Dotarło do mnie, że mój związek już nie istnieje. Dałam sobą pomiatac, on wiedział, że wszystko zostanie mu wybaczone. Cały czas mówiłam sobie "młody jest, jeszcze wyjdzie na ludzi". Dlaczego ja go tak kocham? Dokładnie trzy lata temu było pięknie, jak w bajce. zauroczona po uszy, całe noce lazilismy po mieście. Było super ;) ale już szybko zobaczyłam jaki jest na prawdę. Ok października zobaczyłam u niego malinke, płacz, smutek ale Wybaczylam mu. I tu zrobiłam błąd. Miałabym zupełnie inne życie teraz. A to, że mu Wybaczylam, pociągnęło za sobą dużo więcej podobnych sytuacj, które dopiero teraz postrzegam jako brak szacunku. Nie raz mnie oklamywal, oszukiwaŁ. Nie raz wyłączył telefon, żebym nie miała z nim kontaktu. Potrafił patrzeć jak dzwonie od 4 h odchodząc od zmysłów, a on bezczelnie patrzył na to, wyciągał telefon i patrzył czy to na pewno ja. Teraz wyjeżdżając zdałam sobie sprawę z tego że nigdy nie miał do mnie szacunku. Prosiłam go przed wyjazdrm żeby nie wychodził na miasto beze mnie (poprosiłam go o to bo zwyczajnie mu nir ufam) boję się że coś odwali, coś mu się stanie po pijaku. Nie raz wracał bez wypłaty bo zgubił wracając z pracy kompletnir pijany. Dałam mu kilkanaście telefonów. Wszystkie zgubił. ;( on Wyłączył telefon żebym się nie denerwowała (jak twierdzi) i wrócił o 6 rano. Zrobiłam mu awanturę, przeprosił a co stało się wieczorem? Powiedział że idzie na kawalerski, zapytałam czy konieczne musi tam iść, na co on stwierdził, że nie będzie tam długo. O 12 miał wrócić. Obudzialam się o 4 rano i napisałam.mu smsa, na którego nie odpisał, zadzwoniłam do niego, nie odebrał. Zastrzegłam numer Zadzwoniłam do niego i o dziwo z zastrzeżonego numeru odebrał. Nic mie powiedziałam i znów zadzwonialm z mojego numeru telefonu. I nie odebrał. Zrozumiałam, że ma mnie kompletnie w dupie. Jak wrócę chce się z nim zorstac. Nie wiem jak to zrobić.myślę, że zwyczajnie go nie wpuszcze do mieszkania. Tylko zastanawiam się, bo nie ma żadnych ubrań, wszystko jest u nas w mieszkaniu. Ale dlaczego ja się tym.przejmuje? On zrobił mi dużo gorsze rzeczy niż kilka dni bez ubrań, szczoteczkę sobie kupi. Później jak już dojrzeje do tego poproszo o to, żeby zabrał swoje rzeczy. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie wiem czy będę umiała to zakończyć. ;( dzisiaj mam.jakiś jadlowstret ;( cały czas się dener