Nie musisz widzieć całej drogi, by zrobić pierwszy krok. Zacznij teraz. 👍
Trochę zaspana po porannej toalecie wysunęłam wagę z pod wanny i ustałam na nią.
Pokazała 90,6 kilogramów.
Zastygłam, myślałam że schudłam, a przytyłam? Po miesiącu regularnych ćwiczeń i ponad godzinnych spacerów? 😵 Zrobiło mi się słabo...
Poszłam do kuchni i wypiłam szklankę wody, a w głowie już odpalała się procedura: panika.
Jak to możliwę, że dostałam jojo? A waga waha się od dwóch miesięcy aż o 5 kilogramów?
5 kilogramów to dużo... Matko, co teraz?!!
W głowie pojawiły się dwa scenariusze: Idę się objadać i spać - nie mam siły już na to.
Drugi: Na spokojnie, przypomnij sobie co było po operacji.
Po operacji bariatrycznej tygodniami jadłam maksymalnie 800 kcal, a bywało że nie schudłam nic, lub tylko dwa kilogramy w miesiącu. Tak bywa, muszę pamiętać co wtedy się działo. Finalnie i tak schudłam prawie 30 kilogramów, a zastoje są normalne.
Resztę poranka spędziłam na przemyśleniach i motywowaniu się.
Zrobiłam sobie fajne i zdrowe śniadanie oraz kawę i zaplanowałam dzień. Nadal są w nim ćwiczenia. Rozpisałam sobie mój wcześniejszy miesiąc i wychodziło na to, że owszem chodziłam i paliłam dużo kcal - jednak równocześnie dobijałam sobie te kalorie wymyślnymi kawami, owsiankami i ciastami.
W same święta jadłam około 3 tysięcy kalorii, bo tu ciasto u rodziny, tam tort na urodziny wujka.
Dochodzę do wniosku, że muszę zapisywać zjedzone kalorię, bo tracę wtedy poczucie ile zjadłam. Zawsze wydaje mi się, że mam jeszcze na luzie miejsce na jakiś grzeszek.
Czuję, że od dziś zaczynam. Dorzucam zdjęcia śniadania (ponad połowa dla mojego TŻ) oraz tego jak wyglądam obecnie.
Fotka dosłownie z wczoraj gdy szłam na basen.
Trzymajcie kciuki! Cel to 89 kilogramów, potem 85 aż w końcu 80. ☀
Plan jest taki:
- Zapisywać codziennie kcal do końca miesiąca.
- Nie przekraczać dziennie 1900 kcal.
- Nadal codziennie 15 minut ćwiczyć i robić minimum 7 tysięcy kroków dziennie.
- Zapisywać przemyślenia odnośnie diety, jedzenia, ochoty na słodycze itp.
asia.ka
6 listopada 2024, 17:57Plan jest i to całkiem dobry, trzymam kciuki! Ja mam mniej ambitne plany na ten miesiąc - wrócić na dobre tory, nie podjadać, pilnować ogólnie jedzenia i więcej się ruszać. Tylko i aż 🙈 Oby się udało nam ogarnąć swoje plany 🙂
Pleszkaa
8 listopada 2024, 00:30Powodzenia. Dla mnie najgorzej jeśli w ciagu dnia zrobię jakiś grzeszek, to od razu chcę zaczynać od jutra lub olać cały dzień. Jakby jedno ciastko psuło idealny jadłospis.
asia.ka
8 listopada 2024, 09:46Dokładnie, jedno ciastko = wyrzuty sumienia jakbym położyła całą dietę i "teraz to nie ma sensu". Staram się walczyć z głową ale różnie to bywa 🙈
Sunniva89
6 listopada 2024, 17:22fajnie że się nie poddajesz. ja tez tak mialam w sierpniu bylam na mega intensywnych wakacjach gdzie malo jadlam i duzo sie ruszalam i tez myslalam ze schudlam a jak wrocilam do domu i stanelam na wage.... nic. w szoku bylam. dobrze ze masz takie podejscie zeby sie nie poddawac i przec do przodu
PhoenixRising
6 listopada 2024, 15:58Jestem z Tobą! zaczęłam ponownie liczyć kalorię od poniedziałku :) Miałam kilka miesięcy przerwy, a teraz czas wrócić i znowu zawalczyć o kolejne kilogramy w dół:)
Pleszkaa
8 listopada 2024, 00:31Zapominam liczyć! Liczę każdy posiłek, a dziś pojechaliśmy odebrać nową wannę i już nic nie wpisałam... Musze sobie ten nawyk zrobić :D Powodzenia dla Ciebie
AryaStark.wma
6 listopada 2024, 15:38Spróbuj poćwiczyć troszkę dłużej - słyszałam że spalanie tłuszczu zaczyna się po 20-25 minutach ćwiczeń, więc lepsza opcja to 30 minut zamiast 15 :) zapisywanie tego co się jadlo to super pomysł, widać wtedy ewentualne grzeszki na które normalnie nie zwracamy uwagi :) pozdrawiam!
Pleszkaa
8 listopada 2024, 00:33Niestety póki co bardzo się zniechęcam dłuższymi ćwiczeniami. Spacery, rower czy basen - nie ma problemu mogę nawet i godzinę. Jednak inne ćwiczenia to taki dyskomfort i męczarnia, że jak zrobię je dłużej niż 15 minut, to od razu szukam wymówek aby nie ćwiczyć następnego dnia... Zazwyczaj "nie mam czasu, muszę jeszcze zrobić to i tamto". Więc na ten miesiąc odpuszczam i pomyśle o tym w grudniu.
Kaliaaaaa
6 listopada 2024, 14:26Znam skądś to poczucie - nie ma sensu, pójdę się najeść. Ewentualnie u mnie jeszcze- dzis jeszcze zjem ale już od jutra..... no i potem efekty są slabe... Plan jest dobry, niestety bez liczenia łatwo się przejechać na kaloriach... trzymam kciuki
NiebieskaZabka
6 listopada 2024, 13:463mam kciuki 😘 Dołączam ☺️ Zaczęłam 31.10, ale działam dalej 😉 Pozdrawiam 🫶
beaataa
6 listopada 2024, 13:40Trzymam kciuki!!!
ognik1958
6 listopada 2024, 13:02hmm..w planie musisz wyjść ile kg chcesz chudnąć miesięcznie a to będzie rzutować na konieczny deficyt kaloryczny który z kolei determinuje o poziomie kal. w codziennym jadle i spalaniu podczas ćwiczeń . PS. podoba mnie sie jak ktoś odważnie pokazuje teraźniejszość swej sylwetki by...można było sie chełpić jak to sie zwali czego zyczę ..powodzenia😜
ognik1958
6 listopada 2024, 13:00Komentarz został usunięty
natalie.ewelina
6 listopada 2024, 12:59Trzymam kciuki...powodzenia 🍀