Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Miesiąc odchudzania za mną :)

Aaaaa miałam się chwalić no i będę.

Miesiąc  temu wracając na vitaliie -  same wiecie -  nie do końca wierzyłam że to dobry pomysł .Problemy prywatne zrobiły mi z mózgu sieczkę .

No jednak kto - jak nie ja - ze  swoim porąbanym charakterem i pozytywnym nastawieniem nie da rady .

Zaczynałam z wagą 85 kg po miesiącu waga pokazała 79.4 kg -mam na minusie 5.6 kg.

Aaaa no ja  chyba  hi hi zwariuje 7 na przodzie .Ja mam dzisiaj dzień dziecka .

Zdaje sobie sprawę z faktu że pierwszy miesiąc najłatwiejszy więc w następnym zadowolę się nawet spadkiem o 4 kg  .

Jeśli chodzi o moją dietę to sami wiecie że żadnej diety nie mam , widać to zresztą po moich zdjęciach jem to na co mam ochotę i smaka -owsiankę to ja mogę zjeść ale raz na dekadę a nie codziennie .

Co zrobiłam że chudnę .

Alkohol ograniczyłam do niezbędnego minimum ,tak tylko żeby przeżyć i nie zwariować z powodu całkowitej abstynencji .

Wprowadziłam do dnia codziennego troszkę więcej ruchu takiego który lubię i sprawia mi przyjemność - pocić się przy Chodakowskiej nigdy nie będę bo mi to nie pasuję .

A oto miesiąc moich treningów .

Hi hi a jak mnie mięśnie ud bolą po niedzielnej wycieczce , to tylko ja wiem .

Wczoraj i dziś treningu brak - jet regeneracja , dla mnie teraz schody są wyzwaniem .

Nigdy więcej pionowego stoku no chyba że hi hi  tamtędy znowu będzie bliżej .

W tym tygodniu czas mnie troszkę będzie gonił zdjęć wiele nie robię.

Wczoraj śniadania nie jadłam miałam zakaz , byłam na rentgenie  .

Obiad przed pracą .

Panierowane skrzydełka z kurczaka +surówka .

Do pracy zabrałam niedzielny obiad w nowej odsłonie .

Kanapka z dorszem .A dzisiejsze śniadanie .

Jajecznica z boczkiem ,pieczarkami i szczypiorkiem .

Codziennie pije koktajle ,kawę i śladowe ilości wody -fuj  ,no ale muszę .

Tak mi troszkę czasu będzie brakować w tym tygodniu więc proszę mi się tutaj nie obrażać że mogę komentarzy nie wstawiać , czytać Was będę a bilans Wam wystawie w sobotę .I tak w odniesieniu do mojego wpisu .

TO NIE WIARA CZYNI CUDA -  TYLKO MOBILIZACJA :D

DUŻO SŁONKA I WIARY W SIEBIE - TRZYMAM ZA WAS KCIUKI .

  • moniaxxxxx

    moniaxxxxx

    5 czerwca 2019, 13:31

    O ja cię pierdzielę... super, bomba:)))) GRATULACJE !!!

  • Dwurozec

    Dwurozec

    5 czerwca 2019, 13:18

    Super, też mam takie podejście jak ty <3 Trzymam mocno kciuki!

    • MARCELAAAA

      MARCELAAAA

      6 czerwca 2019, 09:59

      No jednak z takim podejściem ma się na co dzień mniej rozczarowań -dołki stają się płytsze:):)

    • Dwurozec

      Dwurozec

      6 czerwca 2019, 16:51

      Masz rację :D

  • Kasiaa1979

    Kasiaa1979

    5 czerwca 2019, 07:21

    Super haslo na koniec 😊 Trzymam wiec kciuki za mobilizację

  • hubert1979

    hubert1979

    4 czerwca 2019, 23:37

    Moje gratulacje! Ładny wynik.:)

    • MARCELAAAA

      MARCELAAAA

      5 czerwca 2019, 07:43

      Dziękuje bardzo :)A Ty tam nie przysypiać bo zaraz zima będzie ,kaloryfer trzeba budować :):)

  • PannaNiecierpliwa

    PannaNiecierpliwa

    4 czerwca 2019, 21:17

    Gratuluję spadku :)

  • Stonka162

    Stonka162

    4 czerwca 2019, 19:58

    Gratuluję! Naprawdę super wynik. Trzymaj tak dalej mobilizację, a cuda same przyjdą do Ciebie :))

  • DARMAA

    DARMAA

    4 czerwca 2019, 16:21

    Super! Piękny wynik! Rzeczywiście nie wiele zmian a jakie efekty! Pozdrawiam!

  • arla.apetina

    arla.apetina

    4 czerwca 2019, 13:23

    pięknie, gratuluję :-)

  • Wena10

    Wena10

    4 czerwca 2019, 12:28

    Fajny wpis taki tryskający pozytywną energią:-) Może i mi uda się zarazić:-) 5,6 kg w miesiąc to super wynik .

    • MARCELAAAA

      MARCELAAAA

      4 czerwca 2019, 12:53

      Czemu miało by się nie udać :)Jak Cię niema kto pochwalić to sama się pochwal :)A jak upadniesz to nie narzekaj że boli tylko się smarujemy i jedziemy dalej :)Pozdrawiam :)

  • Nelawa

    Nelawa

    4 czerwca 2019, 12:04

    Wielki szacun. Zawziętośc przełożyła się na niezły wynik. niezły?? RE WE LA CYJ NY. Nie obrazisz się, jak napiszę, że duzo smazysz i panierujesz? nie tylko dla wagi, ale tez dla zdrowia. nie powiem, czasem mi się zdarzy, ale bardzo rzadko. Trzymaj kierunek i do przodu.

    • MARCELAAAA

      MARCELAAAA

      4 czerwca 2019, 12:11

      Wiem że dużo smarze ,gotowane też bardzo lubię jednak to już czas zajmuje :)Ale ja się poprawie tylko nie wiem kiedy :):):)

  • Laurka1980

    Laurka1980

    4 czerwca 2019, 11:42

    Piękny efekt, gratuluję.

  • agazur57

    agazur57

    4 czerwca 2019, 10:42

    Gratulacje. Też ograniczyłam, a w zasadzie zrezygnowałam z alkoholu i ograniczyłam cukier. Zobaczymy ile to da. Dziennie robię ok. 10 km (oprócz weekendów) + ćwiczenia. Nie chcę przedobrzyć, bo organizm już nie regeneruje tak jak kiedyś i jak przesadzę, to naprawdę jestem zmęczona. Powodzenia. Ładny wynik

    • MARCELAAAA

      MARCELAAAA

      4 czerwca 2019, 11:14

      Dziękuje bardzo:)U mnie już codzienne treningi to przedobrzenie - dodając do tego osiem godzin pracy robi mi się ponad 20 km dziennie :)To co napisałaś z pewnością przyniesie wymierne korzyści :)Życzę samych sukcesów :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.