Stan z kwietnia :
Waga 73kg.
Samopoczucie 5+
Forma 5+ ( biegam ,skaczę, uprawiam crossfit i inne dość wymagające formy fitness), Zaczynam treningi z Anią Niemczynow ( tonique) w Szczecinie, jest bossko , Ania jest wymagającym trenerem, czuję,że góry mogę przenosić, Małż z niedowierzaniem kręci głową. Myślę o mistrzostwach Polski NW.
Połowa czerwca coś strzeliło w kolanie. Bolało już wcześniej ale kto by się przejmował...przecież jestem w życiowej formie...
Wakacje zaczynam od badań i już wiem ,że nigdzie się nie ruszę . NFZ po serii badań, za które oprócz rentgena zapłaciłam sama, oferuje zastrzyki sterydowe(za które sama muszę zapłacić) i kolejkę po endoprotezę za 5 lat .
Podziękowałam i dalej działamy prywatnie.
Stan na dzisiaj:
Waga 78,5 (ograniczona do minimum aktywność...nieograniczone jedzenie)
Samopoczucie 2 (ograniczona do minimum aktywność...a jestem uzależniona od sportu)
Forma 2 (ograniczona do minimum aktywność...chodzenie,lekki rower i lekka gimnastyka to za mało, żeby utrzymać status quo)
Resztę napiszę potem ,żeby treść była niedługa i strawialna .
Pozdrawiam i tak jak w tytule: Wracam, żeby uniknąć katastrofy.