Odliczanie trwa 77 dni do ślubu, czas tak ucieka że tragedia chociaż dzisiejszy dzien mi sie dłuży, wstałam 2h temu a mam wrażenie jak by była juz 11 :) Zapowiedzi zaniesione więc w tą niedzielę pierwszy raz "spadniemy z ambony" ;) Kurcze w życiu bym nie powiedziała że aż 5 dni minęło od poprzedniego wpisu myślałam że zrobiłam go wczoraj lub przedwczoraj ! :)
Waga leci ładnie (odpukać) troche mi sie woda zatrzymała ale juz widziałam 55,4 wiec można powiedzieć że dogoniłam paseczek, dziś 55,8 ale 2% wody więcej niz zwykle, wiec siedzę i piję wodę - szklanka za szklanką ;)
Pozdrawiam :)