Tydzień temu startowałam w zawodach Nordic Walking w Szczecinie dystans 5km.Usłyszałam od znajomych,że ponoc faworytka nie startuje (hi,hi) wyobraźcie sobie to było o mnie :) Miło było nie powiem ale nie zmienia to faktu, że walczyłam jak lwica.Od startu do mety nie odpuszczałam, "zrobiłam życiówkę" 34minuty 47 sekund. Nigdy wcześniej tak szybko nie szłam. Wygrałyśmy jeszcze z córcią kategorię"mama -córka". Nagrody super, nie spodziewałam się. Dostałyśmy talony na buty, ciuszki, zakupy, były też odżywki od sponsorów i bilety na musical "Metro".
O kontrowersjach wspomniałam, bo kiedyś w tych samych zawodach chciano mnie zdyskwalifikować. Nie było takowych ,wygrałam z dużą przewagą. Zmęczona byłam ogromnie, zakwasy czułam jeszcze 5 dni po starcie ale to nic dumna jestem. Walczyłam ...
lukrecja7
15 marca 2015, 20:06ja nie mogę, zapitalałaś jak mały samochodzik - brawo!!! - ja też zrobiłam dzisiaj mój rekord: 8.69km w 1.12godz
PANDZIZAURA
15 marca 2015, 20:22Gratulacje wiem ile to wymaga wysiłku :)
WielkaPanda
15 marca 2015, 10:08Jestem z ciebie dumna, Pandziu:)
czarodziejka10
14 marca 2015, 22:34Fantastycznie ! Gratuluję :) Czas rewelacyjny . Ja ma zamiar startować w czerwcu bo będą zawody w Świdniku ( blisko Lublina ) . Tylko nad kondycją muszę popracować . Kiedy startowałam 2 lata temu miałam 1;25 na 10 km i to też była moje życiówka :)
lukrecja1000
14 marca 2015, 21:46Wielkie gratulacje i podziw!Pozdrawiam serdecznie Julita