Chociaż nie tak szybko, bo po miesiącu luzu waga wskazuje ponad kilogram i kilka centymetrów w brzuchu więcej (przez to drugie cierpię bardziej... ).
Jak to się stało, że zaczęłam oddalać się od Montagnica? Ani mi nie było źle na tej diecie, ani nie brakowało pomysłów na posiłki, więc co? Ano chyba samobój.... A już tak niewiele brakowało do pożegnania nadwagi...
Nie wiem czemu, ale wyszłam z założenia, że makaron będzie okazjonalnie, a w rezultacie chyba przez miesiąc nie miałam go w ustach... To był błąd. Jak się w końcu do niego dorwałam to pooooszłłłoooo... I tak trwa. Wróciłam do żarcia przy którym zawsze puszczały mi hamulce.... W końcu wpadłam w cykl - 2 dni ok., 3 dni zapiekanki i pasty rządzą... najczęściej popite piwem....
I teraz tak się zastanawiam.... Skoro system "okazjonalności" zawiódł może powinnam planować menu z garścią makaronu co drugi dzień? Może wtedy faktycznie na jednej porcji się skończy, nie będę dopychała się pod sam nos?
Jak zaczęłam MM wszystko szło bardzo ładnie, bezboleśnie wręcz. Potrafiłam zjeść makaronik z warzywkami, nie fantazjowałam o pomidorowym sosie z mięchem do tego. Dlaczego to się zmieniło?
Dla przypomnienia - w ciągu niecałych dwóch miesięcy schudłam jakieś 6 kg A moje jedzonko przedstawiało się w następującym schemacie:
- owsianka,
- ryż/kasza/makaron z warzywami
- jakieś mięcho z surówkami
- jajka lub zupa
Od standardowego menu różni się jedynie obiadem, w którym brakuje "wypełniacza" A okazało się niesamowicie skutecznym sposobem na redukcję
Czemu, więc czemu tak pokpiłam??
Chciałabym napisać, że wracam na dobre tory, ale ja tak wracam na nie od 3 tygodni...
No cóż.. postaram się
jamay
1 lipca 2014, 11:21Kiedyś na montignacu schudłam 8kg...całkiem dobra i zdrowa ta dieta, ale też się rozluźniłam za bardzo, zapomniałam zasady i poszło:(
kawonanit
1 lipca 2014, 11:28MM to magiczna dieta ;D Niewiele trzeba zmienić żeby osiągnąć sukces :)
niezapominajka33
1 lipca 2014, 11:16Racja, że 1 kg to nie tragedia, ale racja też taka, że przedkłada się On na te 3 cm ... jak pisałaś, może nie rezygnuj z makaronu na miesiąc, a jedz co 2 -3 dni. Ja też uwielbiam makarony - staram się kupować te pełnoziarniste. Zepnij się i pomyśl, że to TYLKO 1 kg :). Dasz radę :)
kawonanit
1 lipca 2014, 11:27Na pełnoziarnistych jadę już od dawna ;) To nie kwestia jakości, tylko ilości... ;) Będę go sobie często serwowała, może nauczy mnie to umiaru ;)
igaa79
1 lipca 2014, 10:33tak to już jest z tymi pokusami, trudno im się oprzeć a 1 kg na plusie w ciągu miesiąca to nie tragedia;)
kawonanit
1 lipca 2014, 10:35Kilogram nie, ale 3 dodatkowe centymetry już tak... :( W taką pogodę mam w co się ubrać, ale jest przyjdzie upał... cóż.... muszę się pozbyć minimum 5 centymetrów jak nic! ;) Jakbym nie zawaliła tego miesiąca to już by było po nadwadze....