Myślę ze majówka to świetny czas do intensywnych ćwiczeń i trza się odciąć od tych co wolą siedzieć nad grillem i jeść tłuste dania i żłopać piwsko -trzeba po prostu ich przeprosić bo oni nie mogą nam zabrać czasu na nasze ćwiczenia i obdarować dodatkowymi kilogramami na wadze- nie dziękujemy i dbjamy o wzorcową sylwetkę -powodzenia tomek
na trasie nad lesnym strumyczkiem -urokliwe miejsce w lasach k. Gdańska
tirrani
5 maja 2013, 12:05Nie jest dobrze gdy walka o ładną sylwetkę wyklucza nas z grona przyjaciół. Właśnie byłam na 2 dniowym grillowaniu:) darowałam sobie jedzenie... popłynęłam trochę alkoholowo, ale bilans o dziwo na minusie:) Uważam ,ze unikanie pokus i izolowanie się to nie jest dobry sposób. Pozdrawiam Cie serdecznie:) Buziak:)
angel2601
4 maja 2013, 08:08No zaliczyłam już pierwszgo majowego grila i właściwie to syn wszystko za mnie zjadł :) No ale piwo wpadło też. Ja na razie nie mam kiedy iść na kije, ale widzę że kawał drogi już pokonałeś! Pozdrawiam i wytrwałości życzę :))
DorkaFlorencja
3 maja 2013, 23:59Moim zdaniem warto znalesc balans pomiedzy tym wszytskim! Piekne dystanse pokonujesz kolego! Godne podziwu wiec moj poklon szlachetny skaldam no i powodzenia zycze na wlanej i Twojej drodze :D Ha ha ha! Majuwkowo i serdecznie pozdrawiam!
CoMaKota
1 maja 2013, 14:24ps. wczoraj zaliczylam girla majowkowego i bilans nie okazal sie taki calkiem zly bo kilogramow nie dodal a troche radochy i owszem :) poza tym grila zawsze mozna polaczyc z ruchem, pograniem w paletki, pilke, tancami ;))))
CoMaKota
1 maja 2013, 14:22problem w tym ze ja nie biegalam po to zeby sie odchudzic, biegalam bo lubilam bieganie samo w sobie, inne formy aktywnosci nie daja mi takiej samej radochy. ale dzieki za rade :)
Effta
1 maja 2013, 14:21Tomuś! Nikt nie mówi że masz siedzieć i wcinać kilogram kiełbasy :D Ale warto spędzić trochę czasu z rodzinką i znajomymi - kijki nie uciekną! :) Miłej majóweczki i pięknej pogody na kijki życzę! :)
barbra1976
1 maja 2013, 14:16eeee, na grilu tluszcz sie wytapia. piwka niet. a po grilu skok na pogorze i po krzyku. zapach grilowania to jeden z najbardziej urokliwych wiosenno letnich
ognik1958
1 maja 2013, 10:19wiem wiem ze nie można przesadzać ale moje ostrzeżenie dla tych co zatracą się przy n-tej kiełbasie z zaliczonym 6-ciopakoiem piwka i taak dzień w dzień a potem...przebudzenie z dodatkowymi kilogramami
Emwuwu
1 maja 2013, 10:08A ja łącze "przyjemne z pożytecznym"!:) Na kiełbasę i piwo jadę za miasto rowerem! W obie strony to będzie ok 60 km więc jedna kiełbasa i dwa piwa nie zaszkodzą mi na pewno!:)) Zazdroszczę Ci okolicy do uprawiania NK:) Często jeżdżąc służbowo do Gdańska wybierałem hotel w lesie w Otominie i ganiałem sobie rano po pięknej okolicy!:) Ja z domu do lasu (albo ładnego parku) niestety mam daleko. Pozdrawiam i miłego weekendowania!:)
rozanaa
1 maja 2013, 08:40ale też nie dajmy się zwariować, na grillu świetnie smakują np. warzywka tj cukinia czy papryka. można grillować ale rozsądnie, pozdrawiam
grzesiek75
1 maja 2013, 08:26Tam zaraz kiełbasy. Można kurze cycki albo krowią nóżkę sobie nagrillować, zapić piwkiem (jednym, nie zgrzewką) i wyjdzie na zdrowie a wadze nie zaszkodzi.
Ladynn
1 maja 2013, 07:59Ja nie zamierzam sie odcinać od rodziny. Mozna połączyć obydwie rzeczy. Przed grillem zrobic intensywny trening a jako posiłek potrenigoweg zjeść na kolacje kurczaka z grilla z Salatka z kuskus :) Ja nie ucierpie i rodzina nie ucierpi. Nie mozna stawać z boku tylko dlatego, ze sie ćwiczy. Miłej, slonecznej majowki