Tydzień temu pochorowalismy się tak mocno, że dostałam 10 dni zwolnienia i antybiotyk, aby w końcu wyjść z tego zaklętego kręgu chorowania.
Także poniedziałeczek na lajcie. Wyprawiłam dzieci o 7 rano do szkoły i przedszkola, przywdziałam t-shirt i legginsy i chilluję.
Z jadłospisem vitalii coś na ten tydzień nie pykło. Śniadanie owsianka, II śniadanie placki owsiane, obiad placki owsiane, ale już ogarnęłam. Ogólnie daję radę!