Cześć kobiety!
Dzisiaj rozpoczynam swój 10 dzień bez słodyczy. Bardzo skutecznie zastępuje je owocami i znajduje sobie na tyle zajęć aby o nich nie myśleć. A jeśli już gdzieś jestem w gościach (jak wczoraj) to stanowczo odmawiam. I nie ma zmiłuj się :D
Bałam się tego tygodnia, ale narazie jest dobrze. Nie mam załamania z "niedoboru" cukru czy rozpaczy. Najbardziej śmiać mi się chce, kiedy wracając do domu nie patrzę przed siebie tylko uciekam przed sklepami :D
W sobotę moja siostra ma 18stkową imprezę, w tedy też nadejdzie czas ważenia i pomiarów. A kusi już teraz! :D Dlatego jutrzejsze "święto " w zupełności sobie odpuszczam, bo nastawiam się na sobotni kawałek tortu ;) Niestety zdaję sobie sprawę że z jakąkolwiek sukienką w tym dniu mogę się jeszcze teraz pożegnać ale liczę na to, że na Święta Wielkanocne uda mi się wcisnąć w jedną z kreacji leżących w mojej szafie :D
Miłego dnia Piękne! :D
Olkeens
23 lutego 2017, 14:36Oj, no pewnie, że Ci się uda! :) A może nawet wcześniej? Damy czadu! :D
magda61
25 lutego 2017, 07:41Damy!! :D :*