Postanowiałam nie czekać do nowego roku tylko zawalczyć o siebie tu i teraz.
Przerwe na vitali miałam dość długa ale jak widać kilka kilogramów mi ubyło. Ostatnio wiele się w moim życiu zmieniło i sama nie wiem gdzie zaczać. Dostałam sie na studia co idzie w parze z wyprowadzka z domu. Musze przyznac że poczatki były ciężkie i nadal nie jest kolorowo ale daje rade, tak to jest jak się wrzuca do mieszkania pięć obcych sobie ludzi. W miłości szczęścia też ostatnio nie miałam ale nie mam zamiaru się nad soba użalać. Plan jest taki że biorę się w garść i pokaże wszystkim że ja tak łatwo się nie poddaje. Nie chodzi tu tylko o odchudzanie ale pewnośći siebie i życie pełnia życia, niech nikt nie myśli że może mnie ściagać w dół. Na ile moge na tyle się odcinam od toksycznych ludzi i będe pracować nad soba aby być najlepsza wersja siebie. A miłości na siłe szukać nie bede, to co ma być to bedzie i jak przyjdzie odpowiedni czas to sama mnie znajdzie.