Nie bardzo jest co pisać
Jestem trzeci tydzień na diecie z Vitalii. Trzymam się tej diety, ale obiady jem swoje ( głównie zupy ). W weekend jem domowy obiad z rodzinką, ale staram się trzymać limitu kalorii. Raz w tygodniu pozwalam sobie na alkohol, co jest sukcesem, bo wcześniej było to 3-4 razy w tygodniu. Potrzebowałam alko dla wieczornego relaksu, jak dzieci dały w kość. Ale staram się to zmienić i relaksuje się w inny sposób :D
Ćwiczę ok 4-5 razy w tygodniu z Lewą. Był Fighter Challenge 2021 teraz mam program Summer Shape i jestem bardzo zadowolona. Kupiłam gumy z Blackroll bo te zwykłe z Decathlon popękały.
Wprowadziłam do swojego rytuału wieczornego szczotkowanie na sucho. Robię to dopiero kilka dni, a już widzę, że skóra jest gładsza w dotyku :). Lepsze to niż bańki, zajmuje kilka minut i jest przyjemne :)
Jakoś te nawyki nie są uciążliwe, dieta łatwa i w miarę smaczna, jak coś nie pasuje to zamieniam. Czasem za dużo chleba. Jak widzę że proponują chleb na śniadanie i kolację to zamieniam. Ćwiczyć lubię, ćwiczę wieczorem, jest to czas dla mnie jak starsza córka akurat nie przeszkadza
Dwie rzeczy idą źle
Po pierwsze WODA! No nie umiem jej pić, nie mam tego nawyku, nie chce mi się odrywać od pracy by wstać po wodę.
Po drugie EFEKTY. Schudłam bardzo mało, ale walczę i się nie poddaję. Chcę polubić swoje odbicie w lustrze :)