Witam wszystkie wytrwałe Chudzinki.
Mam nadzieję, że jeszcze mnie tu ktoś pamięta?!
No i co ja mam na wytłumaczenie? Nic. Nie ważę się, bo chyba bym się załamała. Miesiąc totalnej, masakrycznej, kompulsywnej rozpusty. Zdrowie mi się podłamało, lenistwo się wkradło, nie mówiąc już o totalnym destrukcyjnym poddaniu się z własnego szczęścia.
Zmieniam pasek na 90 kg, chociaż nie wiem czy nie będzie więcej. Tragedia. Aż nie chce mi się tego komentować. Dalej nie mam jakiegoś super zapału do odchudzania. Nie umiem złamać tej bariery, w której się poddałam. Ale próbować będę, obiecuję.
Długo się zastanawiałam czy przyjść tu jeszcze do Was na ten portal, bo nie ukrywam, że mi wstyd. Zjadłam tony pizzy, chipsów, słodyczy i innych i wcale, ale to wcale nie czuję się z tego powodu "nasycona" i spełniona. Czuję się tragicznie, niezdrowo i beznadziejnie.
Dzisiejszy wpis jest tylko informacją, że chcę wrócić małymi kroczkami do Was i przede wszystkim do odchudzania.
W miarę możliwości postaram się wejść i poczytać jakie u Was zmiany zaszły, a pewnie duże!
Miłego dnia życzę!
Mata_Hari
25 maja 2014, 11:11Wracaj do roboty, nie szukaj wymówek, działaj i chudnij! Trzymam kciuki! :)
chubby90
24 maja 2014, 22:03Spokojnie, każdy ma chyba taki moment że zaczyna 200 razy ale ten 201 jest tym ostatnim :) Ja też długo tu nie witałam ale wracam :) Nie daj się !!!
Sandraa94
24 maja 2014, 20:40Wysyłam mega kopa ;-)))
Mafor
24 maja 2014, 20:38Kochana pora sie ogarnąć, szkoda sie truć tymi synami, wróć do zdrowego jedzenia i bedzie ok
Marisa93
24 maja 2014, 19:27Powodzenia :)
gumabalonowaa
24 maja 2014, 19:20będzie ok! :) dasz radę! ważne, że chcesz
ruda.maruda
24 maja 2014, 17:51ja zauważyłam u siebie, że im bliżej lata, tym bardziej sobie pozwalam na niezdrowe rzeczy i odpuszczam... a powinno być odwrotnie! damy radę kochana, choćby nie wiem co!
anulka0153
24 maja 2014, 14:01Weź się w garść ! Wierzę że Ci się uda :)
AaaMarta
24 maja 2014, 13:12Lato zbliża się wielkimi krokami, powoli zaczynamy zrzucać z siebie kolejne warstwy ubrań, więc i motywacja się pojawia :) Trzymam kciuki! :)
Kamilika
24 maja 2014, 11:13Kochana.. mialam to samo... Kiedyś schudłam z 93 na 63 przy wzroscie 161... było już pieknie. Pozniej sobie powolgowalam i po 3 latach trzymania WAGI znow uroslam do 78... 2 meisiące temu się ogarnelam i znów jest poniżej 70 :) Walczę! I trzymam za Ciebie kciuki! :) Zapraszam do pamiętnika :)
Rioja
24 maja 2014, 10:33Powrót ze wstydem to dobry początek nowej próby. Powodzenia , nie daj się!
pelciaq
24 maja 2014, 10:19Na szczęście nei jesteś sama ! :D w towarzystwie zawsze raźniej, lato to dobra pora na tego typu zmiany, mnóstwo świeżych produktów i wysoka temperatura sprzyjają odchudzaniu ! :)))) Powodzenia !
Sheng2
24 maja 2014, 09:58Chętnie Cię osobiście pomęczę zapraszam na trening :)
doremifasolaa
24 maja 2014, 08:57Jest teraz tyle pysznych produktów owoców, warzyw można robić pyszna sałatki koktajle zdrowe desery, spróbuj ! Wierze że Ci się uda :)
JAMAJKA0811
23 maja 2014, 23:49Jestem z Tobą i powodzenia Ci życzę :) Dasz radę!!! Razem damy radę :)
meglio.vita
23 maja 2014, 22:43powodzenia !! :)
elfarran
23 maja 2014, 22:36bedzie dobrze!! daj czadu ! :)
meglio.vita
23 maja 2014, 22:22każdemu zdarzają sie porażki, najwazniejsze by wytrwać ! :) pamietaj, że czas i tak uplynie...
Magdalena762013
23 maja 2014, 17:48Dzis juz gadalysmy (fajnie, ze do mnie zajrzalas)- ale powiem Ci tak, ze ja jeszcze w zeszlym roku nie czulam potrzeby odchudzania. Po prostu kupowalam spodnice i spodenki w gumkę i tyle i czulam sie ladnie. Dopiero tekst tesciowej mnie zmobilizowal- moze pomysl, kto moglby Cie tak naprawde zmobilizowac? Moze zapytaj TEJ osoby, czy wg niej powinnas sie odchudzac? Nie putaj jednak zakochanego faceta- tu uslyszec mozna raczej "kochanego ciala nigdy za wiele". A po drugie - wszyscy ponizej radza- nie jesc pizzy itp. Nie tak latwo zrezygnowac z tego co kochamy. Musisz byc PODSTEPNA dla siebie. Masz dwie mozliwosci: 1) albo rozpisz sobie, kiedy ostatnio jadalas te smakowitosci- i uprzedz ten czas (jesli wiecz., k. 20tej)- to tuz przed najedz sie tak (ale zdrowych rzeczy), zebys nie zmiescila juz zadnych glupotek 2) albo zrob tak, zeby nie miec mozliwosci stosownych zakupow- nie wyciagaj kasy z bankomatu (zebys nie mogla zamowic pizzy) lub wracaj do domu okrezna droga, gdzie nie ma sklepu lub umawiaj sie tak, zeby nie bylo mozliwosci piwka i chipsow/nachosow czyli np. Nad wodą w dzikim miejscu, gdzie nie ma baru lub w parku za miastem... Itp. Itd. Lub u kolezanki, ktora jest sknerą i nogdy niczym Cie nie czestuje itp. Itd:)
Magdalena762013
23 maja 2014, 17:49Sorki za dlugi wpis- ale ja odkrylam np. Ostatnio super droge do pracy, ktora omija McDonald'sa i stacje benzynowe z hot-dogami:)
justyska2022
23 maja 2014, 16:45no nareszcie wróciłaś :) nie załamuj się kochana :) próbuj próbuj i uda się ja w Ciebie wierzę :*
keisho
23 maja 2014, 17:00Dziękuję! :*