Po powrocie ze wsi zjadlam pizze i cos slodkiego (wtorek),sroda,czwartek ,piatek dieta.
Sobota,niedziela,poniedzialek,wtorek jedzenie smieciowe:
chipsy,wino grzane,slodycze,paczki,parowki,CHINCZYK,ktory odbijal mi sie caly nastepny dzien !!!! ,kanapki. Wiecej grzechow nie pamietam.
Wpadlam w wir z ktorego ciezko bylo sie wydostac..
Jednak rozsadek wygral i waga paskowa jest jest zachowana.
Biegniemy dalej, wczoraj byla silownia,dzisiaj tez jest.
Juz ponad 2 miesiace odchudzania za mna wiec i organizm trochu sie przestwil z przemiana materii i nie odklada na pozniej tak szybko jak dotychczas.Dzieki temu nie przybralam nic na wadze a nawet schudlam - 0,1 kg lol :D:D:D:D
roogirl
10 marca 2016, 18:36Nie zaszkodzi ci, potraktuj to jako cheat meal. Zwłaszcza, że potem ładnie jadłaś :)
angelisia69
10 marca 2016, 14:39ale nie szalej bo nie zawsze tak kolorowo bedzie,tu sie nauczysz ze waga nie wzrosla,bedziesz sobie czesciej pozwalac i moment wrocisz do wczesniejszego stanu.Kontroluj sie precelku :P
precelkrakowski
10 marca 2016, 21:34tak tak juz przetestowane .Waga toleruje takie wybryki a potem "a masz za swoje!!!!!!" i 2 kg w gore (nie do zbicia).
30kg-do-szczesciaa
10 marca 2016, 11:22Zazdroszczę, że waga nie wzrosła:)