Znam Vitalię od jej początków. Odniosłam z nią parę sukcesów pod różnymi nazwami użytkownika, ale było to lata świetlne temu. Zawsze byłam przygruba. Byłam dzieckiem w czasach zachłyśnięcia się kapitalizmem. Rodzice i dziadkowie chcieli nam dać to, czego im brakowało i dla nich było symbolem szczęścia i luksusu. Cola, chipsy, prawdziwa czekolada. No i tak sobie rosłam. Nigdy jednak do takich rozmiarów jak dziś.
Dziś mam prawie 36 lat, 89kg i 167cm wzrostu. Mam dom, męża, dwóch super synów. Mąż jest jeden, ale nie mniej super niż synowie :) Na głowie dwa kredyty i wymagająca i obciążająca psychicznie praca. Covid i następująca po nim wojna na Ukrainie dały mi mocno w kość. Przerabiałam depresję i napady lękowe. W wolnym czasie ukojenie daje mi praca w ogródku założonym rok temu, zabawa z moim piesiutkiem i wolontariat.
dorotka27k
13 maja 2022, 11:18powodzenia ....powoli małymi krokami realizuj swoje cele ....wszystkiego dobrego;) to że tu jesteś to już krok do przodu....
Babok.Kukurydz!anka
12 maja 2022, 19:31powodzenia w realizacji celów. I zdrowia psychicznego :)
Pani_prezes
12 maja 2022, 20:56Dziękuję, przyda się :) i wzajemnie:)
sarenzir
12 maja 2022, 12:28Cześć, właśnie wygrzebuje się z depresji, trzymam za Ciebie kciuki. Dawałaś radę kiedyś, dasz radę i teraz. Powodzenia:)
Pani_prezes
12 maja 2022, 13:11Trzymam kciuki za pomyślność Twojej terapii. Z jednej strony dobrze wiedzieć, że nie jestem sama, a z drugiej to straszne ile z nas dopada ta choroba. Pozdrawiam!