Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na co dzień staram się być pozytywną osobą patrzącą śmiało przed siebie. Słucham ludzi, interesuje się tym, co mają do powiedzenia. Jestem otwarta na nowe pasje, zadania czy pomysły.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 297
Komentarzy: 11
Założony: 18 lutego 2025
Ostatni wpis: 19 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LunaVibe

kobieta, 33 lat,

176 cm, 98.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 lutego 2025 , Komentarze (4)

Jako, że podniosłam rękawice i postanowiłam o siebie zawalczyć, to dziś z rana pierwszą ważniejszą czynnością było wskoczenie na wagę. I uwaga, teraz fanfary bo ujrzałam 98,5 kg. Super! Dało mi to dodatkowego kopa, że to jednak nie trzycyfrowa liczba. Nie chcę jej już nigdy przenigdy zobaczyć. Pomiary miejsc wrażliwych też zrobiłam. Za kilkanaście kilo mniej będzie ciekawe porównanie ;p 

Ja ze swojej strony spinam mocno poślady i dąże do pierwszego celu, jakim w mojej głowie jest 95kg. Daaaawno tego nie widziałam i to dla mojej psychiki będzie kamień milowy ujrzeć te cyferki.

Pierwszy tydzień chcę po prostu wytrwać i nie rzucić postanowień w pizdu. A są proste- więcej się ruszać i jeść zdrowe, pożywne posiłki. Tylko tyle i aż tyle. Z piciem odpoweniej ilości wody na szczęście nie mam problemu. Nawet dłuższym spacerem się zadowole, bo uwaga- akurat dziś dostałam okres. Jak w zegarku. W końcu. Przez ostatnie miesiące był strasznie nieregularny, spóźniał się po dwa tygodnie itp ( w sumie lubiłam takie dłuższe przerwy ale zarazem wkurzało mnie to, że nie mogłam przewidzieć kiedy na pewno przyjdzie i czułam,że organizmowi jednak coś jest). Może to jakiś powrót do regularnych okresów? Ja też reaguje na wszystko. Wystarczy, że lecę gdzieś samolotem, ciut inny klimat i po regularności. Dodajmy do tego stres w pracy przy zamknięciach miesiąca i mamy mieszankę wybuchową. Taka już moja uroda ;p

Na wieczór zafunduje sobie relaks przy jakiejś youtuberce, kubek mięty i termofor na brzuch ;)

18 lutego 2025 , Komentarze (7)

Od dłuższego czasu zdaje sobię sprawę, że coś ze mną jest nie tak. Bo niby dlaczego zdrowa, młoda kobieta ( czy jednak 33 lata to już starość? :D) waży aż tyle?! Sama robię sobie krzywdę. I nie chcę tak dłużej. To już wymyka mi się spod kontroli.

Zajadam stres, smutek, nudę, problemy...Pójście na siłownie na nic się zda, gdy po powrocie wpakuje w siebie paczkę chipsów i tabliczkę czekolady. Szybko odpuszczam. Mam słomiany zapał i minimalne potknięcie wybija mnie z rytmu.

Od kilku dni podczytuje forum i pamiętniki. Mam kilka, do których lubię wracać. I coś mnie tknęło by i swój założyć. By dzielić się swoimi przemyśleniami w ramach wpisów. To też swojego rodzaju samokontrola. Bo przecież będę chciała pisać tylko o sukcesach, bo przecież nie będę chciała rzucić wszystkiego w pizdu po drobnym niepowodzeniu.

Czy mam racje? Się okaże. Wiem jedno- chcę jeszcze raz zawalczyć o swoją sylwetkę!


Najwięcej w swoim życiu zanotowałam 102 kg. Teraz czuje się podobnie. Obstawiam 100 kg. Juro sprawdzę na szklanej kumpeli ;p 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.