na orbitreku w tym miesiącu, nie wiem czy to możliwe, dlatego za zadowalające minimum uznałam 123 km, ale na pewno powalczę o więcej. Do tego w wolnej chwili obmyślę plan na dodatkowe ćwiczenia.
Południe jest, idę chwilę z moją małą gwiazdą na dwór, bo nie da mi żyć dziś kiedy widzi za oknem te skromne ilości śniegu ;)
Całą inną resztę opowiem na spokojnie później.
ps. jakby ktoś chciał mnie zmotywować to chętnie posłucham o Waszych efektach przy pomocy orbitreka :)
Kitton
13 maja 2018, 12:58Jestem jestem, po 2 latach kryzysu postanowilam wrocic na nogi. Pisz pisz, bedzie fajnie poczytac :). Pozdrawiam.
5kgw2ms
4 marca 2018, 17:46Mało tu już osob z dawnych czasów vitalii
nuta
4 marca 2018, 11:29Zawsze dla siebie mozesz pisac;)
kaska312
4 marca 2018, 10:48Kiedyś ćwiczyłam w domu na orbitreku, fajna sprawa, szkoda, że już go nie mam. A Tobie życzę powodzenia! :)
evelevee
3 marca 2018, 15:42zawsze chciałam orbitrek, ale mam już rowerek, stepper i piłki i więcej nie pomieszczę :) Chyba, ze taśmę do ćwiczeń ;)
rynkaa
3 marca 2018, 16:06A ja kiedyś chciałam mieć stepper ale teraz nie wiem czy jest sens w niego inwestować kiedy mam orbitrek :)
Olimpiss
3 marca 2018, 06:44Zawsze miło widzieć kogoś ze starego grona! Witamy ponownie :)
pocahontazzz1985
2 marca 2018, 18:58wracaj,wracaj:)
MeggiGirl
2 marca 2018, 18:55Czekam na opowieści ;)
.krcb.
2 marca 2018, 17:53Ja jeszcze tu jestem :))) p.s. Nic nie wyjaśniłaś co się z tobą działo co teraz robisz? Pracujesz? :) czekam na relacje :P
aska1277
2 marca 2018, 15:52pewnie,że dobry efekt jak na pierwszy dzień :) Powodzenia :) Pozdrawiam cieplutko :)
Revelin
2 marca 2018, 15:45Dobrze Cię widzieć, trzymam kciuki:)