-ruszamy i odkładamy ---odległości za pomocą "linijki goglowskiej od Gdańska do Fatimy
-zliczamy się raz na tydzień powiedzmy w niedzielę w południe otrzymując "raporciki" o dokonaniach tygodniowych odległości określamy za pomocą "linijki goglowskiej od Gdańska ,
-w dokonaniach cotygodniowych sumujemy kilometry waszych rzeczywistych dokonań ćwiczeń jak: chód,rower,pływanie ,rowerek stacjonarny (zmienność "środków transportu" zalecana)
-można zawsze dołączyć do zabawy zaczynając "ambitnie "z Gdańska ale również od położenia ostatniego "zawodnika" na trasie w danym tygodniu ale z wejściem do gry tylko raz
- nagrody hmm..bezcenne to oczywiście w niebie,ale i tu na ziemi i to na wadze i na zdrowiu
-wszelki doping ,ten ziemski i ten mistyczny dozwolony
Dobrze jest zdecydować się bo... rywalizacja to jest zazwyczaj dobra "korba" do ćwiczenia i chudnięcia a wygrywa ..,nasze zdrowie ...no i Wasza zgrabna figura -
powodzenia tomek
CoMaKota
23 lutego 2013, 20:45ee niewazne jak dlugo bede biegla - wazne zebym dobiegla ;))))) a zdjecia cykam ostatnio jak biegam bo wciaz zachwycaja mnie widoki na trasie... jezdzac autem nie dostrzegalam tylu szczegolow i zamiast uroczyki widokow widzialam niesprzyjajace warunki na drodze ;)
barbra1976
23 lutego 2013, 15:44tak sobie pomyslalam ze do fatimy to ja z palcem w uchu dojde:))ode mnie (w hiszp mieszkam):)))
CoMaKota
23 lutego 2013, 12:47po auto jade w przyszly weekend :) wczoraj nie zdazyli znajomi przerejstrowac auta a i dla mnie lepiej bo pogoda niezbyt fajna na jazde autem ktorego nie znam.. nie lubie jezdzic jak jest slisko :/ Ps. wyniki bede podawac, postaram sie regularnie, ale jakbym zapomniala kiedys to sie przypomnij, prosze :) podaje wynik biegowy za ten rok (do dnia wczorajszego): 177,29km. Ale może żeby nie mieszać zbytnio to podam wynik wlasciwy jutro? zeby zawsze podawac stan na koniec tygodnia? jak myslisz? czy to bez roznicy i po prostu wynik z tego tygodnia dolicze do kolejnego tygodnia i wyniku podawanego za tydzien w niedzielne popoludnie?
CoMaKota
22 lutego 2013, 12:33wszystko z autem jest ok, oni odkupili go ze swojej firmy za polowe wartosci rynkowej (takie maja mozliwosci w swojej firmie) a oni tego auta nie potrzebuja bo w garazu maja dwa lepsze, wiec wzieli go dla mnie.. czasem (chociaz coraz rzadziej) ludzie jeszcze sobie pomagaja bezinteresownie :) ja im ufam.
gohaf430
22 lutego 2013, 11:34Przyzwyczaję się trochę do ćwiczeń, zorganizuję, i zacznę liczyć kilometry :)
babencjalasencja12
21 lutego 2013, 21:03dziekuje . teraz tez stoja :) grafik napiety
niewidzialna38
19 lutego 2013, 15:14dziękuje za zaproszenie :) pomysł bardzo fajny tylko u mnie zawsze "słomiany zapał" zaczynam dobrze i ... no ,właśnie zawsze coś mi przeszkodzi ,ale bardzo dużo chodzę,zdaża się zaliczyć kilka km na rowerku stacjonarnym :) gratuluję wielkiego sukcesu w walce z kg -jestem pod wrażeniem tego jak bardzo się zmieniłeś -Pozytywnie :)))
CoMaKota
19 lutego 2013, 13:51no to w sumie faktycznie, jak nie trzeba codziennie podawac rozliczen to moze "wejde w akcje" :)
muffintop
19 lutego 2013, 12:50nie licze km, biegam 10-20 miut rano/wieczór na zmianę z innymi cwiczeniami kardio. Mój temat opiera sie na otylosci hehe. Pzodrawiam
CoMaKota
19 lutego 2013, 11:58ja zliczam swoje km :) prowadze dzienniczek biegowy a dodatkowo podaje je w grupie biegowej gdzie co miesiac wyznaczamy sobie przewidywany limit km do zrealizowania.. a no i jeszcze na stronie garmina automatycznie mi sie km zliczaja jak tylko zegarek podlaczam do komputera. nie jestem pewna czy dam rade zaangazowac sie w kolejna akcje zliczania i raportowania km, bo juz w tej chwili zajmuje mi to "troche" czasu :) ale pomysł fajny!
ognik1958
18 lutego 2013, 21:29Dlatego kiryaa napisałem o zliczaniu rożnych sposobach przemieszczania się i rowerek i pływanie i chód i stacjonarny rowerek a na sitówkę która też jest porządna to niech się ściga kto inny pozdro ps a co do zapału hmmm. w zeszłym roku starczyło mi na utrzymanie wgi po 7-miesięcznym schudnięciu 40 kg i zaliczeniu systematycznego 2 600km czego i C życzę tomek ps dzięki za wpis
kiryaa
18 lutego 2013, 21:09Fajny, ciekawy pomysł, aby nie popaść w monotonię, bo ta bywa zgubna mimo poczatkowego zapału :) Pozdrawiam!
SexyKitty
18 lutego 2013, 18:57jeżdżę od 16 stycznia i szczerze mówiąc nie wiem ile już przejechałam, musiałabym przejrzeć dokładnie pamiętnik i wszystko podliczyć
SexyKitty
18 lutego 2013, 17:25O, super pomysł :). Ja śmigam na rowerku stacjonarnym :)