Wszystko jest nie tak jak być powinno.
I chociaż planujesz zebrać się w sobie i zacząć ćwiczyć to zbliża się weekend i.. DUPA!
Wczoraj ćwiczeniowo było w miarę ok, znalazłam na to chwilę.
W sumie w porównaniu z ostatnimi tygodniami to było idealnie!
Dziś mam przerwę w przysiadowym wyzwaniu,
pewnie będzie też przerwa w ogólnym ćwiczeniu, bo D. zaplanował coś ciekawego na wieczór.
I pewnie też cały weekend spędzę na 'nicniećwiczeniu'...
Jak ja tego nie lubię, nie lubię wybijać się z rytmu.
Nie ma nic gorszego niż przerwy w ćwiczeniach itp, później ciężko się zebrać.
Nie wiem gdzie jest ta Marta, która codziennie robiła 2x 8 min ABS, a6w, Fitappy, Ab Ripper P90X + do tego napinanie mięśni brzucha, brzuszki, cudka na tyłek i przysiady (i to wszystko jednego wieczoru).
Gdzie jest ta Marta?
GDZIE JA JESTEM???
Może czerwiec wydobędzie ze mnie tą prawdziwą mnie.
Tylko pech chciał, że 1 czerwca wypada w sobotę.
I znowu weekend spędzę jak każdy i ciężko mi będzie wystartować...
Ale cóż nie ma sensu zamartwiać się na zapas,
będzie co ma być, a chyba gorzej niż jest w maju się nie da.
Suplementacja - zupełnie o tym zapomniałam chociaż obiecałam z tego zdawać tu relacje.
Zapomniałam brać i zapomniałam rozliczać się z tego z Wami.
Więc ostatnie dwa dni oceniam na minus, ale dziś wzięłam co mam do wzięcia :)
od dziś zmierzam się z dniami BEZ SŁODYCZY!
zaczynam odliczanie :)
muszę też zorganizować sobie taką akcje z napojami gazowanymi ale to nie takie proste,
poza tym nie ma sensu odstawiać moich dwóch głównych uzależnień w tym samym czasie.
137 dzień akcji BRZUCH (22.05):
- 800 podskoków na skakance
- 80 przysiadów
- 10' Mel B na brzuch
ulotna2013
24 maja 2013, 20:54Witaj w klubie :) Słodycze odstawiłam i potrafię wytrzymać ale bez napojów gazowanych to już nie :( Dodatkowo też weekendy wybijają mnie z rytmu ,nie lubię ćwiczyć jak wszyscy są w domu. Ale chyba trzeba się ogarnąć ,ćwiczyć codziennie bo nic samo się nie zrobi. życzę Ci i sobie przy okazji wytrwałości.
eternaldietdiary
24 maja 2013, 15:07no to zbieraj się i się poprawiaj :P
eNatalia
24 maja 2013, 10:29Dawaj, dawaj, piękne ciałko samo się nie zrobi :p wycieczka rowerowa ze znajomymi to fajna opcja na weekend + spalenie troche kalorii ;)
hoff.
24 maja 2013, 10:19nie wysiadają Ci przy tym skakaniu kolana?
ninum
24 maja 2013, 10:13mam jeszcze pytanie: jakim stylem skaczesz na skakance? :)
ninum
24 maja 2013, 10:13powodzenia ze słodyczami :)
no.more1993
24 maja 2013, 09:25Dasz radę! Marta wróci i znowu będzie wzorem do naśladowania! :D
pokrzywa89
24 maja 2013, 07:59Powodzenia w słodyczowej akcji:d
LunaLoca
24 maja 2013, 00:40TA Marta na pewno wróci :) Trzymam kciuki za dni bez słodyczy, ja też zacznę :) Geografię zdawałam rozszerzoną. Trudna była bardzo, nastawiłam się bardzo na wiedzę podręcznikową a oni tak jakby chcieli żebyśmy sami kombinowali. Jednak ten przedmiot nie będzie miał wielkiego znaczenia w wyborze moich studiów. Zdawałam go tak ,,na wszelki wypadek" :)
mrs19bubble94
24 maja 2013, 00:01Ostatnia motywacja bardzo prawdziwa...
colorovax3
23 maja 2013, 21:24niezla ta akcja, ja bym wymiekkla:)
pozytywna16
23 maja 2013, 21:09fakt ,obiecujesz sobie,że w weekend sobie nadrobisz ćwiczenia, a tu nici , jeszcze gorzej się zabrać niż na tygodniu :D
lecter1
23 maja 2013, 19:37Tak bywa niestety z ćwiczeniami!
anastazja2812
23 maja 2013, 18:52potwierdzam, im dłuższa przerwa tym trudniej ale jesteś w stanie to pokonać! =)
granolaa
23 maja 2013, 18:20Mi tez się ciężko zebrać, jak nie ćwiczę dłużej niż 1 dzień :). Trzymam kciuki, no i pamiętaj, żeby się nie zamartwiać tym co było, bo to bardzo demotywujące :)
kunia96
23 maja 2013, 16:13Trzymamy kciuki :*
nelly.
23 maja 2013, 15:55Ta Marta wróci, ze zdwojoną siłą! :) :*
Lizze85
23 maja 2013, 14:52wierzę w Ciebie, dasz radę ! no bo co Ty nie dasz?? dasz! :)
cancri
23 maja 2013, 14:46Boze jak ja bym chciala miec taka figure jak te laski z motywacji, ale ciezka praca je osiagniemy!...a foty juz wrzucilam.
Maarzenaaa
23 maja 2013, 14:16Oj nie martw się, od teraz będzie dobrze! ;-)