Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pocahontazzz1985

kobieta, 38 lat, Kraków

167 cm, 75.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 września 2019 , Skomentuj

Staram sie.Cwicze codziennie hula hop i orbitrek.do tego rower.nie jem tego zasranego glutenu i nabialu.Ze słodyczy zjadlam kostke gorzkiej czekolady i jedno ptasie mleczko.Teraz weekend i to na wyjedzie:(Zawsze jak sie biore do diety,to wpada mi taki weekend i wtedy jest kiepsko:(Bede uwazac,ale cwiczenia dopiero w niedziele wieczorem.Do tej pory leci woda.Na wadze ponad 1kg miej,chociaz chcialabym jutro zobaczyc ciut ciut spadeczek...Moglabym wiecej wody pic,ale jakos zimno i wchodzi mi zielona herbata i pokrzywa.

15 września 2019 , Skomentuj

Witam sie z wami po kilkumiesiecznej przerwie.Oczywiscie ze zagladalam ty co jakis czas,ale nie bylo o czym pisac.Na wadze mój rekord zyciowy(procz ciazy),czyli 75kg.Juz było 72-71 ale niestety nie jest dane mi schudnać.W ciagu tych miesiecy obserwuje,jak moje cialo brzydnie.Nadal nie poznałam przyczyny dlaczego dieta i aktywnosc nie dzialaja...W sierpniu byłam ze skierowania lekarza na badaniach kompleksowych na ginekologii.Okazało sie ,ze ma PCOS i podwyzszona prolaktyne.tarczyca,cukier w normie.Dostałam leki,ale po nich juz mam 3kg wiecej.Opocz tego omdlenia,zawroty glowy,hiperniskie cisnienie i samopoczucie okropne.Licze na poprawe,ale jej nie widze.Oprocz tego ,ze mam napady wilczego glodu tak mocne,ze az sie przejadam i mnie mdli.W nastepnym tygodniu wizyta u ginekologa znow,potem u rodzinnego bo gin kazał mi szukac przyczyn moich problemow...moze pod kontem boleriozy lub innego dziadostwa.W ramach walki z policystycznymi jajnikami jestem na bezglutenowej i bezlaktozowej.Jednak ten tydzien musze wymazac z zycia.Jadlam co popadnie byle sie napchac.efekty sa-nadęty brzuch,mdlosci,okropna cera.Od jutra postaram sie zapisywac co jem i kontrolowac sie.

Cokolwiek fajnie by bylo zeby spadlo,bo juz ciezko mi ukryc opone na brzuchu...Nie mowiac o drugiej brodzie.Corka poszla do przedszkola,postaram sie to dobrze wykorzystac.Codziennie hula hop ,orbi i cwiczenia na kregosłup i uda.Zobaczymy co bedzie.

3 kwietnia 2019 , Komentarze (5)

wydarzenia ostatniego miesiac oddaliły mnie od sukcesu.Jesli ktos pamieta,to moja malutka w drugie urodziny zlamała noge ,dwa tygodnie były okropne.Ciagle na rekach,kilka pierwszych dni,to placz,marudzenie,znudzenie i moje prnamentne zmeczenie,bo maz mial drugie zmiany wiec praktycznie calutki dzien sama z dziecmi...no i co...jadlam byle co byle jak,troche zajadalam stres,bo wszyscy dookoła szeptali,ze skoro dwulatka tak złamała kosc z byle czego to moze cos jest nie tak:(Ale okazało sie na kontroli,ze było ciut lepiej niz zakladaly pierwsze zdjecia i usg.Wogole kontrole to masakra.Płacz,krzyk...dwa rtg pod rzad...masa ludzi jak to w Prokocimiu.potem pojechalismy na kontrole stała do Czestochowy.Nie dostalismy szans na nowe leczenie,ktore przyniosloby skutek:(Nasz przypadek bedzie konsultowac profesor na sympozjum w Nowym Jorku.Poki co czeka nas konsultacja z plastykiem w Gdańsku...Cała Polska znow do przejechania...ale lepiej cos robic niz nic..Ale tak zajadlam ten stres,jakos nie mialam sily na nic.W ten miesiac wkroczyłam troche lepiej,ale meczy mnie wiele problemów.Zbyt wiele...Na wadze w okolicach paskowej,ale kawy piłam tyle w tym czasie,ze cellulit...:(No nic ide dalej..

6 marca 2019 , Komentarze (4)

Dzień po drugich urodzinach moja córcia złamała noge w kolanie.Malutki skok i trach.Noga cała w gipsie,we wtorek kontrola.Pierwsze dwa dni byly tragiczne...Płacz,ból...Teraz juz sie przyzwyczaiła,ale wiecie,noszenie prawie non stop na rekach.Tyle mojego co spi w poludnie i jak wezme ja wozkiem na spacer.Wczoraj i dzis po 5km.I tyle z aktywnosci,bo na reszte nie mam sil.Dalej bujam sie przy 73kg,ale licze ze zejdzie przynajmiej do 72,9 w tym tygodniu.Dzis zaczynamy post,to jaks motywacja by uwaznie jesc jest:).Na pocieszenie kupilam nowe adidasy,ulubiony podkład,jeansy aaa i najwazniejsze,czekam na hulahop:)Bede krecic,chociaz slabo to umiem,ale chce rozbic tłuszcz na brzuchu i wyrobic talie troszke

1 marca 2019 , Komentarze (2)

jednak cuda sie zdarzaja.Dzis na wadze tak samo jak wczoraj wiecmoge zmienic pasek i cisnac o 72:)Bede szczesliwa jesli uda mi sie zblizyc do tej noty i za tydzien miec 1kg mniej.W niedziele organizujemy urodziny Jagody.Chyba zaszyje sobie usta na ta Pavlovą:)

28 lutego 2019 , Komentarze (1)

Oj tak,udało sie wykonac plan na ten tydzien i dzis na wadze zobaczyłam tak mocne 3 po 7,ze prawie juz zobaczyłam 2]:>W sumie srednia na luty to 1,7kg stracone.Jutro pierdziele,nie wchodze na wage.Pomimo wszystkich aspektów na plus,to zjadlam 1,5 pączka i 5 domowych rogalikow drożdżowych.Taaak mi brakowało cukru:P,ale pozniej czułam sie fatalnie:(Mdliło mnie okropnie,wiec nie polecam;).To byłby cud jutro zobaczyc tak jak dzis 73,1kg co oznaczało dzis,ze do wagi ktora mialam przez ostatnie dwa lata brakuje mi ok 0.5kg.Jutro moja Słodka konczy dwa lata.Zaszłam w ciaze z waga 72,7 i całe karmienie oscylowało w tych granicach,a nawet przez moment bylo 70,4kg ech...Plan na marzec mam ambitny i az sie boje powiedziec,ale chce mocne 70kg.Wszystko co mniej,przyjmuje w ciemno!

26 lutego 2019 , Skomentuj

U mnie dzis na wadze podobnie.Jest 3 po 7 ale tyci tyci przed 4:/Dzis mialam jakies gastro okropne i wpadla łyzka nutelli.ile to ma kcal?:)Moze mi nie mowcie...Tłusty czwartem mnie nie wzrusza,moge zjesc paczka i tyle.ja kupuje takie mini z domowej ppiekarni jak pol paczka.Jeden ma ok 180 kcal i mi starcza.w piatek moja gwiazdka konczy 2 lata,bedzie impreza i robie beze Pavlowa wiec nie ma szans zebym sie nie oparła jej:)znow weekend z grzechami...kiedy to mi minie..

25 lutego 2019 , Komentarze (4)

Weekend minął,waga dzis wyższa ale nie dramatyzuje,bo dwa dni nie byłam na kibelku i dopiero dzis po sniadaniu i kawie poszłam,a po tym juz sie nie wazyłam:)Nie ma sensu.Poczekam,ze dwa dni az woda zejdzie ze mnie bo dzis az oczy mam napuchnięte.W weekend przekroczyłam kalorie,ale w sumie o moze 400 przez 3 dni wiec nie wiele.Jedyny minus,to malutko ruchu i brak cwiczeń.Kolejny tydzień,nowe mozliwosci.Dzis zaczelam sie smarowac mazidlami ,czego nie znosze:P.Ale skora sucha,przyda jej sie.jeszcze tylko za pięty sie musze wziąć,bo nie radze sobie z nimi w tym roku,a wiosna tuz tuz.

21 lutego 2019 , Komentarze (6)

Wczoraj dostałam okres, ale 3 dziś nadal na wadze.Na weekend wyjeżdżam i będę się pilnować.Jutro ważenie a potem w poniedziałek i oby ta to 73 było na swoim miejscu.Na przyszły tydzień nam plany zmiany aktywności 

20 lutego 2019 , Komentarze (6)

Dziś na wadze zobaczyłam 3 po 7.Jezu.. 3 miesiące nie mogłam jej zobaczyć,aż nagle trach i jest.Jesli w 8 dnia nie zniknie,to będzie super i marzec będę cisnąć o 2,a może i mniej. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.