Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię dobry film , kocham morze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15160
Komentarzy: 36
Założony: 20 października 2009
Ostatni wpis: 2 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pavulon

mężczyzna, 50 lat, Legnica

168 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2015 , Komentarze (1)

:-) , u mnie od chyba dwóch lat cały czas ta sama waga , wiem gdzie jest przyczyna ,ale dziwne że mimo iż np.na święta prawie dwa tygodnie balangii , alko  ,żarło ciasta itp ,to waga prawie nic w górę  ,a dziś po 2-ch tygodniach przerwy od ćwiczeń  4 godzinny bieg  ,i czuję się super :-). jakiś dziwny jestem  ,a już za dwa tygodni 40- cha(mowa o wieku)   ,ja pierdziele  ,jak sobie przypomnę film 40-latek jako dzieciak  , to aż nie wierzę że ja kończę 40 lat.  ,masakraaaaa.

10 kwietnia 2012 , Komentarze (10)

Ale super wiadomość  w wielką sobotę przekazała mi  żona !  , jestest w ciąży!!!! jupiiiiiiiiiiii.
Mamy już dziecko , które  mając już naście lat ,  nie chce się często przytulać i coraz mniej nasz potrzebuje :-( ,  pół roku temu postanowiliśmy  że to najwyższa pora mieć jeszcze jedno , zwłaszcza z uwagi na nasz wiek ,(nie staraliśmy się jakoś specjalnie , tylko zdaliśmy się na  naturę i przypadek tak jak przy pierwszym dziecku ) no i się udało , ale jestem szczęśliwy , żona zresztą też.


19 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Wczoraj upiekłem 80 ciastek piernikowych , fajne i smaczne wyszły , w niektórych porobiłem przed upieczeniem dziurki , to będzie można je powiesić na choinkę , teraz pierniczki leżą zamknięte i miękną , do wigilii powinny być dobre , potem jeszcze ozdoby z lukru. Po zrobieniu pierników czekała mnie bardziej męska robota czyli karpie , zatłukłem dwa każdy po 2,5 kilo  , a że były to samice to miałem dodatkową frajdę  , bo oprócz sporej ilości mięsa od trzewi oraz sporych łbów , na patelnie wpadła też dużą ilość ikry , i to była moja kolacja mmyyy pycha. Oczywiście jako że karp tłusty to musiałem popić  go dwoma kieliszkami wódki  :-).Weekendowa  pogoda była do du..y ale bieg sobotni i niedzielny zaliczony 2x 90 min.

27 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

Do kitu z tymi delegacjami , znów się zaczęło . już tydzień jestem poza domem i tak będzie z małymi przerwami do połowy października. Tęsknię za bieganiem  ,bo tutaj nie mam jak , kurcze boje się że waga pójdzie w górę.Jak wrócę to będzie kicha z biegania bo po 18 będzie już pewnie ciemno , zostaną mi tylko weekendy.Trudno , zobaczymy jak przetrwam do następnego roku , nie będę się podawał żeby nie wiem co.Chyba kupię sobie jakiś atlas do ćwiczeń na zimę , taki do 1000 zł. Może żona pozwoli :-).

21 lipca 2011 , Komentarze (1)

Chyba schudłem i kg , no bo waga pokazuje 77 , sprawdziłem  w przeciągu 3-ch dni. Szkoda że tylko rano tyle pokazuje :-). Ale najwyżej będzie to mój taki motywatorek. No a chudnę jak błyskawica  3 miechy i 2 kg  hahaha. Dobra co mi tam, z tym żarciem i piwskiem co pochłaniam  to i tak powinienem się cieszyć że nie tyję. Chyba tylko to moje  bieganie mnie ratuje. No właśnie dziś wypada mi bieganie a za oknem wiatr i deszcz leje , wrócę przemoczony i w mokrych butach , oby tylko pioruny nie waliły  , bo w lesie trochę strach.

17 czerwca 2011 , Komentarze (1)

Zmienię sobie pasek , od 3-ch dni waga pokazuje 78 , więc już chyba nie podskoczy.

PS. przypomniał mi się kawał.
.......................................................
Rozmawiają dwie babcie.

Jedna: Ech ta dzisiejsza młodzież , kolczyki w języku  , włosy na żel postawione , pazury na czarno malują okropieństwo.
Druga: Pani kocha to nic , wczoraj słyszę  , jak dziewczyna w windzie mówi do chłopaka  "wykręć żarówkę to wezmę do buzi". No mówię pani , szkło żrą  , no żrą szkło!.

1 czerwca 2011 , Skomentuj

Kurcze trzeba zrobić jakiś wpis. Dawno nic nie gryzmoliłem w pamiętniku.

Może napiszę że waga stoi już drugi miesiąc i ani drgnie , to znaczy dziś rano było 78 , a wieczorem pewnie 79. Paska nie zmieniam bo to bez sensu. Jak będzie stałe 78 to wpiszę , a tak się będę tylko wnerwiał. Ogólnie diety to już nie trzymam , to znaczy pozostał mi nawyk nie jedzenia słodyczy , jedzenia 4-5-ciu posiłków dziennie , itp  ,  ale kalorii już raczej nie liczę. Biegam sobie nadal , co 2-gi dzień tak po 70 minut(oczywiście bez zatrzymywania).Ale chyba to za mało skoro waga nie chce spadać szybciej. Na razie nie będę robił jakiś zmian w diecie. Poczekam jeszcze miesiąc i jak nie będzie stabilnego 78 , to odstawie  2 z 4-rech piw  które sobie po pracy zpodaję . :-))

11 kwietnia 2011 , Skomentuj

No to wróciłem w końcu z delegacji , i zaczynam od dziś znów bieganko. Waga zmalała o 1 kilogram , a bałem się ze wzrosła o przynajmniej 4 , z tym co jadłem w delegacji , i bez żadnej aktywności fizycznej. Ale po powrocie do domu i pierwszym ważeniu   ,okazało się że jednak waga nie wzrosła a nawet zmalała  :-) , i już jest 7-meczka z przodu .Następny pomiar w maju. Mam nadzieję że kolejny kilogram spadnie szybciej.

7 marca 2011 , Skomentuj

Wróciłem z miesięcznej  delegacji, waga stoi w miejscu ,bo niby jak ma spadać!!! Miesiąc czasu  zero ruchu, praca jedzenie, wieczorem kumple z browarami wpadają do pokoju w  hotelu no bo  zaraz mecz, albo tłusty czwartek, no i małysza pożegnać trzeba , itd. Ogólnie, dieta poszła w  las i cały  misterny plan wziął w łeb. Teraz  dwa tygodnie praca na miejscu a potem  kolejny miesiąc  delegacji. Wrócę przed  światami i zaczynam ze swoim bieganiem. Mam nadzieję ż nie przytyję zbytnio do tego czasu.

31 stycznia 2011 , Skomentuj

Kolejny miesiąc minął , i kolejny kilogram znikł , , oby tak dalej , a  za rok mam nadzieję  ,osiągnę swój cel.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.