Hello ,hello.
Kurcze tak duzo sie dzieje w moim zyciu ze zapominam o Vitalii calkowicie ;/
Waga w gore i w dol.Na dzien dzisiejszy 81.8. Walcze od nowa juz kilka dobrych dni.
Za 3 tygodnie wesele mojej friend :) Jestem umowiona juz na pazury , rzeski.Kiecka sie szyje ...jeszcze pare rzeczy do ogarniecia no i mam zamiar cos z wagi lekko poleciec.,,Na bank ponizej 80 bedzie :)
Nie ukrywam ze ostatnio stracilam calkowicie motywacje....
Do tego stopnia ze robilo mi sie slabo na mysl wyjscia z domu na rower czy silownie.
Stracilam wiare w drugiego czlowieka.Kazdy na kazdym kroku mnie zawodzil...Najgorsze jest to ze byly to osoby najblizsze. Nikomu nie zycze takich sytuacji ;/
Wczoraj byl Killer z Ewa, dzis popolunie w pracy.
Postaram sie chociaz troche cwiczyc po przyjsciu z pracy 22:00.Czasem tak robilam ale szybko mi sie znudzilo:P.
W pracy jak w pracy.Jestem tym zastepca kiero co tak naprawde doprowadza mnie do mega nerwicy. Zaloga sie mnie nie slucha kompletnie.Robia co chca i nie robia tego co im powiem by zrobili...Niestety tak wyglada praca z kolezankami.Foch i klotnie jak cos im powiem i zwroce uwage... JAK ZYC ???????????
na 99.9 procent zwolnia mnie koncem roku.SZefowa nie daje umow na czas nieokreslony a podobno przepisy sie zmienily i trzecia umowa o prace musi byc na czas nieok. ???? Poza tym cale biuro bedzie udawalo glupich az do dnia zwolnienia....
takze czy tak czy siak dowiem sie koncem roku co ze mna ;/
buziaki .