zjeść pizzę na śniadanie... Oj tak... Została po wczorajszym żegnaniu się z "niedozwolonym" jedzonkiem (też tak macie? od jutra ma być dieta, więc dziś zjem jeszcze coś pysznego? )
Dobra, wiem. To nie było ani mądre, ani potrzebne.
Dobra wiadomość jest taka, że pożaliłam się Swojemu i będzie mnie dopingował W ogóle zaskoczył mnie bardzo przypominając, że kiedyś mieliśmy system picia piwa Z jednej butelki odlewaliśmy dla mnie niecały kieliszek do wina, reszta była jego I dopóki on nie dopił swojej doli, ja nie mogłam otworzyć nowej butelki Może i śmiesznie to wszystko brzmi, ale działało W ten sposób wypijałam jedno piwko na wieczór, a nie pięć! A teraz lato, jeszcze niech się zaczną upały to już w ogóle...Będzie się chciało napić chłodnego pilsa, oj będzie....
A z innych spożywczych to pokochałam pewien napój orzeźwiający - starty ogórek, trochę soku z cytryny i woda - pycha!!
I nauczyłam się piec chleb... Na razie zwykły na drożdżach (stąd też się wzięła ta pizza, bo jak już bawiłam się ciastem drożdżowym, to czemu by nie?.... ), a zakwas się dopiero robi. Śmiejemy się, że trzeba go hodować jak małe zwierzątko
I tak to wygląda mój powrót na dobre tory... taa....
littlenfat
2 lipca 2014, 22:54Też dzisiaj jadłam pizzę. Może jutro uda się jeść zdrowiej :P
igaa79
2 lipca 2014, 10:03no tak od jutra dieta więc trzeba się najeść;) skąd ja to znam. Też piekę chlebuś ze słonecznikiem i pestkami dyni przynajmniej wiem co jem
niezapominajka33
2 lipca 2014, 09:53Moja mama uwielbiała piec nam bułeczki w weekendy, teraz piecze chleby, ja muszę się w końcu zabrać za ich wypiekanie , a nie narzekać na brak czasu :) A z dietą tak jest, często odkładamy niepotrzebnie "na jutro" :)
pitroczna
2 lipca 2014, 09:43haha z ta dieta to dokladnie Cie rozumiem.... ale musimy sie ogarnac w koncu :D
BigMum
2 lipca 2014, 09:35ja tez czasem pieke chleb jest pyszny, i ja tez zanim podeszla do diety - dzien wczesniej sie najdlam pysznosciami hihi wiem ze moze glupio ale mi to pomoglo i przez dluzszy czas nie myslalam nawet o slodyczach i fastfoodach - powodzenia zycze - p.s. z tym dzieleniem sie piwkiem to niezly pomysl :)
LittleWhite
2 lipca 2014, 09:35Oj wiem co to za super uczucie :D Chleb na piwie jest super, wielki rośnie i smaczny! Napisz jakie masz fajne pomysły, ostatnio ciągle bułki piekę
kawonanit
2 lipca 2014, 10:12Jestem na etapie fantazjowania z przyprawami ;) Z pewnością wrzucę coś na kolor - paprykę lub kurkumę ;) Korci mnie też, żeby dodać do jednego bochenka oliwki, do drugiego kapary... ;) Takie rzeczy ;)
LittleWhite
2 lipca 2014, 09:12Ja też piekę chleb, bułki od dawna :) Jak już się raz spróbuje domowego to się więcej kupnych nie chce. Chleb z zakwasu żytniego jest trochę kwaskowaty w smaku, taki charakterystyczny. Najpyszniejszy chleb jest z pszennego. Aktywny żytni dokarmiasz kilka razy pszenną razową (zamiast żytniej) i po jakimś czasie zakwas przekształci się w pszenny :) Inaczej go nie zrobisz. Co do pizzy, to lepiej na śniadanie niż na kolację :D
kawonanit
2 lipca 2014, 09:24Jak mi ten zakwas wyjdzie to go podzielę i jeden podhoduje mąką pszenną, czemu nie! ;) Dopiero zaczynam przygodę z pieczeniem chleba, a mam tyle pomysłów na dodatki! :) Normalnie nie mogę się doczekać ;)