-ruszamy i odkładamy ---odległości za pomocą "linijki goglowskiej od Gdańska do Fatimy
-zliczamy się raz na tydzień powiedzmy w niedzielę w południe otrzymując "raporciki" o dokonaniach tygodniowych odległości określamy za pomocą "linijki goglowskiej od Gdańska ,
-w dokonaniach cotygodniowych sumujemy kilometry waszych rzeczywistych dokonań ćwiczeń jak: chód,rower,pływanie ,rowerek stacjonarny (zmienność "środków transportu" zalecana)
-można zawsze dołączyć do zabawy zaczynając "ambitnie "z Gdańska ale również od położenia ostatniego "zawodnika" na trasie w danym tygodniu ale z wejściem do gry tylko raz
- nagrody hmm..bezcenne to oczywiście w niebie,ale i tu na ziemi i to na wadze i na zdrowiu
-wszelki doping ,ten ziemski i ten mistyczny dozwolony
Dobrze jest zdecydować się bo... rywalizacja to jest zazwyczaj dobra "korba" do ćwiczenia i chudnięcia a wygrywa ..,nasze zdrowie ...no i Wasza zgrabna figura -
Effta
2 marca 2013, 16:48hahhaa, trochę spokoju w domu, ja Ci dam trochę spokoju! :D Wiem, że cardio to podstawa, chociaż jak patrzę na dziewczyny, które ćwiczą Callanetics czy Pilates, gdzie tętno nie wychodzi chyba poza 80 uderzeń, to zaczynam się zastanawiać :P Wiesz, to jest takie hula-hop z bajerami, talia osy gwarantowana! ;) Dzięki Bogu że Wy o swoje talie bać się nie musicie. Co do biegu, oczywiście pamiętam - tylko napiszę dopiero po wieczornym bieganiu, żeby ładnie zamknąć tydzien.
barbra1976
2 marca 2013, 11:08lubie sobie popisac po luzacku, moim wlasnym jezykiem, niektorzy ksiazki pisza uzywajac duzo wiecej cudacznych wyrazen-chmielewska moja ukochana na przyklad. zycie gdzie indziej niz w pl nie ma nic do rzeczy. zbyt wiele ponurosci i powaznosci jest na tym swiecie, wiec kolorujem jak potrafim;)
justyna43219
25 lutego 2013, 14:11nie dopisałam, że pozdrawiam i miłego tygodnia życzę!
justyna43219
25 lutego 2013, 14:10A dziękuję. Przyznam sie, że zamierzam ostro ruszyć na n-w. Właśnie ten mój psiok wymaga dużo ruchu i spacery z nim wskazane. Kije są, jest ochota wiec myślę, że w końcu sie ruszę. Łapki muszę troszkę podćwiczyc a z nw wierzę, że spalą mi te pożal sie moje okropne grubaśnie ramiona.
CoMaKota
24 lutego 2013, 22:28spoko :) nie zapomne o bieganiu. trenerka mi rozpisala treningi na caly miesiac :) kilometrazu moze duzo nie bedzie bo 128km za miesiac ale dodatkowo "pobawie sie" troche na silowni :)
kiryaa
24 lutego 2013, 20:19Chetnie załapałabym sie na ową rywalizację zwłaszcza ze duzo się ruszam (rowerek, wszędzie chodzę pieszo) . Niestety brak mozliwosci techniczno-pomiarowych, moze innym razem :)
CoMaKota
24 lutego 2013, 19:58zgodnie z ustaleniem podaje kilometraż zrobiony w tym roku do dnia dzisiejszego włącznie: 197,39 km. Kolejny wynik podam w kolejną niedziele po treningu :)