Hejo!
Spokojne, nie zrezygnowałam z bycia tutaj; dawno nie pisałam, bo właściwie nie było o czym.
Trochę odpuściłam. Mało przebywałam w domu, jadłam śmieciowe żarcie- nazwijmy rzeczy po imieniu. No a cukier? Przecież podnosi energię lepiej niż kawa, więc batonik.. O, paczka ciastek w promocji! - Nie no, przecież to już lepiej czekoladę- o dwie będą w promocji!
No i tak to wyglądało ostatnio. Na szczęście cały przyszły tydzień mam wolny od uczelni, więc od jutra nie będę potzebolała AŻ tyle energii i wracam do porządku odwykowego-ANTY-SŁODYCZOWEGO.
Zważę się i zmierzę jak zawsze- w poniedziałek
Dobrej nocki :)