Nie mam czasu ostatnio czytać pamiętników i sama też nie dodaję wpisów. Kupiłam sobie motywator do wychodzenia z domu no i muszę czekać aż mój motywator przyjmie druga dawkę szczepionki. A jest nim owczarek australijski. Piesek bardzo absorbujący, ale się cieszę bo już go wszędzie pełno 😂 Dzisiaj były pomiary no i wagowo 30 dag mniej w tydzień, cieszę się każdym spadkiem.
Dzisiaj na śniadanko wleciała owsianeczka z kakao bananem i masłem orzechowym.
Obiad to mięso mielone z fasolą konserwowa ryżem i pomidorem na ostro z dużą ilością pasty curry.
Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu uda mi się coś napisać i Was odwiedzę ☺️ Spokojnego dzionka 🤗
Dzisiaj dzień zaczął się super, waga spadła w dół. Czekam na zejście poniżej 110 kg założyłam ten cel na koniec wakacji, sprawdzałam kiedy zejdę na drugi poziom otyłości i będzie to poniżej 100 kg, trochę mnie to załamało. Myślę, że przed grudniem nie zdążę, ale czas daje sobie do świąt Bożego Narodzenia. Taki plan do końca roku.
Wczoraj spotkała mnie przykra niespodzianka, kupiłam chleb w innym mieście, chciałam zrobić kanapki i dużą plama pleśni pokazała mi się przez opakowanie, nie opłacało mi się tego reklamować w sklepie a i tak paragon wyrzuciłam. Bo do tego miasta miałam 50 km. Więc napisałam maila do tej firmy, odpisali dzisiaj żebym go im wysłała no, ale za przesyłkę zapłaciłam prawie 18 zł plus pudełko 5 zł. A sama cena chleba 5 zł. Więc jestem stratna 28 zł.
Dzień zaczęłam od śniadanka kromeczka chleba z jajecznicą na oliwie i połówka pomidora. Później pojechałam na pocztę nie chciało mi się iść, bo trochę padało. Przy okazji zatankowalam auto ehh i 360 zł na CPN zostawiłam. Córcia wyciągnęła mnie do Pepco i były super rzeczy z Looney Tunes.
A później zawędrowałysmy do Hebe, chciała od dawna różowa farbę do włosów, i co za rozczarowanie mimo, że jest blondynką farba od razu się splukala. No cóż poszukam po niedzieli innej.
Pozniej szybko obiad wątróbka z ziemniakami i ogórkiem kiszonym. Sprzątanie i tak zleciał cały dzień.
Teraz popijam koktajl z masła orzechowego, bananów i mleka roślinnego.
Zbieram siły po covidzie, dietę trzymam cały czas, czasami ucieknie mi kolacja.
W czasie choroby jak już było trochę lżej znalazłam sobie zajęcie, długo już się do tego zbierałam i przesadziłam kwiaty łącznie 34 sztuki 😁
Dzisiaj na śniadanko miałam twarożek ze szczypiorkiem i kanapka z papryką.
Obiad to mizeria z jajecznicą i ziemniaczkami.
Podwieczorek to koktajl na jogurcie z bananem, migdałami i płatkami owsianymi.
Kolacji już nie zdążę zjeść, dzisiaj późno wstałam, a posiłki zjadam co 4 godziny.
Covid złapałam na koloniach. Dzieciaki padały jedne po drugich. Wróciłam i ja też przywiozłam ze sobą. Widoki były cudowne, nigdy tam nie byłam więc polecam każdemu Międzybrodzie Bialskie. Długo zastanawiałam się czy tam jechać, no i nie żałuję mimo choroby. Dzieci super, wycieczka się mega udała. Dobrze, że dzieci szybko do siebie dochodziły, bo wszyscy myśleli, że to od klimatyzacji się pochorowały.
Wczoraj zaczęłam dzień od wagi, ufff -1,2 kg bardzo to cieszy. Zjadłam na śniadanie kanapki z resztą łososia, tak dzięki AgniAgniii już wiem, że nie warto go kupować. Naczytałam się o nim tyle, że szybko go nie ruszę, ewentualnie poszukam dzikiego.
Obiad to mielone z ziemniakami i ogórkiem kiszonym bardzo dobre kotlet wyszedł soczysty, uczę się gotować z Vitalią😂 200 gram mięsa mielonego 9 gram śmietany i pół jajka i dałam dużo przyprawy do mielonego i wyszedł mega dobry, a zawsze pchałam bułkę tartą 🤦 tylko po co jak ten jest genialny 160 gram ziemniaków i 118 gram ogórka kiszonego.
podwieczorek to kluski lane z truskawkami.
Kolacja była u mnie fatalna nie smakowało mi ryż z tuńczykiem, nie moje smaki.
Kupiłam łososia kanapkowego na obniżce 70% taniej i codziennie jem go na śniadanie, jeszcze dwa dni i go skończę. Uwielbiam przepis Vitali z łososiem i serkiem pyszności, ale chyba długo nie będę mogła na niego patrzeć.
Obiadek to makaron z mięsem mielonym i cukinią, no niebo w gębie.
Podwieczorek to koktajl z mlekiem roślinnym bananem i czekoladą( czekoladę zjadłam oddzielnie no kocham, te 20 gram bardzo złagodziły chęć na słodkie).
Kolacja to chleb w jajku takiego przepisu na Vitali się nie spodziewałam 😂
Dzionek upływa spokojnie, może jeszcze wezmę się za sprzątanie, trzeba się trochę ruszyć 😂
Dietę trzymałam dzielnie cały weekend mimo, że byłam z córcią na pokazie koni w niedzielę. Śniadanie zjadłam w domu, drugie śniadanie wzięłam na drogę i kolację, bo obiad zamieniłam z kolacją ugotowałam jak wróciłam.
Mimo, że pachniały nam zapiekanki i inne pyszności z grilla miałyśmy swoje jedzonko.
Corka mnie wspiera mimo, że ma 13 lat dopiero bardo mi pomaga, sama jest ze mną na diecie. Jej waga jest w normie, ale warzywa zamiast słodyczy pójdzie jej na zdrowie.
Dzisiaj zrobiłam zakupy na cały tydzień i nawet za nas 2 dużo nie zapłaciłam, a kupiłam pucharki do deserów, bo były bardzo ładne i sztuka tylko 6zl w Biedronce.
Planuje jeszcze pojechać na działkę, żeby zebrać trochę owocków. Mam nadzieję, że ten tydzień tak samo będzie z pełną motywacją jak poprzedni. Miłego dnia 💛♥️😘
no to ważenie dzisiaj było bardzo miłym zaskoczeniem -2,4 kg. Jem wszystko czasami tylko wyleci kolacja 😂 i waga spadła, aż miło. Coś czuję, że kolejny tydzień nie będzie już tak rewelacyjny. Chociaż teraz też to nie jest dobre dla mojego organizmu.
Sniadanko było przepyszne kanapki z serkiem naturalnym z łososiem i koperkiem. Córce nie smakowało zostało mi na jutrzejsze śniadanie, bo szkoda mi wyrzucić łososia.
Drugie śniadanie kluski lane na mleku z truskawkami dałam dodatkowo erytrolu też bardzo dobre, będę robiła częściej.
Obiad to prawdziwa uczta schabowy z ziemniakami i ogórkiem kiszonym.
Kolacja kanapki z twarożkiem i papryką.
Wody staram się pić jak najwięcej. Dzisiaj krótki spacerek zaliczony, zaczynam rozglądać się za bieżnią, może macie do polecenia jakiś model?
Od rana padał deszcz, nic nie miałam dzisiaj w planach, śniadanko zjedzone wczesno rano kanapeczki z szynką jajkiem i dużą ilością szczypiorku 😍.
Mam ataki wilczego głodu od dwóch dni, popijam wodę małymi łykami żeby oszukać głód na drugie śniadanie wleciał banan z masłem orzechowym mocno schłodzony deser, chyba zagości u mnie częściej.
Na obiad był ryż z papryką, cebulą i indykiem dałam dużo curry.
Teraz na kolację wleciała szybka owsianka z chia i truskawkami.
Jutro ważenie mam nadzieję, że schudłam te moje 0,5kg na tydzień. Do końca wakacji chciałabym zobaczyć poniżej 110. Jeżeli uda się się wcześniej będzie super, ale nic na siłę. Mam nadzieję tylko, że wytrwam w tak silnej woli jaką mam teraz.
Moze macie sprawdzony sposób przechowywania truskawek? Kupiłam i wyrzuciłam połowę, bo były w kartonie niby stały w lodówce a i tak nie wytrzymały .
Dzisiejszy dzień miałam intensywny, do 8 rano działka, później śniadanko kasza manna z kakao i dużą ilością erytrolu, miałam bardzo ochotę na coś mega słodkiego.
Później wyjazd musiałam zrobić zakupy wróciłam późno szybkie drugie śniadanie koktajl z bananów i masła orzechowego.
Wróciłam mega zmęczona i zasnęłam. Na obiad miałam ziemniaki z mielonym i buraczkami, tak mi tego brakowało mega pyszne.
Kolacja mi wypadła bo o 23 już nie będę jeść. Ogólnie to bardzo lubię dietę Vitali i super, że można zmieniać posiłki na które ma się ochotę.
Przestawiam się powoli na mleko roślinne, kiedyś byłam na weganizmie i czułam się mega dobrze, może jeszcze do tego wrócę.