Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Berlin "zdobyty" - 401 km drogi do Fatimy
17 lutego 2013
las jest piekny o switaniu w zimie te gałęzie w "negatywie" te odbite swiatło snieznych powierzchni ,tafla zamarznietrgo jeziora taka ołowiana i mieniąca sie blaskiem wschodzącego słońca jednocześnie taka gra róznych odcieni bieli i te wrazenia to... rekompensują wysiłek i..... ciepłe łózeczko tomek
Gratuluję tak dużego spadku. Nie wątpie, że włożyłeś w to bardzo dużo wysiłku i wyrzeczeń. Ja po prostu juz nie daje rady, jak widzę, że waga ciagle w góre. Wiem, że waży dobrze, bo nie jest to tania waga z biedronki. Ćwiczę codziennie callanetics, jest to ok 50 min ćwiczeń, dodatkowo spacery w ciągu dnia, czasami rowerek. Ale od środy mam zamiar co 2 dzień biegać, a w pozostałe dni callanetics. Dziękuje Tobie za mądre rady i życzę powodzenia w drodze do Fatimy ;)
krypio1962
17 lutego 2013, 18:10
Gratuluję z całego serca i niestety informuję, że nie dotrzymam ci towarzystwa w podróży( a tak dobrze mi szło-350 km rowerkiem) Bezsensownie i bardzo pechowo upadłam, żeby było śmieszniej na cmentarzu i uderzając się o kant pomnika złamałam Th11- więc teraz gorset i zero ruchu.ALE ZA CIEBIE TRZYMAM KCIUKI I KIBICUJĘ.
Hej Tomek! niestety nie dałam rady dziś 20km zrobić.. na liczniku "tylko" 16,17km ale i tak się cieszę! z astmą i anemią to całkiem niezły wynik dla mnie:) ale postaram się codziennie dorzucić chociaż po 5km..a w kolejny weekend znów podejście zrobię do tej nieszczęsnej dwudziestki! ps. widoki cudne ;)
Ja mam astmę wynikającą z alergii - dorobiłam się jej dopiero po 20tce i raczej z tego nie wyrosnę. A jeśli chodzi o kijki, to niestety mnie akurat nordic walking nie pociąga. Trucht też nie - za wolno :P
bede.szczupla
18 lutego 2013, 10:44Gratuluję tak dużego spadku. Nie wątpie, że włożyłeś w to bardzo dużo wysiłku i wyrzeczeń. Ja po prostu juz nie daje rady, jak widzę, że waga ciagle w góre. Wiem, że waży dobrze, bo nie jest to tania waga z biedronki. Ćwiczę codziennie callanetics, jest to ok 50 min ćwiczeń, dodatkowo spacery w ciągu dnia, czasami rowerek. Ale od środy mam zamiar co 2 dzień biegać, a w pozostałe dni callanetics. Dziękuje Tobie za mądre rady i życzę powodzenia w drodze do Fatimy ;)
krypio1962
17 lutego 2013, 18:10Gratuluję z całego serca i niestety informuję, że nie dotrzymam ci towarzystwa w podróży( a tak dobrze mi szło-350 km rowerkiem) Bezsensownie i bardzo pechowo upadłam, żeby było śmieszniej na cmentarzu i uderzając się o kant pomnika złamałam Th11- więc teraz gorset i zero ruchu.ALE ZA CIEBIE TRZYMAM KCIUKI I KIBICUJĘ.
CoMaKota
17 lutego 2013, 17:15Hej Tomek! niestety nie dałam rady dziś 20km zrobić.. na liczniku "tylko" 16,17km ale i tak się cieszę! z astmą i anemią to całkiem niezły wynik dla mnie:) ale postaram się codziennie dorzucić chociaż po 5km..a w kolejny weekend znów podejście zrobię do tej nieszczęsnej dwudziestki! ps. widoki cudne ;)
Adriana82
17 lutego 2013, 16:38Ja mam astmę wynikającą z alergii - dorobiłam się jej dopiero po 20tce i raczej z tego nie wyrosnę. A jeśli chodzi o kijki, to niestety mnie akurat nordic walking nie pociąga. Trucht też nie - za wolno :P