Zrobiłam dzisiaj eksperyment a mianowicie zapisywałam na jakich czynnościach spędzam ile czasu.
I jestem przerażona ile czasu przeciekło mi przez palce. Tu skrolowanie FB, tu jakaś gadka szmatka przez telefon, tu gapienie się w sufit i myślenie o niebieskich migdałach, tu jakaś gierka na telefonie itp itd..
Postanowiłam zacząć planować mój dzień. Nie tak od A do Z bo ja lubię spontaniczność ale tak na 60% . 40 % czasu zostawię sobie na nieprzdewidziane wypadki i na spontaniczne czynności. Podobno ludzie sukcesu planują i to na wiele, wiele miesięcy naprzód. Coś w tym jest ...
,,Musimy żeglować czasem z wiatrem, czasem pod wiatr, ale żeglować, nie dryfować ani stawać na kotwicy.”
Oliver Wendell Holmes
Właśnie , tak sobie myślałam, że jak nie planuję to w zasadzie ktoś to robi za mnie. I to nie ja wtedy decyduję jak ma wyglądać mój dzień, tylko milion innych czynników zewnętrznych. A potem się wkurzam, ze nie zrobiłam rzeczy naprawdę dla mnie ważnych . W sumie planując mogę sobie wybrać co chcę robić i to też jest fajne. Możesz też przewidzieć pewne rzeczy co jest jeszcze bardziej super bo jestes na to przygotowana. No i mniej się stresuję. A przede wszystkim oszczędzam czas.
Przypomniał mi się początek kwarantanny - studia przeszły w on line, do tego e- learning , zaliczenia , dwa kursy plus tworzenie moich materiałów na bloga itp. I tak usiadłam do angielskiego i za chwile przerwałam bo wydawał mi się be, zaczęłam kurs - e nuda, to może zaliczenie , e - tez nie , pogram w głupią grę, a może zrobię obiad , poćwiczę itp itd. W efekcie była 18 a ja miałam wszystko pozaczynane i nic nie skończone. Zaczęłam planować dzień a potem przestałam. A teraz wracam do tego znowu, plus lista " to do" obowiązkowa. Do dzieła...
Bo tak bardzo byłam zajęta dzisiaj przygotowaniami do zrobienia wielu rzeczy, że nawet nie zrobiłam sobie obiadu tylko wciągnęłam zupkę chińska... dramat:)
Lonmar
6 maja 2020, 01:08Tez się tego uczę !
Lizzyl
5 maja 2020, 19:44Jak ja się dorwę do telefonu to mogę siedzieć 2-3 godziny i tak naprawdę nic produktywnego nie robić.. to jest straszne, niestety :(
Lonmar
5 maja 2020, 19:53Jest ! A juz najgorsze jest jak się jeszcze człowiek wciąga w jakieś głupie komentarze i poyem chodzi nabuzowany z powodu zycia i pogladów jakichś kompletnie obcych osób !!!
gosiulek1
5 maja 2020, 23:04Też jeszcze do niedawna biłam pianę na FB. Ale mój M. mi parę razy dopiekł z tego powodu i skutecznie przestałam to robić. Nie komentuję w ogóle, chyba, że mam do napisania coś pozytywnego. 🙂
WracamDoFormy2020
5 maja 2020, 19:23wow! dużo rzeczy, mało czasu. przerażające, ile czasu tracimy na niczym konkretnym
Lonmar
5 maja 2020, 10:57Bycie tu I teraz to tez rodzaj planowania.
Clarks
5 maja 2020, 09:17"Jeśli chcesz rozśmieszyć Pana Boga - powiedz mu o swoich planach" ... kiedyś planowałam; teraz po prostu żyję świadomie TU i TERAZ.
Lonmar
5 maja 2020, 10:56Dlatego nie planujemy 100%. Bycia tu I teraz to tez rod za just planowania.
CzarnaOwieczka85
5 maja 2020, 06:05To prawda. Ja też staram się planować swój czas bo inaczej to tu wejdę na fb, tu z kimś pogadam tam coś pół dnia zleci ja mam wszystko po zaczynane i nic nie zrobione....